Jesteś w:
Dżuma
„Dżuma” to powieść poruszająca wiele tematów. Jednym z nich jest zagadnienie ludzkiej natury. Ponieważ dzieło Camusa można odczytywać jako traktat filozofii egzystencjalnej, możemy znaleźć w nim kilka ujęć i poglądów na to, jaki naprawdę jest człowiek. W ten sposób zabrał głos w odwiecznej debacie na temat tego, czy człowiek jest z natury dobry czy zły.
Wyrazicielem myśli Camusa w „Dżumie” jest doktor Rieux, który uważa, że: „przypisując zbyt wielkie znaczenie pięknym czynom, składa się pośrednio hołd złu. Pozwala się bowiem wówczas przypuszczać, że piękne czyny mają tak wysoką cenę dlatego, że są rzadkie, gdy niegodziwość i obojętność bywają znacznie częściej motorami działań ludzkich. (…) Zło na świecie płynie niemal zawsze z niewiedzy, dobra zaś wola może wyrządzić tyleż szkód co niegodziwość, jeśli nie jest oświecona. Ludzie są raczej dobrzy niż źli (…)”. Warto jednak dodać, że człowiek według Camusa nie był bytem jednowymiarowym – zdecydowanie dobrym lub zdecydowanie złym. Widać to w postawie Tarrou, według którego każdy z nas nosi w sobie zalążek zła, czekający tylko na moment nieostrożności by się ujawnić.
Dwaj główni bohaterowie Dżumy „zbudowali” więc pogląd głoszący, iż natura ludzka jest bardziej ukierunkowana w stronę dobra, lecz pokusa czynienia zła drzemie w każdym z nas, dlatego tak ważne jest kontrolowanie samego siebie. Najlepszymi przykładami na to, że teoria ta byłą prawdziwa byli sami jej twórcy.
Zarówno Rieux, jak i Tarrou, dali piękny przykład na to, że podstawowym celem naszej egzystencji jest niesienie pomocy potrzebującym, buntowanie się przeciwko śmierci, cierpieniu, absurdowi i niegodziwości. Obydwaj natychmiast po wybuchu epidemii utworzyli oddziały sanitarne. Działalność tej formacji dobitnie potwierdziła ich podejście do sprawy natury człowieka. Organizacja miała charakter inicjatywy obywatelskiej, a przynależność do niej byłą dobrowolna. Okazało się, że w mieście nie brakuje wolontariuszy, którzy zaryzykowali własnym zdrowiem i życiem, aby nieść pomoc współobywatelom. Dodatkowo tezę Rieux, iż „ludzie są raczej dobrzy niż źli” potwierdza fakt, iż w powieści możemy znaleźć o wiele więcej przykładów pozytywnych bohaterów, aniżeli negatywnych.
Camus starał się udowodnić, że w obliczu zagrożenia większość ludzi będzie zachowywała się zgodnie ze swoją moralnością i wewnętrzną etyką, a ponieważ ta w znacznej większości przypadków nakazuje czynienie dobra, to tylko nieliczni ulegną pokusie zła.
Obydwaj przyjaciele inaczej postrzegali problem tego, co w nas drzemie. „Mikrob dżumy”, który dla Tarrou oznaczał zakodowaną w człowieku podświadomą chęć do wyrządzania krzywdy innym, a dla Rieux był niewiedzę. Doktor uważał, że ludzka głupota to największe źródło zła na naszym świecie. Bohater był zdania, że „najbardziej rozpaczliwym występkiem jest niewiedza, która mniema, że wie wszystko, i czuje się wówczas upoważniona do zabijania”.
O dominującej roli dobra w ludzkiej naturze miał świadczyć fakt, iż przystąpienie do formacji sanitarnych takiej liczby ochotników nie było odczytywane jako żadna zasługa, a oczywistość. Jak relacjonował Rieux: „była to jedyna rzecz do zrobienia: nie wejść do nich to dopiero byłoby niewiarygodne”. Nie można tu zatem mówić o jakimkolwiek heroizmie, przynajmniej z punktu widzenia samych członków formacji sanitarnych. Wielu z nich postąpiło tak tylko i wyłącznie dlatego, że tak podpowiadało im sumienie i nie widzieli innego wyjścia. Niewątpliwie świadczy to o tym, iż człowiek jest przeznaczony do czynienia dobra, a nie zła.
Jednak myśl egzystencjalna w szczególny sposób podkreślała pełną wolność wyboru. Do każdego z nas należy dokonanie osądu, czy będziemy postępowali zgodnie z głosem serca, czy też pokierujemy się własnym interesem i zadbamy wyłącznie o siebie. Tą drugą możliwość wybrał Cottard, o co nikt nie miał do niego pretensji i nie negował jego decyzji. Jednak nawet w tej postaci możemy dopatrzyć się pozytywnych cech, wyraźnie zarysowanej dobrej strony.
Bez wątpienia „Dżuma” w piękny sposób dowodzi, że zdecydowanie silniejszą w naszej świadomości jest skłonność do czynienia dobra niż zła. Solidarność społeczna, inicjatywa obywatelska, wzajemna pomoc sąsiedzka, a przede wszystkim czysto ludzka chęć ratowania ludzi, którzy przecież zostali stworzeni do życia świadczą o tym, iż „Ludzie są raczej dobrzy niż źli”.
„Ludzie są raczej dobrzy niż źli” - rozprawka
Autor: Karolina Marlęga Serwis chroniony prawem autorskim„Dżuma” to powieść poruszająca wiele tematów. Jednym z nich jest zagadnienie ludzkiej natury. Ponieważ dzieło Camusa można odczytywać jako traktat filozofii egzystencjalnej, możemy znaleźć w nim kilka ujęć i poglądów na to, jaki naprawdę jest człowiek. W ten sposób zabrał głos w odwiecznej debacie na temat tego, czy człowiek jest z natury dobry czy zły.
Wyrazicielem myśli Camusa w „Dżumie” jest doktor Rieux, który uważa, że: „przypisując zbyt wielkie znaczenie pięknym czynom, składa się pośrednio hołd złu. Pozwala się bowiem wówczas przypuszczać, że piękne czyny mają tak wysoką cenę dlatego, że są rzadkie, gdy niegodziwość i obojętność bywają znacznie częściej motorami działań ludzkich. (…) Zło na świecie płynie niemal zawsze z niewiedzy, dobra zaś wola może wyrządzić tyleż szkód co niegodziwość, jeśli nie jest oświecona. Ludzie są raczej dobrzy niż źli (…)”. Warto jednak dodać, że człowiek według Camusa nie był bytem jednowymiarowym – zdecydowanie dobrym lub zdecydowanie złym. Widać to w postawie Tarrou, według którego każdy z nas nosi w sobie zalążek zła, czekający tylko na moment nieostrożności by się ujawnić.
Dwaj główni bohaterowie Dżumy „zbudowali” więc pogląd głoszący, iż natura ludzka jest bardziej ukierunkowana w stronę dobra, lecz pokusa czynienia zła drzemie w każdym z nas, dlatego tak ważne jest kontrolowanie samego siebie. Najlepszymi przykładami na to, że teoria ta byłą prawdziwa byli sami jej twórcy.
Zarówno Rieux, jak i Tarrou, dali piękny przykład na to, że podstawowym celem naszej egzystencji jest niesienie pomocy potrzebującym, buntowanie się przeciwko śmierci, cierpieniu, absurdowi i niegodziwości. Obydwaj natychmiast po wybuchu epidemii utworzyli oddziały sanitarne. Działalność tej formacji dobitnie potwierdziła ich podejście do sprawy natury człowieka. Organizacja miała charakter inicjatywy obywatelskiej, a przynależność do niej byłą dobrowolna. Okazało się, że w mieście nie brakuje wolontariuszy, którzy zaryzykowali własnym zdrowiem i życiem, aby nieść pomoc współobywatelom. Dodatkowo tezę Rieux, iż „ludzie są raczej dobrzy niż źli” potwierdza fakt, iż w powieści możemy znaleźć o wiele więcej przykładów pozytywnych bohaterów, aniżeli negatywnych.
Camus starał się udowodnić, że w obliczu zagrożenia większość ludzi będzie zachowywała się zgodnie ze swoją moralnością i wewnętrzną etyką, a ponieważ ta w znacznej większości przypadków nakazuje czynienie dobra, to tylko nieliczni ulegną pokusie zła.
Obydwaj przyjaciele inaczej postrzegali problem tego, co w nas drzemie. „Mikrob dżumy”, który dla Tarrou oznaczał zakodowaną w człowieku podświadomą chęć do wyrządzania krzywdy innym, a dla Rieux był niewiedzę. Doktor uważał, że ludzka głupota to największe źródło zła na naszym świecie. Bohater był zdania, że „najbardziej rozpaczliwym występkiem jest niewiedza, która mniema, że wie wszystko, i czuje się wówczas upoważniona do zabijania”.
O dominującej roli dobra w ludzkiej naturze miał świadczyć fakt, iż przystąpienie do formacji sanitarnych takiej liczby ochotników nie było odczytywane jako żadna zasługa, a oczywistość. Jak relacjonował Rieux: „była to jedyna rzecz do zrobienia: nie wejść do nich to dopiero byłoby niewiarygodne”. Nie można tu zatem mówić o jakimkolwiek heroizmie, przynajmniej z punktu widzenia samych członków formacji sanitarnych. Wielu z nich postąpiło tak tylko i wyłącznie dlatego, że tak podpowiadało im sumienie i nie widzieli innego wyjścia. Niewątpliwie świadczy to o tym, iż człowiek jest przeznaczony do czynienia dobra, a nie zła.
Jednak myśl egzystencjalna w szczególny sposób podkreślała pełną wolność wyboru. Do każdego z nas należy dokonanie osądu, czy będziemy postępowali zgodnie z głosem serca, czy też pokierujemy się własnym interesem i zadbamy wyłącznie o siebie. Tą drugą możliwość wybrał Cottard, o co nikt nie miał do niego pretensji i nie negował jego decyzji. Jednak nawet w tej postaci możemy dopatrzyć się pozytywnych cech, wyraźnie zarysowanej dobrej strony.
Bez wątpienia „Dżuma” w piękny sposób dowodzi, że zdecydowanie silniejszą w naszej świadomości jest skłonność do czynienia dobra niż zła. Solidarność społeczna, inicjatywa obywatelska, wzajemna pomoc sąsiedzka, a przede wszystkim czysto ludzka chęć ratowania ludzi, którzy przecież zostali stworzeni do życia świadczą o tym, iż „Ludzie są raczej dobrzy niż źli”.