Jesteś w:
Chłopi
Powieść Władysława Reymonta „Chłopi” jest prawdziwym katalogiem tradycyjnych obrzędów wiejskich. Niektóre z nich wywodzą się jeszcze z wiary pogańskiej, podczas gdy inne związane są z kulturą chrześcijańską. Wszystkie jednak mają związek ze zmieniającymi się porami roku i biologicznym cyklem natury. I tak, święcenie pól wiąże się z obrzędowością chrześcijańska, ale gdy Józka sadzi rózgę, której zakwitnięcie ma świadczyć o bliskim weselu którejś panny, na pewno jest to odwołanie się do wierzeń pogańskich.
Każda pora roku przynosi inne święta, zwyczaje i zajęcia. Jesień i zima dobre są na urządzanie wieczornic w domach. Ludzie ze wsi spotykają się po to, by wspólnie pracować żartując przy tym, rozmawiając o różnych sprawach a niekiedy spierając się.
Reymont bardzo dokładnie opisał tradycję związaną ze swatami, zaręczynami, zapowiedziami i weselem. W jego powieści młodą parą wstępującą w związek małżeński jest są córka Dominikowej, Jagna i najbogatszy gospodarz we wsi, Maciej Boryna.
Z porami roku są związane święta wyznaczane przez kalendarz liturgiczny, Boże Narodzenie, święto zimowe, poprzedzają przygotowania: sprzątanie domu, wypiekanie opłatków i roznoszenie opłatków, pieczenie chleba oraz ciast, kolędowanie, stawianie snopa siana w kącie izby, wigilia, częstowanie krów opłatkiem, pasterka.
Na wiosnę jest natomiast Wielkanoc czyli święto Zmartwychwstania Pańskiego. O tej porze roku przyroda budzi się do życia. W tym okresie mieszkańcy Lipiec, bielili ściany chałup, przygotowywali święconki, robili pisanki, świętowali koniec postu, obchodzili „lany poniedziałek” a młodzi chłopcy „chodzili z kogutkiem”.
Jest też pokazane w powieści święto Bożego Ciała, z którym wiązało się stawianie ołtarzy i procesja.
Oprócz tego jeżdżono na odpusty i jarmarki, spotykano się w karczmie, obchodzono narodziny i
pogrzeby. Cytując autora, można by powiedzieć, że życie „(...) szło w Lipcach swoim odwiecznym porządkiem, komu śmierć była przeznaczona – umierał, komu radość – weselił się, komu bieda – wyrzekał, komu choroba – spowiadał się i czekał końca (…)”.
Tradycje i obrzędy w „Chłopach” Reymonta
Autor: Karolina Marlęga Serwis chroniony prawem autorskimPowieść Władysława Reymonta „Chłopi” jest prawdziwym katalogiem tradycyjnych obrzędów wiejskich. Niektóre z nich wywodzą się jeszcze z wiary pogańskiej, podczas gdy inne związane są z kulturą chrześcijańską. Wszystkie jednak mają związek ze zmieniającymi się porami roku i biologicznym cyklem natury. I tak, święcenie pól wiąże się z obrzędowością chrześcijańska, ale gdy Józka sadzi rózgę, której zakwitnięcie ma świadczyć o bliskim weselu którejś panny, na pewno jest to odwołanie się do wierzeń pogańskich.
Każda pora roku przynosi inne święta, zwyczaje i zajęcia. Jesień i zima dobre są na urządzanie wieczornic w domach. Ludzie ze wsi spotykają się po to, by wspólnie pracować żartując przy tym, rozmawiając o różnych sprawach a niekiedy spierając się.
Reymont bardzo dokładnie opisał tradycję związaną ze swatami, zaręczynami, zapowiedziami i weselem. W jego powieści młodą parą wstępującą w związek małżeński jest są córka Dominikowej, Jagna i najbogatszy gospodarz we wsi, Maciej Boryna.
Z porami roku są związane święta wyznaczane przez kalendarz liturgiczny, Boże Narodzenie, święto zimowe, poprzedzają przygotowania: sprzątanie domu, wypiekanie opłatków i roznoszenie opłatków, pieczenie chleba oraz ciast, kolędowanie, stawianie snopa siana w kącie izby, wigilia, częstowanie krów opłatkiem, pasterka.
Na wiosnę jest natomiast Wielkanoc czyli święto Zmartwychwstania Pańskiego. O tej porze roku przyroda budzi się do życia. W tym okresie mieszkańcy Lipiec, bielili ściany chałup, przygotowywali święconki, robili pisanki, świętowali koniec postu, obchodzili „lany poniedziałek” a młodzi chłopcy „chodzili z kogutkiem”.
Jest też pokazane w powieści święto Bożego Ciała, z którym wiązało się stawianie ołtarzy i procesja.
Oprócz tego jeżdżono na odpusty i jarmarki, spotykano się w karczmie, obchodzono narodziny i
pogrzeby. Cytując autora, można by powiedzieć, że życie „(...) szło w Lipcach swoim odwiecznym porządkiem, komu śmierć była przeznaczona – umierał, komu radość – weselił się, komu bieda – wyrzekał, komu choroba – spowiadał się i czekał końca (…)”.