Jesteś w: Wesele

Narodowe mity i ich krytyka w „Weselu”

Autor: Karolina Marlęga     Serwis chroniony prawem autorskim

W „Weselu” Stanisław Wyspiański rozprawił się z szeregiem mitów narodowych, które skutecznie zostały wypaczone przez środowisko szlachecko-inteligenckie. Krakowianie w dramacie zostali zmuszeni do skonfrontowania się ze wszystkimi mitycznymi bohaterami, których rzekomo uważali za swoje wzorce. Wyspiański w ten sposób chciał pokazać, że nie tylko chłopomania była pustą pozą, ponieważ tym samym był udawany patriotyzm szlachty.

Postać Wernyhory widzimy na obrazie autorstwa Jana Matejki, który Gospodarz zawiesił na honorowym miejscu w domu. Kiedy dochodzi do ich spotkania, Włodzimierz długo nie może rozpoznać z kim ma do czynienia. Gdy wreszcie pojmuje, że stoi przed realną szansą poprowadzenia Polaków do odzyskania niepodległości, która zamierz ofiarować mu kozacki wieszcz, ten skutecznie przerzuca odpowiedzialność na kogoś innego. Obarczając tak wielkim zdaniem pijanego Jaśka Gospodarz udowodnił jedynie, że polska inteligencja nie nadaje się do roli przywódczej. W ten sposób obalony został mit wyższości szlachty nad chłopstwem.

Poeta marzył o napisaniu dzieła o wielkim Rycerzu, który stanie na czele narodu i poprowadzi go do odzyskania upragnionej niepodległości. Kiedy staje oko w oko z duchem samego Zawiszy Czarnego, najsłynniejszego rycerza w dziejach Rzeczpospolitej, który walczył z Krzyżakami w bitwie pod Grunwaldem, nie jest w stanie zachować się jak mężczyzna. Poeta wymiguje się jak może od złożenia obietnicy, że zamiast omamiać społeczeństwo utworami o niczym zacznie tworzyć poezję krzepiącą serca i zagrzewającą do walki. Zniechęcony Rycerz odchodzi, kiedy pojmuje, że Poeta zamiast działać, woli o działaniu rozprawiać.
strona:   - 1 -  - 2 - 



  Dowiedz się więcej