Jesteś w:
Cyprian Kamil Norwid
Wiersz W Weronie został napisany w roku 1847 (lub rok później) podczas pobytu poety we Włoszech. W Weronie znajduje się rzekomy grób szekspirowskich kochanków. Utwór ten wykorzystuje zabieg aluzji literackiej. Pod tym pojęciem rozumiemy znany, funkcjonujący w literaturze topos, który jest wprowadzony do tekstu bez wyjaśnienia oraz bez wskazywania na bezpośrednie źródło. Tak ujęty temat staje się punktem wyjścia dla zawartych w wierszu treści lirycznych. Tutaj na topos naprowadza nas tytuł. Werona jest miastem, z którego wywodziły się rody Kapuletów i Montekich, znane z tragedii Williama Szekspira Romeo i Julia.
Akcja wiersza dzieje się na dwóch płaszczyznach czasowych:
Czasem historycznym jest czas po śmierci Romea i Julii. Czas naturalny w tym wierszu to chwile po burzy, o czym świadczy przywołanie w tekście minionego deszczu i gromów. Ponad miastem króluje „łagodne oko błękitu”. Tę frazę można rozumieć dwojako, jako spokojne, oczyszczone z chmur niebo po deszczu oraz jako oko opatrzności. Przestrzeń tego wiersza jest otwarta, akcja dzieje się niemal ponad ziemią.
„Oko” z góry ogląda to, co zostało po sporach Kapuletów i Montekich. Warto w skrócie przywołać historię zakochanej pary. Romeo podstępem znalazł się na balu organizowanym przez rodzinę Julii. Tam młodzi zakochują się w sobie od pierwszego wejrzenia. Wiedzą, że ocalenie ich miłości będzie bardzo trudne, gdyż ich rodziny darzą się nienawiścią. Mimo to, kochankowie biorą potajemny ślub w celi zaprzyjaźnionego ojca Laurentego. W czasie ulicznych przepychanek, kuzyn Julii zabija przyjaciela Romea, za co rozwścieczony chłopiec zabija owego kuzyna. Zostaje za to wygnany z Werony. Tymczasem, ojciec Julii szykuje dla niej ślub z innym mężczyzną. Zdesperowana Julia, pragnąc uniknąć drugiego ślubu, wypija napój, który wprowadza ją w pozorną śmierć. O tym podstępie nie wie jednak Romeo, który – zobaczywszy martwą ukochaną – popełnia samobójstwo u jej stóp. Julia po przebudzeniu idzie w jego ślady. Dopiero po śmierci dzieci, skłócone dotąd rody, zawierają przymierze nad wspólnym grobem kochanków. Stąd w wierszu Norwida spokój bijący z tekstu: cisza po burzy jest również ciszą po kłótniach i sporach, które skończyły się dopiero po tragedii obu rodzin. Gruzy ogrodów są symbolem zniszczenia piękna, tu: piękna niewinnej miłości młodej pary. I tu następuje jedyny wyraźny ruch płynący z tego tekstu: oko „gwiazdę zrzuca ze szczytu”. Spadająca gwiazda staje się pretekstem do rozważań na temat różnych sposobów pojmowania tych samych zjawisk.
Upersonifikowane cyprysy twierdzą, że spadające gwiazdy to łzy aniołów, które opłakują zmarłych. Cyprysy są w kulturach śródziemnomorskich drzewami sadzanymi na cmentarzach, nazywane są drzewami umarłych. Z tego powodu mają pewien autorytet – są roślinami z pogranicza życia i śmierci. Niektórzy wierzą, że spadające gwiazdy to znaki znikających z ziemi ludzi. W tym aspekcie tę zwrotkę należy rozumieć jako irracjonalną, romantyczną postawę wobec rzeczywistości. Norwid użył tu słowa „planeta”. W jego wierszach często pojawiają się słowa – klucze dotyczące szeroko pojętego kosmosu. W tym wierszu słowo „planeta” jest tego przykładem.
Zupełnie odmienny światopogląd znajdujemy w kolejnej – ostatniej – strofie:
Jest to bardzo racjonalne podejście do spadającej gwiazdy. Korzystając z wiedzy fizycznej i astronomicznej, można być pewnym, że owa gwiazda to tylko meteoryt, kamień lecący z kosmosu w kierunku ziemi, kamień, który prawdopodobnie nigdy nie dotknie ziemi. Ostatni wers bardzo brutalnie oddziela sferę ludowych wierzeń od nauki i naukowego podejścia. Ludzie uczeni dostrzegają tylko aspekt materialny rzeczywistości, a ludzie, który w meteorycie widzą łzy aniołów, dostrzegają wielopoziomowość otaczającej rzeczywistości. Podmiot nie faworyzuje żadnego z tych stanowisk, jednak można się domyślać, że romantyczna interpretacja jest mu bliższa niż racjonalna, niemal oświeceniowa.
strona: - 1 - - 2 -
W Weronie – analiza i interpretacja
Autor: Karolina Marlęga Serwis chroniony prawem autorskimWiersz W Weronie został napisany w roku 1847 (lub rok później) podczas pobytu poety we Włoszech. W Weronie znajduje się rzekomy grób szekspirowskich kochanków. Utwór ten wykorzystuje zabieg aluzji literackiej. Pod tym pojęciem rozumiemy znany, funkcjonujący w literaturze topos, który jest wprowadzony do tekstu bez wyjaśnienia oraz bez wskazywania na bezpośrednie źródło. Tak ujęty temat staje się punktem wyjścia dla zawartych w wierszu treści lirycznych. Tutaj na topos naprowadza nas tytuł. Werona jest miastem, z którego wywodziły się rody Kapuletów i Montekich, znane z tragedii Williama Szekspira Romeo i Julia.
Akcja wiersza dzieje się na dwóch płaszczyznach czasowych:
Nad Kapuletich i Montekich domem,
Spłukane deszczem, poruszone gromem,
Łagodne oko błękitu.
Czasem historycznym jest czas po śmierci Romea i Julii. Czas naturalny w tym wierszu to chwile po burzy, o czym świadczy przywołanie w tekście minionego deszczu i gromów. Ponad miastem króluje „łagodne oko błękitu”. Tę frazę można rozumieć dwojako, jako spokojne, oczyszczone z chmur niebo po deszczu oraz jako oko opatrzności. Przestrzeń tego wiersza jest otwarta, akcja dzieje się niemal ponad ziemią.
Patrzy na gruzy nieprzyjaznych grodów,
Na rozwalone bramy do ogrodów --
I gwiazdę zrzuca ze szczytu;
„Oko” z góry ogląda to, co zostało po sporach Kapuletów i Montekich. Warto w skrócie przywołać historię zakochanej pary. Romeo podstępem znalazł się na balu organizowanym przez rodzinę Julii. Tam młodzi zakochują się w sobie od pierwszego wejrzenia. Wiedzą, że ocalenie ich miłości będzie bardzo trudne, gdyż ich rodziny darzą się nienawiścią. Mimo to, kochankowie biorą potajemny ślub w celi zaprzyjaźnionego ojca Laurentego. W czasie ulicznych przepychanek, kuzyn Julii zabija przyjaciela Romea, za co rozwścieczony chłopiec zabija owego kuzyna. Zostaje za to wygnany z Werony. Tymczasem, ojciec Julii szykuje dla niej ślub z innym mężczyzną. Zdesperowana Julia, pragnąc uniknąć drugiego ślubu, wypija napój, który wprowadza ją w pozorną śmierć. O tym podstępie nie wie jednak Romeo, który – zobaczywszy martwą ukochaną – popełnia samobójstwo u jej stóp. Julia po przebudzeniu idzie w jego ślady. Dopiero po śmierci dzieci, skłócone dotąd rody, zawierają przymierze nad wspólnym grobem kochanków. Stąd w wierszu Norwida spokój bijący z tekstu: cisza po burzy jest również ciszą po kłótniach i sporach, które skończyły się dopiero po tragedii obu rodzin. Gruzy ogrodów są symbolem zniszczenia piękna, tu: piękna niewinnej miłości młodej pary. I tu następuje jedyny wyraźny ruch płynący z tego tekstu: oko „gwiazdę zrzuca ze szczytu”. Spadająca gwiazda staje się pretekstem do rozważań na temat różnych sposobów pojmowania tych samych zjawisk.
Cyprysy mówią, że to dla Julietty,
Że dla Romea -- ta łza znad planety
Spada... i groby przecieka
Upersonifikowane cyprysy twierdzą, że spadające gwiazdy to łzy aniołów, które opłakują zmarłych. Cyprysy są w kulturach śródziemnomorskich drzewami sadzanymi na cmentarzach, nazywane są drzewami umarłych. Z tego powodu mają pewien autorytet – są roślinami z pogranicza życia i śmierci. Niektórzy wierzą, że spadające gwiazdy to znaki znikających z ziemi ludzi. W tym aspekcie tę zwrotkę należy rozumieć jako irracjonalną, romantyczną postawę wobec rzeczywistości. Norwid użył tu słowa „planeta”. W jego wierszach często pojawiają się słowa – klucze dotyczące szeroko pojętego kosmosu. W tym wierszu słowo „planeta” jest tego przykładem.
Zupełnie odmienny światopogląd znajdujemy w kolejnej – ostatniej – strofie:
A ludzie mówią, i mówią uczenie,
Że to nie łzy są, ale że kamienie,
I -- że nikt na nie... nie czeka!
Jest to bardzo racjonalne podejście do spadającej gwiazdy. Korzystając z wiedzy fizycznej i astronomicznej, można być pewnym, że owa gwiazda to tylko meteoryt, kamień lecący z kosmosu w kierunku ziemi, kamień, który prawdopodobnie nigdy nie dotknie ziemi. Ostatni wers bardzo brutalnie oddziela sferę ludowych wierzeń od nauki i naukowego podejścia. Ludzie uczeni dostrzegają tylko aspekt materialny rzeczywistości, a ludzie, który w meteorycie widzą łzy aniołów, dostrzegają wielopoziomowość otaczającej rzeczywistości. Podmiot nie faworyzuje żadnego z tych stanowisk, jednak można się domyślać, że romantyczna interpretacja jest mu bliższa niż racjonalna, niemal oświeceniowa.
strona: - 1 - - 2 -