Jesteś w: Hobbit, czyli tam i z powrotem

„Hobbit, czyli tam i z powrotem” - streszczenie

Autor: Karolina Marlęga     Serwis chroniony prawem autorskim

Rozdział I – Nieproszeni goście
Pewnego dnia do mieszkającego w Hobbitonie, w posiadłości Bag End hobbita Bilbo Bagginsa zawitał czarodziej Gandalf. Znany był wśród hobbitów z organizacji pokazu fajerwerków. Bilba wystraszyła propozycja wyprawy w dalekie strony, więc skrył się w spiżarni, zaprosił jednak maga na herbatę. Zdziwił się, gdy nazajutrz do jego domku wprosiły się: krasnoludy Dwalin, Balin, a także Kili i Fili. Z ich ust usłyszał niesamowite opowieści. Kolejnymi gośćmi byli: Dori, Ori, Oin, Nori oraz Gloin. Wszyscy zażądali jedzenia i picia. Wówczas pojawił się Gandalf w towarzystwie Bifura, Bofora, Bombura oraz Thorina Dębowej Tarczy – najważniejszego z krasnoludów.

Goście pozostali na kolacji. Ucztowali i śpiewali. Gospodarz w pewnym momencie zamarzył o dalekich podróżach, jednak na myśl o opuszczeniu domu otrzeźwiał. Thorin przedstawił plan wyprawy, a Gandalf zapewnił, że Baggins sprosta wyzwaniu (miał być wynajęty jako włamywacz) i będzie najlepszym kompanem. Zebrani studiowali mapę Samotnej Góry, którą obecnie zamieszkiwał smok Smaug, pokazał też klucz do tajemnego wejścia. Niegdyś miejsce te należało do krasnoludów, jednak zagarnął je kochający złoto stwór. Nadszedł czas, by odzyskać siedzibę.

Rozdział II – Pieczeń barania
Następnego dnia Bilbo zabrał się za sprzątanie domu, jednak pojawił się Gandalf i oznajmił, że krasnoludy czekają na niego w gospodzie. Wspomniał o zapłacie, jaką uzyska w zamian za wzięcie udziału w wyprawie. Wkrótce wszyscy uczestnicy wyprawy wyruszyli. Gdy opuścili znane hobbitowi tereny (wędrowali przez miesiąc, spotykając elfy i ludzi, śpiąc w gospodach) przeprawa sprawiała mu coraz większe trudności. Popsuła się także pogoda. Niebawem opuścił ich także Gandalf.

Gdy wędrowcy zauważyli wśród drzew światło wysłali na zwiady przerażonego Bagginsa. Okazało się, że wokół ognia są trzy trolle. Bilbo został złapany przez ich przywódcę Williama, podczas próby kradzieży jego sakiewki. Olbrzymy zastanawiały się, co zrobić z więźniem. Udało im się wyłapać skradające się krasnoludy, jednak w zamieszaniu uwolnił się hobbit. Trolle wciąż kłóciły się o kolejność spożycia więźniów, do czego prowokował ich głos ukrytego Gandalfa. O świcie stwory zamieniły się w kamienne posągi.

Uwolnionym udało się dzięki hobbitowi dostać się do skarbca trolli skrytego w jaskini. Wzbogacili się w zapas mięsa i broń. Hobbit wybrał dla siebie nóż w skórzanej pochwie. Po uczcie i odpoczynku ruszyli w dalszą drogę na wschód.

Rozdział III – Krótki odpoczynek
W trakcie drogi krajobraz stawał się coraz mniej przyjazny, zaczynało brakować także zapasów. Gdy na horyzoncie ujrzeli Góry Mgliste, Gandalf oświadczył, że mają przed sobą ostatnie przyjazne miejsce – zamieszkiwaną przez elfy dolinę Rivendell, w której panował Elrond. Wkrótce wędrowcy dotarli do jego siedziby. Miejsce to oczarowało Bilba.

W Rivendell dróżyna pozostaje przez kolejne dwa tygodnie. Podczas jednaj z kolacji Elrond poinformował, że miecze Gandalfa i Thorina zabrane trollom wykonały przed laty elfy. Pomógł też odszyfrować runa na mapie, które mówiły, jak wejść do wnętrza Góry.

Rozdział IV – Górą i dołem
Klimat coraz bardziej się ochładzał. Bilbo wciąż wspominał o swym przyjaznym domu. Pewnego dnia rozpętała się burza, która przeraziła hobbita. Mimo że Gandalf starał się wybierać bezpieczne drogi, Thorin zarzucał mu, że mógłby być lepszym przewodnikiem. Wysłani na zwiady Fili i Kili znaleźli suchą jaskinię. Wbrew ostrzeżeniom czarodzieja podróżnicy zdecydowali się w niej zanocować. W nocy krasnoludów i hobbita pojmały gobliny i poprowadziły ich w głąb góry.

Zostali zaprowadzeni przed oblicze Wielkiego Goblina, który nie słuchał ich wyjaśnień i pragnął ich uwięzić. Nagle wszystkie ognie zgasły, a przywódca goblinów padł martwy. Silny głos Gandalfa kazał więźniom podążać za sobą w stronę wyjścia z podziemi. Podczas jednej z potyczek z goblinami uderzony w głowę hobbit stracił przytomność.

Rozdział V – Zagadki w ciemnościach
Gdy Bilbo ocknął się w ciemnym tunelu znalazł pod nogami niewielki pierścień. Schował go do kieszeni. Drogę przyświecał sobie służącym mu za miecz nożem. Na środku jeziorka, do którego dotarł na wysepce spotkał dziwną istotę – Golluma. Wciąż powtarzał słowa: „mój ssskarbie”. Mieczyk hobbita sprawił, że Gollum spokorniał. Zaproponował zabawę w zadawanie zagadek. Bilbo dobrze sobie radził, a na koniec stwór nie odgadł, co znajduje się w kieszeni mieszkańca Hobbitonu.
strona:   - 1 -  - 2 -  - 3 - 



  Dowiedz się więcej