Jesteś w: Ferdydurke

Ferdydurke – pupa, gęba i łydka – słowa klucze

Autor: Karolina Marlęga     Serwis chroniony prawem autorskim

Gombrowicz pisząc powieść „Ferdydurke” stworzył do komunikowania się z czytelnikiem własny, specyficzny język. Znalazły się w nim, między innymi słowa-klucze będące zręcznymi nośnikami znaczeń, które wymagają dłuższego wyjaśniania. Słowa te tworzą kod, dzięki któremu autor oddaje istotę rzeczy przy użyciu tylko jednego wyrazu. Przy tworzeniu kodu pisarz posłużył się nazwami części ciała. Nie sięgnął jednak do tych nazw, które wcześniej zostały symbolicznie uwznioślone, takich jak serce czy głowa. U Gombrowicza będzie to pupa, łydka i gęba.

Pupa – jest to najbardziej infantylne pojęcie. Jest ona symbolem zdziecinnienia. Od tego słowa utworzone zostaje słowo „upupienie”. Oba określenia kojarzą się z dzieckiem wymagającym opieki i kontroli osób dorosłych. W „Ferdydurke” upupianiem zajmuje się profesor Pimko. Sprowadza trzydziestoletniego literata do roli gimnazjalisty. Innym uczniom stara się narzucić wizerunek tchnący świeżością i niewinnością. Do swoich działań wciąga matki gimnazjalistów, którym wolno przyglądać się swoim synom spacerującym po boisku. Matki utrzymywane są przez Pimkę w przekonaniu, że wszystko co dzieje się w szkole jest edukacją niewinnych dzieci. Pupa świadczy o niedojrzałości, którą, jak autor twierdzi, można udowodnić każdemu, niezależnie od wieku.

Łydka – symbolizuje młodość, witalność, tężyznę fizyczną, zgrabną sylwetkę, przewagę ciała nad duchem. Wiąże się z nowoczesnym stylem życia, swobodą seksualną i w ogóle swobodą obyczajową. W powieści Gombrowicza taką postawę prezentuje rodzina Młodziaków. Ich córka Zuta jest arogancką, atrakcyjną fizycznie i wysportowaną pensjonarką. Józio odkrywa również, że flirtuje z Kopyrdą i starszymi od siebie mężczyznami. Poprzez intrygę główny bohater doprowadza do kompromitacji lansowanego przez Młodziaków stylu. Postawieni w kłopotliwej sytuacji okazują się tradycjonalistami.

Gęba – jest to pojęcie dość szerokie. Obejmuje ono wszystkie formy przyjmowane przez ludzi lub siłą narzucane im przez świat zewnętrzny. Jest to zestaw gotowych do odegrania ról. Nie ma to nic wspólnego z naturalnością. Wszystkie maski społeczne to właśnie gęby. Stanowią one stereotypy służące do komunikowania się ludzi ze sobą. Jednostka postrzegana jest przez ich pryzmat. Nie ma tu miejsca na indywidualizm. Bohaterowi „Ferdydurke” zakładają różne maski. Szkoła usiłuje narzucić uczniom maskę niewinności i świeżości; inteligencka rodzina warszawska sama przyjmuje maskę nowoczesności; ziemianie w Bolimowie narzucają służbie „gębę” chamów a służba ziemianom „gębę” panów. W związku z powyższym Gombrowicz stwierdza w pewnym momencie:
„ (…) nie jesteśmy samoistni, jesteśmy tylko funkcją innych ludzi, musimy być takimi, jakimi nas widzą (...)”.



  Dowiedz się więcej