Jesteś w: Przedwiośnie

Bohaterowie „Przedwiośnia”

Autor: Karolina Marlęga     Serwis chroniony prawem autorskim

Poza omówionymi już postaciami: Cezarego, Seweryna i Jadwigi Baryków, Antoniego Lulka, Szymona Gajowca i Laury Kościenieckiej na kartach „Przedwiośnia” poznajemy szereg innych charakterów, którzy reprezentują przeróżne grupy społeczne. Największą grupę bohaterów poznajemy w części drugiej „Przedwiośnia”, czyli w „Nawłoci”. Większość z nich reprezentuje polską szlachtę.

Hipolit Wielosławski był przyjacielem Cezarego poznanym podczas służby w wojsku polskim. Ich bliska relacja narodziła się gdy Baryka wrócił po rannego kompana na pole bitwy. Hipolit był świetnym żołnierzem, bardzo odważnym i lojalnym patriotą. Zupełnie inaczej dał się poznać czytelnikowi po zakończeniu działań wojenny i powrocie do rodzinnego majątku w Nawłoci. Wówczas poznaliśmy go jako miłośnika suto zakrapianych uczt, przejażdżek konnych i prostych uciech szlachcica, który przejmował się tylko własnym losem, nie zwracając uwagi na otaczające go ubóstwo chłopów.

Karolina Szarłatowiczówna była kuzynką Hipolita, a z pochodzenia Ukrainką. Dziewczyna znalazła schronienie w Nawłoci po tym jak bolszewicy zajęli rodzinny dworek jej ojca. Młódka odwdzięczała się rodzinie za pomoc pracując w gospodarstwie. Jej niekwestionowaną urodę dostrzega również Cezary chętnie z nią flirtując. Karolina zakochała się w Baryce, co dla wszystkich było bardzo czytelne. Myśl o związku Szarłatowiczówny z Cezarym bardzo podobała się całej rodzinie Wielosławskich. Dziewczyna przeżywa prawdziwy szok, kiedy odkrywa romans Baryki z Kościeniecką. Karolina wkrótce umiera, padając ofiarą otrucia. Na łożu śmierci wyznaje księdzu Anastazemu o odrzuceniu przez Cezarego jej uczucia. Kapłan udziela symbolicznego ślubu Baryce i Szarłatowiczónej.

Wanda Okszyńska była pensjonarką, która znalazła się w Nawłoci dzięki Turzyckim, którzy sprawowali stanowisko rządców na dworku Wielosławskich. Jak większość młodych szlachcianek w Nawłoci była niezwykle urodziwa: „Była po dziewczęcemu wysmukła, ale już po panieńsku «sformowana». Miała długie nogi i długie ręce, długie włosy w warkocz splecione, ale w oczach wyraz szczególny, głęboki i niesamowity, jakby nie z tego świata”. Dziewczyna znalazła się w Nawłoci, na polecenie matki, która w ten sposób chciała uchronić ją przed gniewem ojca za niepowodzenia w szkole.

Zdecydowanie lepiej niż z matematyką dziewczyna radziła sobie w muzyce. Gdy tylko otrzymywała pozwolenie zasiadała do fortepianu, by zachwycać mieszkańców swoimi umiejętnościami. Wanda zakochała się w Cezarym bez przytomności właśnie po tym, jak wraz z nim wykonała „Tańce węgierskie” Liszta na cztery ręce.

Uczucie do Cezarego przerodziło się w prawdziwą obsesję. Wanda godzinami śledziła Cezarego i gdy zorientowała się, że coś łączy go z Karoliną zapałała nienawiścią do rywalki. Poczucie nienawiści do Karoliny z czasem stało się większe niż miłość do Cezarego. Wszyscy domyślali się, że to właśnie ona otruła Szarłatowiczówną, lecz z powodu braku dowodów nigdy nie postawiono jej zarzutów.

Ksiądz Anastazy był przyrodnim bratem Hipolita. Pod względem fizyczności jest to jednak z najlepiej opisanych postaci powieści: „Był to średniego wzrostu, krępy i zażywny księżulo. Włosy miał przystrzyżone «na jeża», twarz pucułowatą, okrągłą, po bokach, pod nosem i na brodzie siną od golenia. Zdrowie i wesele tryskały z jego oczu, twarzy i pysznej figurki”. Przez długi czas nie sposób poznać, że człowiek ten jest duchownym, ponieważ jest pierwszym biesiadnikiem i żartownisiem. Jego wygląd, jak i zachowanie jest wręcz karykaturalne. Czytelnik poznaje go jako śpiocha, który za każdym razem spóźniony biegnie rankiem do kościoła na poranną mszę. Dodatkowo jest on bohaterem wielu zabawnych sytuacji, na przykład po pijaku wchodzi na młody świerk, który utknął mu pod sutanną i boleśnie pokłuł . Dopiero śmierć Karoliny spowodowała, że poznaliśmy jego poważne oblicze.



  Dowiedz się więcej