Jesteś w:
Nad Niemnem
Benedykt Korczyński jest synem Stanisława, najmłodszym z czworga rodzeństwa. Gospodaruje w Korczynie – dziedzicznym majątku pozostawionym mu przez ojca Stanisława. Otrzymał staranne wykształcenie agronomiczne, czym wyróżnia się spośród innych ziemian. Bohater pozostaje w nieudanym małżeństwie z Emilią, z która ma dwójkę dzieci – Witolda i Leonię.
W Korczynie gospodaruje Benedykt od 1861 roku, gdy ukończył studia. Początkowo pragnął wcielać w życie ideały i ulepszenia poznane na studiach. Postawę tę zmieniło powstanie styczniowe, a przede wszystkim represje zaborców po jego upadku. Od tego czasu mężczyzna borykał się z wieloma przeciwnościami, jednak za wszelką cenę postanowił utrzymać rodzinny majątek. Zmartwienia spowodowały, że szybko się postarzał: „(...) postać jego odcinała się w pełni swych silnych i ciężkich zarysów i że można mu było policzyć wszystkie zmarszczki na czole i policzkach i wszystkie białe nitki w gęstych i ciemnych włosach.”
W towarzystwie Benedykt uchodził za małomównego i wiecznie martwiącego się o sprawy majątku. Wynikało to z poczucia samotności w dążeniu do zachowania Korczyna. Z nadmiaru trosk nabył zwyczaju, gdy nie mógł wyrazić jakiejś myśli, używania trzech „pustych” wyrazów: „To...tamto...tego...” . Walka o ziemię spowodowała, że często gniewał się na parobków, którzy byli niesumienni lub nie znali się na nowoczesnych maszynach. Starania o ziemię sprawiły, że popadł w konflikt z zaściankiem i Bohatyrowiczami. Zapomniał o dawnych ideałach pracy społecznej i dobrego sąsiedztwa. Dopiero syn Witold przywrócił mu wiarę w sens solidaryzmu społecznego i wówczas pogodził się z sąsiadami.
Mimo sporu z synem, tak naprawdę wyznawał podobne do młodzieńca wartości. Przede wszystkim kochał ziemię i swą pracę. Pragnął rozwijać gospodarstwo w zgodzie z sąsiadami, dlatego ostatecznie pogodził się z Bohatyrowiczami i odwiedził Anzelma. Dla ludzi Benedykt ma stosunek życzliwy. Czasem potrafi wykpić negatywne cechy gości, np. nazywa Różyca „darmozjadem”. Jest dobroduszny i pomaga innym. Między innymi przygarnął pod swój dach Orzelskich, pomaga także Andrzejowej w utrzymaniu majątku. Ceni ludzi pracy i ich uczciwość. Szanuje także pamięć o powstaniu styczniowym, jest wierny narodowym tradycjom.
Benedykt to zdecydowanie pozytywna postać, wzór dobrego ziemianina. Jest patriotą, który za wszelką cenę stara się zachować dziedziczny Korczyn. Mimo że przeciwności sprawiają, że staje się zamknięty i oschły młodzieńcze ideały jego syna Witolda przypominają mu o pozytywistycznych ideałach i dają wiarę w lepszą przyszłość.
Benedykt Korczyński – charakterystyka
Autor: Karolina Marlęga Serwis chroniony prawem autorskimBenedykt Korczyński jest synem Stanisława, najmłodszym z czworga rodzeństwa. Gospodaruje w Korczynie – dziedzicznym majątku pozostawionym mu przez ojca Stanisława. Otrzymał staranne wykształcenie agronomiczne, czym wyróżnia się spośród innych ziemian. Bohater pozostaje w nieudanym małżeństwie z Emilią, z która ma dwójkę dzieci – Witolda i Leonię.
W Korczynie gospodaruje Benedykt od 1861 roku, gdy ukończył studia. Początkowo pragnął wcielać w życie ideały i ulepszenia poznane na studiach. Postawę tę zmieniło powstanie styczniowe, a przede wszystkim represje zaborców po jego upadku. Od tego czasu mężczyzna borykał się z wieloma przeciwnościami, jednak za wszelką cenę postanowił utrzymać rodzinny majątek. Zmartwienia spowodowały, że szybko się postarzał: „(...) postać jego odcinała się w pełni swych silnych i ciężkich zarysów i że można mu było policzyć wszystkie zmarszczki na czole i policzkach i wszystkie białe nitki w gęstych i ciemnych włosach.”
W towarzystwie Benedykt uchodził za małomównego i wiecznie martwiącego się o sprawy majątku. Wynikało to z poczucia samotności w dążeniu do zachowania Korczyna. Z nadmiaru trosk nabył zwyczaju, gdy nie mógł wyrazić jakiejś myśli, używania trzech „pustych” wyrazów: „To...tamto...tego...” . Walka o ziemię spowodowała, że często gniewał się na parobków, którzy byli niesumienni lub nie znali się na nowoczesnych maszynach. Starania o ziemię sprawiły, że popadł w konflikt z zaściankiem i Bohatyrowiczami. Zapomniał o dawnych ideałach pracy społecznej i dobrego sąsiedztwa. Dopiero syn Witold przywrócił mu wiarę w sens solidaryzmu społecznego i wówczas pogodził się z sąsiadami.
Mimo sporu z synem, tak naprawdę wyznawał podobne do młodzieńca wartości. Przede wszystkim kochał ziemię i swą pracę. Pragnął rozwijać gospodarstwo w zgodzie z sąsiadami, dlatego ostatecznie pogodził się z Bohatyrowiczami i odwiedził Anzelma. Dla ludzi Benedykt ma stosunek życzliwy. Czasem potrafi wykpić negatywne cechy gości, np. nazywa Różyca „darmozjadem”. Jest dobroduszny i pomaga innym. Między innymi przygarnął pod swój dach Orzelskich, pomaga także Andrzejowej w utrzymaniu majątku. Ceni ludzi pracy i ich uczciwość. Szanuje także pamięć o powstaniu styczniowym, jest wierny narodowym tradycjom.
Benedykt to zdecydowanie pozytywna postać, wzór dobrego ziemianina. Jest patriotą, który za wszelką cenę stara się zachować dziedziczny Korczyn. Mimo że przeciwności sprawiają, że staje się zamknięty i oschły młodzieńcze ideały jego syna Witolda przypominają mu o pozytywistycznych ideałach i dają wiarę w lepszą przyszłość.