Jesteś w: W pustyni i w puszczy

Opis spotkania ze słoniem

Autor: Karolina Marlęga     Serwis chroniony prawem autorskim

Gdy Staś i Nel wraz z Kalim i Meą wędrowali przez wąwóz drogę zamknęła im wielka skała. Postanowili zatrzymać się na nocleg. Kali wdrapał się na brzeg parowu, by zobaczyć co czeka ich w dalszej drodze. Zauważył, że skała oderwała się niedawno. Nagle Saba zaalarmował wędrowców. Staś postanowił zobaczyć co go przestraszyło, w tej chwili Kali krzyknął, że w wąwozie jest uwięziony słoń. Kali ucieszył się, widząc w słoniu pożywienie.

Staś wyruszył z czarnoskórym by zobaczyć, jak można ominąć skałę. Staś wydedukował, że to właśnie wielkie zwierzą strąciło przypadkowo skałę i zostało uwięzione. Olbrzym leżał na dnie kotliny na brzuchu, miał zapadnięte boki, nie miał sił i według zapewnień Kalego umierał z głodu. Nie podniósł się nawet słysząc szczekanie psa. Wszelką roślinność, jaka była w wąwozie słoń już ogołocił. Staś postanowił skrócić jego cierpienia i dobić, jednak Nel stanowczo zaprotestowała. Staś uległ dziewczynce i zaczął myśleć, jak nakarmić zwierzę.

Czarnoskórzy towarzysze zdziwili się, że Staś nie zabije groźnego ssaka i że mają nazbierać mu mnóstwo melonów, strąków akacji oraz rozmaitych traw. Gdy pierwszy melon spadł na ziemię Nel porwała go w dłonie. Staś pozwolił jej rzucić owoc. Słoń szybko porwał go trąbom i zjadł. Kiwał trąbą, jakby prosił o więcej, a także wydał z siebie dźwięk: „hrrumf!”. Dzieci karmiły kolejnymi melonami potężnego słonia, a następnie rzucały mu inną roślinność dostarczaną przez Kalego i Meę. Wierzyli, że Staś przed zabiciem słonia planuje go „odpaść”.

Wędrowcy przystąpili do budowy obozowiska, zaś Nel siedziała na brzegu wąwozu wciąż informując przyjaciela o tym co robi zwierzę. W końcu słoń podniósł się i wówczas dzieci zobaczyły, jak jest ogromny. Miał olbrzymie kły, a także zabawne uszy i przypominał wielką szarą skałę. Trąbą sięgnął do ściany wąwozu i zaczął pić. Pił tak długo, że Nel zaniepokoiła się. Jednak wkrótce słoń zaczął odlewać swoje nogi, grzbiet oraz boki wodą. Gdy wędrowcy jedli w obozowisku kolację usłyszeli głośne trąbienie słonia. Nie wiedzieli czy to wyraz radości, czy tęsknoty za wolnością. Staś zaczął zastanawiać się co zrobią ze słoniem, gdy odejdą z wąwozu, jednak Nel stwierdziła, że Staś coś na pewno wymyśli.



  Dowiedz się więcej