Jesteś w: Granica

Granica - motywy literackie

Autor: Karolina Marlęga     Serwis chroniony prawem autorskim


W fabułę swojej powieści Zofia Nałkowska wplotła motyw nieco kontrowersyjnego księdza (krążyły plotki o jego romansie z hrabiną Tczewską i siostrzenicą organisty z Gwareckiego Folwarku). Jest nim Adolf Czerlon - proboszcz w Chązebnej, mężczyzna „wielki, grubokościsty, brunatny, o dużym nosie i głęboko pod czaszką ukrytych, czarnych, przepaścistych oczach”.

Bohater ten zdradził swoje barwne dzieje przyjacielowi Karolowi Wąbrowskimu. Z pochodzenia syn kupca drzewnego, przez kilka lat studiował na Sorbonie, potem podróżował po Europie, pracował jako tramwajarz w Grenoble, skąd przeniósł się do Liege, gdzie był zatrudniony na stanowisku w elektrowni i cieszył się sympatią szefa.

Decyzja o wstąpieniu do seminarium była podyktowana towarzyszącym mu stale strachem przed karą, ponieważ zawsze interesowały zagadnienia sensu cierpienia, konsekwencji grzechu i celowości ludzkiego życia. Wspominał:

„Miotałem się w sprzecznościach, brnąłem w odszczepieństwo i grzech. Ale w grzechu, w męce i niepokoju szukałem człowieka. I zrozumiałem, że człowieka nie może znaleźć człowiek, nie ma drogi do człowieka, tylko przez Boga. Tam, na tym dnie, zrozumiałem, że tylko w Bogu jest zespolenie”.

Motyw samobójstwa w „Granicy”


Samobójstwo w „Granicy” Zofii Nałkowskiej pojawia się dwukrotnie o dotyczy pary kochanków – Zenona Ziembiewicza oraz Justyny Bogutówny.

Ona – poddawszy się, po zasugerowaniu takiego wyjścia przez Ziembiewicza, aborcji, nie mogąc poradzić sobie z traumą straty dziecka oraz ze śmiercią Jasi Gołąbskiej, jej matki i dzieci, osamotniona i załamana – stopniowa popadała w depresję i schizofrenię. Zwolniła się z pracy, całymi dniami przesiadywała na grobie przyjaciółki, zaczęła śledzić dziecko Zenona, aż w końcu przestała wychodzić z domu, wpadała w stany apatyczne i depresyjne, ciągle płakała, nie jadła, nie myła się. Zdawała sobie sprawę, że coś się z nią dzieje niedobrego, że zaczyna tracić zmysły. Stała się grymaśna, wymagająca i stale niezadowolona, aż w końcu postanowiła się zabić - wypiła jodynę, widząc w tym jedyne rozwiązanie swoich problemów psychicznych. Drugą próbę – również nieudaną – podjęła po oblaniu kwasem Ziembiewicza. Chciała skoczyć z okna, lecz odciągnął ją woźny.

On z kolei - główny bohater powieści, także postać tragiczna - przegrał w wielu dziedzinach życia: jako dziennikarz, prezydent miasta, mąż, kochanek i ojciec. Odebrał szanse na szczęśliwe życie nie tylko sobie, ale także Elżbiecie i Justynie, nie realizując swojej młodzieńczej, idealistycznej maksymy „żyć uczciwie” wybrał samobójstwo. Strzelił sobie w usta, zamiast zmierzyć się z demonami przeszłości i skutkami nieprzemyślanych decyzji czy wyjaśnić prawdę o ataku na manifestujących robotników.

Samobójstwo, w obu powieściowych przypadkach, jest wołaniem o pomoc, szansą na zakończenie męki, będącej skutkiem młodzieńczego romansu.

Motyw władzy w „Granicy”


Motyw władzy w „Granicy” Zofia Nałkowska pokazała na przykładzie losów Zenona Ziembiewicza, Czechlińskiego, Tczewskich oraz manifestujących z powodu zamknięcia huty Hettnera robotników.

Zenon Ziembiewicz staje się reprezentantem władzy, gdy obejmuje urząd prezydenta miasta. Od tej chwili zaczyna decydować o losie innych. Próbuje wprowadzić pozytywne zmiany, udaje mu się zrealizować kilka ważnych inicjatyw (rozpoczyna budowę domów dla robotników na Chązebiańskim Przedmieściu, remontuje budynek starej cegielni, gdzie przebywali bezdomni, buduje korty tenisowe, zakłada park dla dzieci, tworzy nowe miejsca pracy), jednak w miarę upływu miesięcy dochodzi do niego, że jest tylko pionkiem w grze Czechlińskiego, Tczewskich i im podobnych. Uświadamia sobie wtedy, że dzierżył w swoim ręku tylko pozorną władzę, że nie uda mu się na trwałe zmienić życia najuboższych.
strona:   - 1 -  - 2 -  - 3 -  - 4 -  - 5 -  - 6 -  - 7 -  - 8 -  - 9 -  - 10 -  - 11 -  - 12 - 



  Dowiedz się więcej