Jesteś w: Ferdydurke

Ferdydurke – walka Józia z „gębą” i „pupą”

Autor: Karolina Marlęga     Serwis chroniony prawem autorskim

W powieści Gombrowicza trzydziestoletni literat walczy z narzucaną mu przez świat zewnętrzny formą. Najpierw zostaje „upupiony” przez profesora Pimkę, który robi z niego gimnazjalistę. Usiłuje przeciwstawić się temu ale szybko uświadamia sobie, że nie ma szans na ucieczkę. W szkole, co prawda uczniowie walczą z narzucanym im przez pedagogów sposobem myślenia i działania lecz Józio nie potrafi utożsamić się z nimi. Wszystko co dzieje się tutaj wydaje mu się absurdalne i infantylne. Pojedynek Miętusa z Syfonem na miny prowadzi do chaosu, zamieszania i rozpadu form wypracowanych przez uczniów. Ingerować musi w to profesor Pimko – pedagog, który „przyprawia im pupę” świeżych i niewinnych dzieci.

Po lekcjach Józio zostaje odprowadzony na stancję do Młodziaków. Tutaj też ma być wychowywany. U Młodziaków obowiązuje inny niż w szkole styl funkcjonowania. Panuje tu nowoczesność, z którą wiąże się swoboda obyczajów, kult młodości, witalności i sprawności fizycznej. Bohater po przyjrzeniu się obowiązującym w domu Młodziaków obyczajom, stwierdza, że ma do czynienia z „gębą” nowoczesnego inteligenta. Wprawdzie przyjmuje rolę zakochanego w pensjonarce młodzieńca ale myśl o skompromitowaniu nowoczesnego stylu Młodziaków jest silniejsza. Najpierw sam sobie w prowokacyjny sposób „przyprawia pupę” paprząc się w kompocie przy obiedzie. Po tej demonstracji zdziecinnienia i odkryciu flirtów Zuty przeprowadza swoją intrygę / przyłapanie Pimki i Kopyrdy w pokoju Zuty /. Znowu wszystko kończy się rozpadem przyjętej formy.

Po ucieczce z Warszawy razem z Miętusem trafiają do majątku ziemskiego Bolimowo. Ciotka Hurlecka wie ile Józio ma lat, ciągle jednak wraca wspomnieniami do jego dzieciństwa. W Bolimowie obowiązuje konserwatyzm i tradycja. Właściciele majątku oraz służba i chłopstwo od wieków funkcjonują na dwóch odrębnych płaszczyznach. Ten stabilny układ burzy Miętus.
Józio nie potrafi dostosować się do żadnego prezentowanego modelu funkcjonowania. Jest przekonany, że „przyprawienie pupy” musi skończyć się „przyprawieniem gęby”. Obie formy są nieautentyczne. Jest to sztuczna niedojrzałość i sztuczna dojrzałość. Bohater, tymczasem poszukuje takiej formy, w której mogłaby wyrażać się jego indywidualność i autentyczna osobowość. Ponieważ forma funkcjonowania jest sposobem na komunikowanie się z innymi ludźmi, Józio przyjmuje formy zmienne dostosowując się do sytuacji. Zgadza się na chwilowe „upupianie” i „przyprawianie gęby” ale bardzo szybko narasta w nim bunt i chęć ucieczki od tego, co jest mu narzucane.

Powieść kończy się porażką bohatera w walce z formą. Uciekając z Bolimowa i porywając ze sobą Zosię pozwala „przyprawić sobie gębę” romantycznego młodzieńca. Tym samym udowadnia, że przed formą nie ma ucieczki.



  Dowiedz się więcej