Jesteś w: Dżuma

Kompozycja „Dżumy”

Autor: Karolina Marlęga     Serwis chroniony prawem autorskim



Głównym wątkiem „Dżumy” są zmagania doktora Bernarda Rieux i jego najbliższych współpracowników z rozprzestrzenianiem się śmiertelnej choroby. Poza tym możemy wyodrębnić kilka wątków pobocznych, na przykład próby opuszczenia miasta przez Ramberta, historię Cottarda, dla którego epidemia okazała się zbawienna, kazania ojca Penelaux losy Tarrou, który posiadał ciekawą przeszłość, prywatne życie doktora, czy zmagania Granda z napisaniem literackiego arcydzieła.

Otwierajże utwór zdanie: „Ciekawe wypadki, które są tematem tej kroniki, zaszły w 194. r. w Oranie” sugeruje, iż nie jest to czysta powieść, lecz zawierająca elementy typowe dla kroniki. Dlatego też wielokrotnie pojawiają się w dziele daty, konkretne dane statystyczne, liczby zmarłych oraz tytuły gazet i nazwy agencji prasowych, które podały je do publicznej wiadomości. W „Dżumie” można znaleźć również elementy reportażu, wywodzącego się przecież z francuskiej literatury faktu. Świadczą o tym między innymi obszerne fragmenty opisu objawów choroby, przebiegu leczenia czy pochówku zmarłych.

Typową kroniką można nazwać „Dziennik roku zagłady…” Daniela Defoe, którym posługiwał się Camus przy pracy na „Dżumą”. Aniela Kowalska, autorka pracy „Dżuma Alberta Camusa”, zauważa liczne podobieństwa pomiędzy dziełami dwójki autorów: „(…) tu i tam właściwym bohaterem jest całe społeczeństwo miasta, a treścią zapisów w dużej mierze różnorodne reakcje i próby przystosowania się obywateli do okrutnych czasów zagłady. Stąd pewne charakterystyczne analogie, jak np. pogardliwe relacje o zabobonności ludzkiej, o dawaniu wiary przepowiedniom, proroctwom, o usilnych próbach nakłaniania ludzi do pokuty i wprowadzania ich w stan graniczący z obłąkaniem itd. Analogiczne też po trosze będą informacje o stopniowym nasilaniu się zarazy, podawanie rosnących statystyk. I jeszcze jedno: niewątpliwie od Defoe'a «zapożyczył» Camus warty i straże strzegące bram dwudziestowiecznego miasta Oran, jakby chcąc przydać trochę patyny historycznej swej kronice, a zarazem oddać nastrój realnej grozy i rygoru panującego w obozach zagłady i w obozach koncen¬tracyjnych; skądinąd bowiem nie odmówi autor Oranowi akcesoriów nowoczesności: telefonów, telegrafów i radia (…)”.
strona:   - 1 -  - 2 -  - 3 - 



  Dowiedz się więcej