Jesteś w: Potop

Sąd nad Andrzejem Kmicicem

Autor: Karolina Marlęga     Serwis chroniony prawem autorskim



Decyduje się odkupić swe winy i udać się na służbę do polskiego króla. Autentyczną wewnętrzną przemianę przechodzi na Jasnej Górze. Klasztoru broni z niebywałym poświęceniem. Staje także w obronie króla i dowodząc przydzielonymi oddziałami nęka wroga. Wykazuje się odwagą i poświęceniem. Nad dobro własne przedkłada dobro ojczyzny. Wielokreotnie udowodnione męstwo i poświęcenie przynoszą mu ostateczną rehabilitację w oczach lokalnej społeczności, a przede wsztytkim ukochanej Oleńki.

Moim zdaniem każdy zasługuje na drugą szansę, nawet najwięksi grzesznicy mogą odkupić swoje winy. Podobnie należy patrzeć na przemianę Kmicica. Mimo grzechów i zbrodni młodości, bohater zrozumiał swe winy i zmienił diametralnie swoje postępowanie zasługując na szacunek i podziw. Najlepeij o jego przemianie świadczą słowa króla skierowane do Wołodyjowskiego: „Boś znał wielkiego żołnierza, ale swawolnika i radziwiłłowskiego w zdradzie socjusza... A tu stoi Hektor częstochowski, któremu Jasna Góra po księdzu Kordeckim najwięcej zawdzięcza, tu stoi obrońca ojczyzny i sługa mój wierny, który mnie własną piersią zastawił i życie mi ocalił, gdym w wąwozach, jako między stado wilków, dostał się między Szwedów. Taki to ów nowy Kmicic...”
strona:   - 1 -  - 2 - 



  Dowiedz się więcej