Jesteś w: Cyprian Kamil Norwid

Pielgrzym – analiza i interpretacja

Autor: Karolina Marlęga     Serwis chroniony prawem autorskim

Pielgrzym jest pątnikiem, wędrowcem kierującym się do miejsca kultu. Łaciński odpowiednik tego słowa oznacza „obcy”, „cudzoziemski”. Znając etymologię tego wyrazu, łatwiej jest zrozumieć treści zawarte przez Cypriana Kamila Norwida w wierszu Pielgrzym, należącym do cyklu Vade – mecum.

Podmiot twierdzi, że ponad wszystkimi stanami istnieje stan – instytucja, stan pielgrzymów. Opisany jest on „jako wieża nad płaskie domy stercząca w chmury”. Oznacza to, że podmiot ma świadomość wyższości moralnej ponad innymi ludźmi. Wieża ponad dachami domów jest wyraźnym znakiem wyróżniającym ów „stan ponad stany”.

Wy myślicie, że i ja nie Pan,
Dlatego że dom mój ruchomy,
Z wielbłądziej skóry...


Podmiot zwraca się do odbiorcy zbiorowego, o czym świadczą słowa „wy myślicie”. Dementuje pogląd, że pielgrzym pozbawiony jest domu. Twierdzi, że dom pielgrzyma jest ruchomy oraz że droga pielgrzyma jest zgodą na życie pustyni, bez wygód stabilnego i stałego domu. Dom metaforycznie przedstawiony jest jako obiekt stworzony „z wielbłądziej skóry”.

Przecież ja aż w nieba łonie trwam,
Gdy ono duszę mą porywa
Jak piramidę!


Podmiot – pielgrzym udowadnia, że ciągła podróż i tym samym doskonalenie siebie samego, przybliża go do Boga, czy wręcz do świętości. „Łono nieba” pokrywa duszę podmiotu „jak piramidę”. Piramida, monumentalny grobowiec w kształcie ostrosłupa, mocno osadzony w kulturze starożytnego Egiptu, krył w sobie groby królów i rozmaite skarby. Dusza podmiotu jest tym samym znacznie uwznioślana.

Przecież i ja ziemi tyle mam,
Ile jej stopa ma pokrywa,
Dopókąd idę!...


W tej strofie podmiot przekonuje, że jego dom znajduje się wszędzie tam, gdzie stanie jego stopa. Pielgrzym pojmowany jest tu jako obywatel całego świata, który mimo braku stałego miejsca, nie czuje się przygnębiony. Pielgrzym jest dumny, że mimo ubóstwa materialnego, jego dusza wciąż wznosi się na wyżyny moralności. Jak zauważa Elżbieta Feliksiak, pielgrzymowanie jest drogą, którą wybiera się świadomie. „Iść nią to znaczy zgodzić się na próbę pustyni i na dobrowolne łączenie bogactwa wzrostu (...) wartości wyższych z ubóstwem zredukowanych możliwości w wymiarze powszechnego życia” (Feliksiak E.: Poezja i myśl. Studia o Norwidzie. Lublin 2001. s. 21). Podmiot liryczny jest dumny z tego, że tak spędzając życie ma szansę osiągnąć pełnię swojej osobowości i wyrzekając się wielu wygód materialnych, dążyć do swojego celu, mając dom „z wielbłądziej skóry”.

Tekst podzielony został na cztery równej długości części. W każdej części znajduje się jedna trzywersowa strofa. Użyte słowa są proste, wręcz lapidarne. W tekście znajdujemy proste porównanie („stan jako wieża nad płaskie domy”), piękną plastyczną metaforę („dom ruchomy z wielbłądziej skóry”), anaforyczne powtórzenie słowa „przecież”, otwierającego trzecią i czwartą strofę. W wierszu występują rymy, które w interesujący sposób łączą ze sobą poszczególne strofy. Dla przykładu, pierwszy wers pierwszej strofy rymuje się z pierwszym wersem drugiej strofy, trzeci wers – z trzecim. Ten sam układ występuje w strofach trzeciej i czwartej: III ABC IV ABC. Widoczne są pewne paralelizmy w budowie tekstu. Ostatnie wersy strof pierwszej i drugiej kończą się wielokropkiem, a trzeciej i czwartej – wykrzyknieniem.

Podmiot liryczny zdaje się być pewny siebie i pewny swojej wyższości ponad „płaskie domy”. Bycie pielgrzymem zmieniło jego światopogląd. Wyrzekając się dóbr materialnych, skupił się na dobrach duchowych – stąd wyrasta jego wyższość ponad inne stany. Z tekstu bije duma osoby mówiącej w wierszu. Jest to jednocześnie obrona własnego statusu i stylu życia przed nieświadomymi mieszkańcami „płaskich domów”.



  Dowiedz się więcej