Jesteś w:
Granica
Pewnego wieczoru usłyszał od Bogutówny, że głosy w jej głowie obiecują, iż jej męka się skończy, gdy go zabije. Dowiedział się, że Justyna obwinia go o swoją chorobę. Przekonywała, że gdyby jej wtedy nie oddał zaległej pensji Karoliny, gdyby jego narzeczona nie rozmawiała z nią, jej dziecko by żyło. Nie pomagały słowa usprawiedliwienia, że pieniędzy oddał więcej, aby miała na utrzymanie, że gdyby urodziła, pomagałby jej i dziecku. Dla Justyny wszystko już nie miało znaczenia, wiedziała, że nie można cofnąć czasu.
Związek Justyny i Zenona zakończył się definitywnie, gdy Bogutówna wkroczyła do gabinetu prezydenta miasta i oblała Ziembiewiczowi twarz żrącym płynem, w konsekwencji czego on - oślepiony na zawsze - sam odebrał sobie życie, a ona czekała na wyrok w więzieniu.
Romans tej dwójki tragicznych bohaterów miał ogromny, destrukcyjny wpływ zarówno na życie ich, jak i Elżbiety (spełniała coraz to nowe żądania Justyny). Zenon musiał codziennie radzić sobie z wyrzutami sumienia z powodu stanu psychicznego byłej kochanki i niepokojem, że o jego związku z Justyną dowie się opinia publiczna. Także dla niej – naiwnej i wrażliwej - pierwsza miłość zakończyła się koszmarnie. Usunięcie ciąży i jej następstwa zapoczątkowały u niej chorobę psychiczną, która z czasem doprowadziła ją do kresu wytrzymałości.
Konstatując, Zenon, Justyna i Elżbieta, wmanewrowani w swoisty trójkąt uczuciowy, stracili spokój, szanse na szczęśliwe rodzinne życie, płacąc za krótki romans Ziembiewicza i Bogutówny.
strona: - 1 - - 2 -
Romans Zenona Ziembiewicza z Justyną
Autor: Karolina Marlęga Serwis chroniony prawem autorskimPewnego wieczoru usłyszał od Bogutówny, że głosy w jej głowie obiecują, iż jej męka się skończy, gdy go zabije. Dowiedział się, że Justyna obwinia go o swoją chorobę. Przekonywała, że gdyby jej wtedy nie oddał zaległej pensji Karoliny, gdyby jego narzeczona nie rozmawiała z nią, jej dziecko by żyło. Nie pomagały słowa usprawiedliwienia, że pieniędzy oddał więcej, aby miała na utrzymanie, że gdyby urodziła, pomagałby jej i dziecku. Dla Justyny wszystko już nie miało znaczenia, wiedziała, że nie można cofnąć czasu.
Związek Justyny i Zenona zakończył się definitywnie, gdy Bogutówna wkroczyła do gabinetu prezydenta miasta i oblała Ziembiewiczowi twarz żrącym płynem, w konsekwencji czego on - oślepiony na zawsze - sam odebrał sobie życie, a ona czekała na wyrok w więzieniu.
Romans tej dwójki tragicznych bohaterów miał ogromny, destrukcyjny wpływ zarówno na życie ich, jak i Elżbiety (spełniała coraz to nowe żądania Justyny). Zenon musiał codziennie radzić sobie z wyrzutami sumienia z powodu stanu psychicznego byłej kochanki i niepokojem, że o jego związku z Justyną dowie się opinia publiczna. Także dla niej – naiwnej i wrażliwej - pierwsza miłość zakończyła się koszmarnie. Usunięcie ciąży i jej następstwa zapoczątkowały u niej chorobę psychiczną, która z czasem doprowadziła ją do kresu wytrzymałości.
Konstatując, Zenon, Justyna i Elżbieta, wmanewrowani w swoisty trójkąt uczuciowy, stracili spokój, szanse na szczęśliwe rodzinne życie, płacąc za krótki romans Ziembiewicza i Bogutówny.
strona: - 1 - - 2 -