Jesteś w: Tango

Groteskowa absurdalność świata w „Tangu” Mrożka

Autor: Karolina Marlęga     Serwis chroniony prawem autorskim

Autor dramatu w groteskowej deformacji ukazuje miejsce intelektualisty w świecie, w którym upadły wszelkie zasady i wartości moralne. Intelektualistą w „Tangu” jest Artur. To on stara się przywrócić wolność w jej właściwym sensie, ponieważ wolność totalna w rzeczywistości prowadzi do zniewolenia.

W imię prawa do wolności Stomil musi znosić zdrady żony, tolerować dziwactwa Babci, wykonywać dla nikogo niezrozumiałe eksperymenty teatralne, nosić niedbałe stroje i żyć w chaosie.
Jak widać, wolność też ma swoje przymusy. Jego rady udzielane Arturowi nie mają sensu. Parcie do przodu, gdy wszystkie bariery zostały przełamane nie budzi już entuzjazmu i jest bezcelowe. Stomil nie ma na nic wpływu i nie ma w domu żadnego autorytetu.

Z konwencją życia wylansowaną przez Stomila nie zgadza się nie tylko Artur – również i wuj Eugeniusz buntuje się w pewnym momencie przeciwko temu. Groteskowa i wyolbrzymiona swoboda rodzi chęć powrotu do starych form, które mogłyby przywrócić ład. Artur nagle jednak pojmuje, że forma niewypełniona treścią niewiele zmieni. Powrót jest jakościowo czymś innym, niż stworzenie formy. Jednak do stworzenia formy potrzebna jest idea i tej Artur gorączkowo poszukuje.

Skrajnie pojmowana wolność prowadzi w efekcie do utraty swobody. Śmierć Artura jest równie absurdalna jak rzeczywistość, w której żył. Zwycięża siła fizyczna. Porządek w domu wprowadza nieokrzesany Edek. Będzie to powrót do sytuacji, która jest zaprzeczeniem wolności. Drogą rozumowania do takich samych wniosków doszedł Artur. Ujawnił w końcu swoje faszyzujące skłonności. Zaprezentował się jako demagog, chociaż nie do końca cyniczny. Nie zdążył jednak zrealizować własnych zamiarów. Jak mówi Edek: „Myślał dobrze, tylko był za nerwowy. Taki się nie uchowa”. / Edek, akt III /

Edek używając siły, zmusza domowników, by podporządkowali się mu. Jest to powrót do sytuacji, w której marzenia o wolności po jej utracie mogą znowu pojawić się i rozwinąć. Sytuacja ta stanowi przykład błędnego koła kierującego życiem społecznym. Pokazana zostaje na przykładzie mikrospołeczności, jaką jest rodzina. Władzę w niej przejmuje jednak człowiek z zewnątrz, który przylgnął do rodziny a jego funkcja w niej była bliżej nieokreślona.



  Dowiedz się więcej