Jesteś w:
Dżuma
Nawet pojmowanie świata w kategoriach dobra i zła czasami się nie sprawdza. Zakonnik posłużył się tu przykładem śmierci niewinnego dziecka, które z pozoru wydaje się bezużytecznym okrucieństwem. Wyjawił, że sam nie może zrozumieć, dlaczego Bóg pozwala na takie rzeczy, ale ufa Panu, ponieważ ten z pewnością miał w tym jakiś cel, którego człowiek nie jest w stanie pojąć.
Paneloux przekonywał, że mieszkańcy miasta zostali postawieni przed wielką próbą przez Boga: „Bracia moi, chwila nadeszła. Trzeba we wszystko uwierzyć albo wszystkiemu zaprzeczyć. A któż spośród was ośmieliłby się wszystkiemu zaprzeczyć? (…) Bóg udziela dziś łaski istotom przez siebie stworzonym, zsyłając im nieszczęście, jakiego trzeba, by mogły udźwignąć największą cnotę: Wszystko lub nic”. Zalecał przyjęcie postawy upokorzenia i zgody, która nie powinna jednak polegać na całkowitym poddaniu się dżumie. Jezuita zobrazował swoje przesłanie: „Nie należy słuchać tych moralistów, którzy powiadają, że trzeba paść na kolana i poniechać wszystkiego. Trzeba tylko iść naprzód w ciemnościach, trochę na oślep, i próbować czynić dobrze. Jeśli zaś idzie o resztę, trwać i zdać się na Boga, nawet wówczas, gdy jest to śmierć dzieci, i nie szukać pomocy dla siebie”.
Zasadnicza różnica pomiędzy kazaniami polega na zupełnie innym podejściu Paneloux do wiernych i samego zagadnienia zarazy. Najpierw pojmował ją w kategoriach zasłużonej kary, której obywatele miasta musza się poddać. Zapewniał, że żaden człowiek nie może się sprzeciwić „aniołowi dżumy”. Jednak kilka miesięcy później zmienił zdanie mówić, że nie można pozostawać na pozycji biernej zgody na nieszczęście dziejące się dookoła. Prosił wiernych, by nieśli sobie nawzajem pomoc w tych trudnych chwilach i pozostawali wierni Bogu, ponieważ On z pewnością miał jakiś cel w zesłaniu dżumy, lecz człowiek nie jest w stanie go pojąć. Za swoje drugie kazanie, które zatytułował „Czy kapłan może radzić się lekarza?”, Paneloux został niemal posądzony o herezję, a jego kariera w zakonie jezuitów „zawisła na włosku”.
strona: - 1 - - 2 -
Interpretacja kazań ojca Paneloux
Autor: Karolina Marlęga Serwis chroniony prawem autorskimNawet pojmowanie świata w kategoriach dobra i zła czasami się nie sprawdza. Zakonnik posłużył się tu przykładem śmierci niewinnego dziecka, które z pozoru wydaje się bezużytecznym okrucieństwem. Wyjawił, że sam nie może zrozumieć, dlaczego Bóg pozwala na takie rzeczy, ale ufa Panu, ponieważ ten z pewnością miał w tym jakiś cel, którego człowiek nie jest w stanie pojąć.
Paneloux przekonywał, że mieszkańcy miasta zostali postawieni przed wielką próbą przez Boga: „Bracia moi, chwila nadeszła. Trzeba we wszystko uwierzyć albo wszystkiemu zaprzeczyć. A któż spośród was ośmieliłby się wszystkiemu zaprzeczyć? (…) Bóg udziela dziś łaski istotom przez siebie stworzonym, zsyłając im nieszczęście, jakiego trzeba, by mogły udźwignąć największą cnotę: Wszystko lub nic”. Zalecał przyjęcie postawy upokorzenia i zgody, która nie powinna jednak polegać na całkowitym poddaniu się dżumie. Jezuita zobrazował swoje przesłanie: „Nie należy słuchać tych moralistów, którzy powiadają, że trzeba paść na kolana i poniechać wszystkiego. Trzeba tylko iść naprzód w ciemnościach, trochę na oślep, i próbować czynić dobrze. Jeśli zaś idzie o resztę, trwać i zdać się na Boga, nawet wówczas, gdy jest to śmierć dzieci, i nie szukać pomocy dla siebie”.
Zasadnicza różnica pomiędzy kazaniami polega na zupełnie innym podejściu Paneloux do wiernych i samego zagadnienia zarazy. Najpierw pojmował ją w kategoriach zasłużonej kary, której obywatele miasta musza się poddać. Zapewniał, że żaden człowiek nie może się sprzeciwić „aniołowi dżumy”. Jednak kilka miesięcy później zmienił zdanie mówić, że nie można pozostawać na pozycji biernej zgody na nieszczęście dziejące się dookoła. Prosił wiernych, by nieśli sobie nawzajem pomoc w tych trudnych chwilach i pozostawali wierni Bogu, ponieważ On z pewnością miał jakiś cel w zesłaniu dżumy, lecz człowiek nie jest w stanie go pojąć. Za swoje drugie kazanie, które zatytułował „Czy kapłan może radzić się lekarza?”, Paneloux został niemal posądzony o herezję, a jego kariera w zakonie jezuitów „zawisła na włosku”.
strona: - 1 - - 2 -