Jesteś w: Kamienie na szaniec

Rudy – Jan Bytnar – charakterystyka

Autor: Karolina Marlęga     Serwis chroniony prawem autorskim

Aleksander Kamiński o Rudym pisze: „miał piegowatą twarz i rude włosy. Cała istota Rudego ześrodkowała się w jego oczach i czole, odzwierciedlając wybitną inteligencję”. Chłopak był bystry i bardzo ambitny. Koledzy z harcerstwa podziwiali go za jego zdolności potrafił świetnie gotować, ponadto był świetnym majsterkowiczem. Te zdolności przydały się podczas wykonywania zadań konspiracyjnych – to Rudy wymyślił „wieczne pióro” czy „system blokowy” wieszania flag przed 3 maja. Dzięki jego innowacjom łatwiej było wykonywać powierzone zadania.
Podczas wojny, tak jak inni chłopcy musiał bardzo szybko dojrzeć. O procesie tym czytamy w książce: „ten drobny i szczupły młodzieniec był z tygodnia na tydzień bardziej sprężysty i silny. Skromny, powściągliwy mózgowiec stawał się odważnym i zdeterminowanym mężczyzną. Z tygodnia na tydzień wyzwalało się w nim drzemiące dawniej zacięcie przywódcze. A jeśli w jakimś człowieku zespolą się zdolności przywódcze z nieprzeciętną inteligencją i charakterem, formułuje się wtedy jednostka, przed którą może nie być osiągnięć niemożliwych”.

Rudy był introwertykiem. Bardziej niż sportowe zmagania pociągały go rozmyślania. Potrafił przełamywać swoje słabości i kompleksy. Był pilnym uczniem i prymusem. Sam się dokształtach z takich dziedzin, jak socjologia czy filozofia. Uczęszczał także na wykłady profesora Hessena, na których chętnie zabierał głos. Mimo to był sprawny fizycznie i sprytny, co przydało mu się podczas ucieczki z łapanki czy z własnego domu, gdy został otoczony przez Niemców.

Brał czynny udział w akcjach „małego sabotażu”, między innymi w akcji przeciw sklepom mięsnym, czy zdejmowaniu flag hitlerowskich (udało mu się usunąć trzy olbrzymie flagi ze swastykami z budynku Zachęty). Rudy był członkiem organizacji „Wawer”, dowódcą plutonu Grup Szturmowych, a także podporucznikiem Armii Krajowej.

Swoje przywiązanie do kolegów, hart ducha i niezłomność okazał po aresztowaniu go przez gestapo 23 marca 1943 roku. Mimo wielogodzinnych tortur, bicia do nieprzytomności nie wydał kolegów. Cierpiał katusze nie do wytrzymania, był cały posiniaczony. Często tracił przytomność. Niestety, mimo odbicia go przez kolegów podczas akcji pod Arsenałem, nie udało się go uratować. Przed śmiercią zostawił swym kolegom przesłanie zaczerpnięte z poezji Słowackiego: „Lecz zaklinam — niech żywi nie tracą nadziei
I przed narodem niosą oświaty kaganiec;
A kiedy trzeba, na śmierć idą po kolei,
Jak kamienie przez Boga rzucane na szaniec!...”
Rudy zmarł 30 marca 1943 roku tego samego dnia co Alek. Pośmiertnie został odznaczony Krzyżem Walecznych.



  Dowiedz się więcej