Jesteś w: Nad Niemnem

Najważniejsze cytaty w „Nad Niemnem”

Autor: Karolina Marlęga     Serwis chroniony prawem autorskim

Opis nadniemeńskiego krajobrazu:
„Z jednej strony widnokręgu wznosiły się niewielkie wzgórza z ciemniejącymi na nich borkami i gajami; z drugiej wysoki brzeg Niemna, piaszczystą ścianą wyrastający z zieloności ziemi, a koroną ciemnego boru oderznięty od błękitnego nieba, ogromnym półkolem obejmował równinę rozległą i gładką, z której gdzieniegdzie tylko wyrastały dzikie, pękate grusze, stare, krzywe wierzby i samotne, słupiaste topole.”

Pochodzenie Justyny:
„ (...) Justysia jest krewną męża mego, córką jego ciotecznej siostry. Ojciec jej, pan Orzelski, przez nieszczęśliwe zdarzenia utracił majątek. Od tego czasu oboje u nas mieszkają. Justynka, kiedy przybyła do nas miała lat czternaście, a w tym wieku już są przyzwyczajenia, skłonności, którymi pokierować trudno...”
Relacje Benedykta i Emilii:
„Nie, Benedykcie, nigdy nie zgodzę się na to, aby życie wymagało od nas takich ofiar. Może ono być piękne i szczęśliwe, ale tylko dla tych, którzy odrzucają jego brzydką i prozaiczną stronę. Ale jeżeli kto tak, jak ty, zanurzy się w samych materialnych interesach, a wyrzeknie się wszelkiego piękna i wszelkiej poezji... wtedy... (...)
- Nie rozumiemy się i zrozumieć się nie możemy – ze smutną obojętnością rzekła pani Emilia.”


Samotność Justyny:
„Od kilku lat cierpiała wiele i coraz więcej... Dlaczego czuła się tak głęboko i bez ratunku nieszczęśliwą? Jakim sposobem życie jej taki kierunek przybrało? Dlaczego z gorącego snu pierwszej młodości obudziła się nie tylko samotna ii smutna, ale zarazem obrażona i z wyschłą dotąd kroplą goryczy w sercu?”

Związek Justyny z Zygmuntem Korczyńskim:
„Były tam ranki majowe i księżycowe wieczory, długie przechadzki, ciche rozmowy, wspólne czytanie poetycznych i wzniosłych utworów, płacze pożegnań, kiedy on dla kształcenia talentu swego odjeżdżał w dalekie kraje, rozłączenia napełnione palącą tęsknotą i kojącymi ją nadziejami, listy wysyłane i otrzymywane, namiętne radości powitań, przyrzeczenia, przysięgi, plany wspólnej przyszłości, upojenia, po których dniami i tygodniami czuła na swych ustach ogień i słodycz jego pocałunków.”
„ – Powinnaś była wiedzieć, moja Justynko – mawiała – że tacy ludzie, jak Zygmunt, z takimi, jak ty, dziewczętami romansują często, ale nie żenią się prawie nigdy!” - słowa Jadwigi Darzeckiej

Relacje Bohatyrowiczów z Korczynem w oczach Fabiana:
„ – Niechże i mnie będzie pozwolone powitać Anzelmowego gościa – zaczął z niejaką nadętością w głosie i wymowie, a oczki jego drwiąco trochę świeciły. – Dawne to już czasy, kiedy przez nasze ubogie progi przestępowały takie znakomite nogi, a nie wiadomo, co by to pan Korczyński powiedział, gdyby wiedział, że siestrzenica jego znajduje się w bohatyrowieckiej okolicy, tak jak prawie w samym gnieździe jego największych wrogów!...”

Opis grobowca Jana i Cecylii:
„Był to grobowiec bardzo prosty i ubogi, ale takiego kształtu i w taki sposób przyozdobiony, że aby móc podobny mu zobaczyć, trzeba by cofnąć się wstecz o kilka wieków. Składał się on z sześciokątnego, grubego, u podstaw się zwężającego krzyża, na którego czerwonym tle bielała postać Chrystusa, a którego boki okryte były różnobarwnymi godłami i figurami. Były tam białym pokostem powleczone i ściśle do krzyża przylegające trupie głowy i różne narzędzia Chrystusowej męki, płaskie popiersie Marii, z tkwiącymi w nim siedmiu pozłacanymi niegdyś i w kształcie miecza wyrzeźbionymi strzałami, wsparte na rękach i w zamyśleniu na podstawach z drzewa lub gliny siedzące wypukłe figury świętych. Z chudości tych figur, ze szkieletowej długości ich członków, z okaleczeń, którymi czas zatarł rysy ich twarzy, poznać można było smak i robotę odległych czasów. Krzyż był tak spróchniały, że rychłym upadkiem groził, ale rozpięta na nim postać Chrystusa i boki jego okrywające figurę, przez czas okaleczone, ze spłowiałymi barwami i pozłotami, zachowywały niezmącone zarysy swe i cechy. Osłaniał je i od zupełnego zniszczenia chronił gontowy daszek. Na szerokiej podstawie krzyża bielał wyraźny jeszcze, choć miejscami zacierający się już napis:
strona:   - 1 -  - 2 -  - 3 - 



  Dowiedz się więcej