Jesteś w: Akademia pana Kleksa

Przygoda Adasia Niezgódki w psim raju - opis

Autor: Karolina Marlęga     Serwis chroniony prawem autorskim

Pewnego dnia Adaś, który obserwował wcześniej, jak pan Kleks potrafi wznieść się nabierając w policzki powietrza spróbował uczynić to samo. Odczuł niezwykłą lekkość i zaczął unosić się w górę. Po chwili znalazł się nad Akademią, która coraz bardziej się oddalała. Uświadomił sobie, że nie potrafi pokierować swym lotem. Wiatr zaczął go unosić w nieznanym kierunku. Pod sobą dostrzegł maleńkie miasto i ludzi przypominających mrówki. Zapadł zmierzch a Niezgódka ze zamęczania i płaczu zasnął.

Obudziło go uderzenie w plecy. Zobaczył ziemię, jednak była ona przezroczysta i błękitna jak niebo. Ruszył wzdłuż muru, a ż dotarł do niewielkiej bramy, do której zastukał. W okienku pojawił się groźny buldog, a następnie ukazała się głowa pudla, który zaszczekał przyjaźnie. Gdy chłopiec zagwizdał usłyszał znajome szczekanie swego psa Reksa.

Mops otworzył bramę i wpuścił przybysza. W środku po obu stronach widniały ustawione w rzędzie budy dla psów otoczone ogródkami. Wokół spacerowały psy radośnie poszczekując. Reks wyjaśnił mu, że może zrozumieć psią mowę, ponieważ znalazł się w psim raju, gdzie po śmierci przebywają wszystkie psy. Ludzie swój raj mieli wyżej i czasem po drodze zaglądali do swych pupilów. Reks zginął wpadając pod koła samochodu.

Pies oprowadził Adasia po mieście przedstawiając mu swych kolegów. Dotarli do Placu Doktora Dolittle, na którym znajdował się pomnik lekarza z czekolady, która zjadały przeróżne psiaki. Chłopiec także skosztował słodkości, a następnie udał się z Reksem do jego siedziby na szklankę mleka o smaku śmietankowym. W ogródku za domem rosły drzewa z serdelkami i kiełbasami. Następnie Niezgódka odwiedził ulicę Dręczycieli, gdzie znajdowali się chłopcy dręczący swoje psy. Dostawali się do psiego raju podczas snu, a po obudzeniu już nigdy nie znęcali się nad swymi podopiecznymi.
strona:   - 1 -  - 2 - 



  Dowiedz się więcej