Jesteś w: Kamienie na szaniec

Rzeczywistość okupowanej Warszawy na przykładzie „Kamieni na szaniec”

Autor: Karolina Marlęga     Serwis chroniony prawem autorskim

We wrześniu 1939 roku, w trakcie trwania kampanii wrześniowej Niemcy dość szybko zajęli Warszawę. Wkrótce później zaczęli wprowadzać i umacniać swoje rządy poprzez tworzenie niemieckich urzędów i służb bezpieczeństwa. Na ulicach stolicy coraz więcej było żołnierzy w szarozielonych mundurach i zielonych policyjnych aut niemieckich.

Wkrótce rozpoczęły się także aresztowania i łapanki (jednym z pierwszych aresztowanych w październiku 1939 roku był ojciec alka, stracono go w Palmirach). Wzięci z łapanek ludzie byli więzieni, przewożeni do obozów koncentracyjnych bądź wysyłani na roboty przymusowe do Rzeszy. Na ulicach niemiecka policja często legitymizowała przechodniów, a podejrzanych zabierała na przesłuchania, mieszkańcy często posługiwali się sfałszowanymi dokumentami. Podczas przesłuchań (głównie w więzieniu na Pawiaku lub na alei Szucha) „badano więźniów” to znaczy poddawano ich torturom – bito i katowano ofiary, stosowano też przymus psychiczny. Pod tak silnym naciskiem ludzie czasem podpisywali nieprawdziwe oświadczenia. Aresztowaniom podlegali nie tylko podejrzani, ale także członkowie ich rodzin.

Ulice Warszawy wyludniały się wieczorem ponieważ wprowadzono godzinę policyjną, po której nikt nie mógł poruszać się po ulicach miasta. Ludność głodowała, ponieważ z żywności otrzymywanej na kartki nie sposób było przeżyć. Rozwinął się więc handel wymienny, pokątna sprzedaż, szmugiel. Prasa dzieliła się na dwa rodzaje – pierwszą stanowiły „gadzinówki”, czyli oficjalne pisma przesączone propagandą niemiecką oraz prasę podziemną kolportowaną nielegalnie. Mieszkańców Warszawy podtrzymywały na duchu akcje „małego sabotażu”, a następnie akcje dywersyjne, które świadczyły o tym, że Polska wciąż walczy.



  Dowiedz się więcej