Jesteś w:
Granica
Motyw konfliktu pokoleń widać w powieści „Granica” Zofii Nałkowskiej w relacjach dwóch odmiennych, a zarazem tak bardzo podobnych postaci – ojca i syna.
Walerian i Zenon Ziembiewicz wyznawali odrębne poglądy niemal na wszystkie kwestie. Pierwszy wpisywał się w ramy niewykształconego szlachcica, który przez nieumiejętność zarządzania stracił majątek rodzinny, a teraz żyje ponad stan („po pańsku”), chcąc zachować dawną pozycję wśród społeczeństwa i szczycił się posiadanym herbem szlacheckim
Walerian kierował boleborzańskim majątkiem nieumiejętnie, nic nie robił w gospodarstwie, nie garnął się do pracy. Wolał za to godzinami przesiadywać w kancelarii, naprawiać wszystkie zepsute przedmioty domowego użytku czy po prostu pić.
Dzień jego „pracy” nie był wypełniony ciężkimi obowiązkami. Wstawał o świcie, z dubeltówką na ramieniu szedł w pola pilnować ludzi przy robocie, aby nie kradli „pańskiego”. W tym czasie bardzo krzyczał na chłopów, bił folwarczne dzieci po twarzy, strzelał do cudzych psów, kotów. Potem do końca dnia strzelał do wron. W rzeczywistości rachunkami i księgami w kancelarii zajmowała się jego żona.
Zenon z kolei z pozoru był przeciwieństwem ojca. Był wykształcony (ukończył studia w Paryżu), wyznawał nowoczesne poglądy i idee, które starał się realizować jako prezydent miasta. Poza tym brzydził się ślepym przywiązaniem ojca do tradycji szlacheckiej oraz jego licznymi romansami z folwarcznymi dziewkami. Było mu wstyd za konsumpcyjny styl życia, jaki wiódł jego ojciec w Boleborzy:
„Dawniej oburzała Zenona w życiu Boleborzy jego niemoralność, teraz zdumiewał go jego nonsens. Historyczna konieczność przetrwania – ta cnota ludów, które zaznały niewoli – skostniała teraz w nawyk i działała nadal jako podświadomy metafizyczny imperatyw godności istnienia. Wszystko zmierzało do tego, aby zachować kształt życia, z którego wyciekła już wszelka treść”.
Mimo takiego widocznego konfliktu pokoleń, młody Ziembiewicz nie uczy się na błędach ojca i…powiela je! Romans z Justyną Bogutówną, zdrada Elżbiety Bieckiej, ciągłe prośby o wybaczenie czy życie w uzależnieniu od Tczewskich i Czechlińskiego są kalką biografii Waleriana.
strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 -
Granica - opracowanie, problematyka
Autor: Karolina Marlęga Serwis chroniony prawem autorskim
Spis treści
- Nowatorstwo powieści „Granica”
- Wartości artystyczne „Granicy” Nałkowskiej
- Symbole w „Granicy”
- Inwersja czasowa w „Granicy” Nałkowskiej
- Obraz mieszczaństwa w „Granicy”
- Filozofia w „Granicy”
- Jaki jest człowiek według „Granicy” Nałkowskiej?
- Determinacja biologiczna w „Granicy”
- Konflikt pokoleń w „Granicy”
Konflikt pokoleń w „Granicy”
Motyw konfliktu pokoleń widać w powieści „Granica” Zofii Nałkowskiej w relacjach dwóch odmiennych, a zarazem tak bardzo podobnych postaci – ojca i syna.
Walerian i Zenon Ziembiewicz wyznawali odrębne poglądy niemal na wszystkie kwestie. Pierwszy wpisywał się w ramy niewykształconego szlachcica, który przez nieumiejętność zarządzania stracił majątek rodzinny, a teraz żyje ponad stan („po pańsku”), chcąc zachować dawną pozycję wśród społeczeństwa i szczycił się posiadanym herbem szlacheckim
Walerian kierował boleborzańskim majątkiem nieumiejętnie, nic nie robił w gospodarstwie, nie garnął się do pracy. Wolał za to godzinami przesiadywać w kancelarii, naprawiać wszystkie zepsute przedmioty domowego użytku czy po prostu pić.
Dzień jego „pracy” nie był wypełniony ciężkimi obowiązkami. Wstawał o świcie, z dubeltówką na ramieniu szedł w pola pilnować ludzi przy robocie, aby nie kradli „pańskiego”. W tym czasie bardzo krzyczał na chłopów, bił folwarczne dzieci po twarzy, strzelał do cudzych psów, kotów. Potem do końca dnia strzelał do wron. W rzeczywistości rachunkami i księgami w kancelarii zajmowała się jego żona.
Zenon z kolei z pozoru był przeciwieństwem ojca. Był wykształcony (ukończył studia w Paryżu), wyznawał nowoczesne poglądy i idee, które starał się realizować jako prezydent miasta. Poza tym brzydził się ślepym przywiązaniem ojca do tradycji szlacheckiej oraz jego licznymi romansami z folwarcznymi dziewkami. Było mu wstyd za konsumpcyjny styl życia, jaki wiódł jego ojciec w Boleborzy:
„Dawniej oburzała Zenona w życiu Boleborzy jego niemoralność, teraz zdumiewał go jego nonsens. Historyczna konieczność przetrwania – ta cnota ludów, które zaznały niewoli – skostniała teraz w nawyk i działała nadal jako podświadomy metafizyczny imperatyw godności istnienia. Wszystko zmierzało do tego, aby zachować kształt życia, z którego wyciekła już wszelka treść”.
Mimo takiego widocznego konfliktu pokoleń, młody Ziembiewicz nie uczy się na błędach ojca i…powiela je! Romans z Justyną Bogutówną, zdrada Elżbiety Bieckiej, ciągłe prośby o wybaczenie czy życie w uzależnieniu od Tczewskich i Czechlińskiego są kalką biografii Waleriana.
strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 -