Jesteś w:
Mistrz i Małgorzata
Autor ukazuje przede wszystkim zniewolenie pisarzy, literatów i dziennikarzy przez system totalitarny. Pozostają oni na jego usługach i realizują narzucone cele. W zamian za to otrzymują określone korzyści – przydział mieszkań, wstęp do specjalnie zaopatrzonych sklepów, najlepszych restauracji czy wysokie zarobki. . Cechy tego środowiska widać już w początkowej sceny rozmowy Berlioza z Iwanem Bezdomnym. Okazuje się, że całą twórczość ma cechować programowy ateizm. Konsekwencją zinstytucjonalizowania sztuki jest tworzenie utworów niczym w fabryce – według określonych schematów, poruszających określoną tematykę. Nie wynikają one z autentycznej potrzeby twórców i ich wrażliwości twórczej.
Na każdym kroku istnieją urzędy kontrolujące całe życie artystyczne – od literatury po widowiska sceniczne. Rządzi nieubłagana biurokracja, na wszystko trzeba mieć odpowiednie pozwolenie, wydane na podstawie odpowiedniego zaświadczenia. Panuje donosicielstwo, nieuczciwość i łapówkarstwo. Przedstawiciele teatru Verietes, a także literaci skupieni wokół stowarzyszenia Massolit rządzą się swoimi prawami. Nie liczy się talent, a oddanie władzy i pisanie zgodnie z jej dyrektywami. Wszelka samodzielna myśl jest tępiona. Nic dziwnego, że wśród poetów tworzą tacy grafomani, jak Bezdomny, a teatrami kierują alkoholicy i awanturnicy, jak Lichodiejew.
To właśnie w środowisko artystów i inteligencji, którzy są odpowiedzialni za kształtowanie gustów innych uderza szatańska moc Wolanda i jego świty. Demaskuje on ich zakłamanie i głupotę. Myślący i niezależni artyści, tacy jak mistrz są przez system eliminowani i odsuwani poza margines, zaś niepokorni zamykani nieraz w domu dla obłąkanych.
strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 - - 5 -
„Mistrz i Małgorzata” – bohaterowie
Autor: Karolina Marlęga Serwis chroniony prawem autorskimAutor ukazuje przede wszystkim zniewolenie pisarzy, literatów i dziennikarzy przez system totalitarny. Pozostają oni na jego usługach i realizują narzucone cele. W zamian za to otrzymują określone korzyści – przydział mieszkań, wstęp do specjalnie zaopatrzonych sklepów, najlepszych restauracji czy wysokie zarobki. . Cechy tego środowiska widać już w początkowej sceny rozmowy Berlioza z Iwanem Bezdomnym. Okazuje się, że całą twórczość ma cechować programowy ateizm. Konsekwencją zinstytucjonalizowania sztuki jest tworzenie utworów niczym w fabryce – według określonych schematów, poruszających określoną tematykę. Nie wynikają one z autentycznej potrzeby twórców i ich wrażliwości twórczej.
Na każdym kroku istnieją urzędy kontrolujące całe życie artystyczne – od literatury po widowiska sceniczne. Rządzi nieubłagana biurokracja, na wszystko trzeba mieć odpowiednie pozwolenie, wydane na podstawie odpowiedniego zaświadczenia. Panuje donosicielstwo, nieuczciwość i łapówkarstwo. Przedstawiciele teatru Verietes, a także literaci skupieni wokół stowarzyszenia Massolit rządzą się swoimi prawami. Nie liczy się talent, a oddanie władzy i pisanie zgodnie z jej dyrektywami. Wszelka samodzielna myśl jest tępiona. Nic dziwnego, że wśród poetów tworzą tacy grafomani, jak Bezdomny, a teatrami kierują alkoholicy i awanturnicy, jak Lichodiejew.
To właśnie w środowisko artystów i inteligencji, którzy są odpowiedzialni za kształtowanie gustów innych uderza szatańska moc Wolanda i jego świty. Demaskuje on ich zakłamanie i głupotę. Myślący i niezależni artyści, tacy jak mistrz są przez system eliminowani i odsuwani poza margines, zaś niepokorni zamykani nieraz w domu dla obłąkanych.
strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 - - 5 -