Jesteś w: Inny świat

Bohaterowie „Innego świata”

Autor: Karolina Marlęga     Serwis chroniony prawem autorskim



Na początku 1939 roku aresztowanych „komunistów niemieckich” - w liczbie 570 - umieszczono w osobnym skrzydle w jednym z więzień moskiewskich. Tam Hans i Otto poznali się ze Stefanem. Była połowa września, gdy jeden więzień znalazł w wychodku kawałek gazety z tekstem paktu sowiecko–niemieckiego. Wszyscy aresztowani ogłosili głodówkę na znak protestu, żądali widzenia z niemieckim ambasadorem w Moskwie. Zbuntowany pawilon na spotkanie wysłał jednoosobową delegację z każdej celi. Aresztowani stawiali jeden warunek: nie zostaną ukarani za komunizm i nielegalną ucieczkę z kraju.

Po tych wydarzeniach władze sowieckie przestały ich represjonować. Mieli nawet zwiększone racje żywnościowe, przysługiwał im spacer na dziedzińcu. Po paru miesiącach skończyły się dyskusje rosyjsko–niemieckie w ich sprawie i delegacje zostały wezwane na odczytanie decyzji. Rosjanie zgodzili się na repatriację byłych komunistów niemieckich, żądając jednak zatrzymania kilku. Ambasada zaakceptowała te warunki, uniemożliwiając ponowne protesty. W grupie zatrzymanych przez władze sowieckie byli Hans, Otto i Stefan.

W styczniu 1940 roku bohaterowie dostali wyroki dziesięciu lat więzienia w obozach pracy przymusowej. W lutym z moskiewskiego więzienia wysłano ich do Jercewa. O pozostałych 500 aresztantach - których objęła repatriacja rosyjska - nic nie wiedzieli. Następnego dnia wszyscy poszli „etapem” do Niandomy.

Zabójca Stalina

Przed aresztowaniem był wysokim urzędnikiem Komisariatu Ludowego. Raz „popił” sobie z przyjacielem w swoim biurze i założył się, że jednym strzałem z pistoletu trafi do portretu Stalina wiszącego na ścianie – niestety wygrał.

Po jakimś czasie jego przyjaciel – zdenerwowany jakąś kłótnią - doniósł na niego. Nazajutrz bohater został aresztowany w swoim biurze przez NKWD. Akt oskarżenia sporządzono na miejscu - wyrok dziesięciu lat więzienia w obozach pracy przymusowej za strzelanie do Stalina.

Gdy „etapem” trafił do Jercewa, miał za sobą już odbyte siedem lat - zostały „tylko” trzy. Otrzymał przydział do brygady transportowej na bazie żywnościowej. Pewnego wieczoru podczas wyładowywania worków z mąką zaczął się przewracać i wyznał, że cierpi na „kurzą ślepotę”, którą dotychczas udawało mu się ukryć (nie widział w ciemności). Następnego dnia przeniesiono go do karnej brygady i zaczął pracę w lesie, która oznaczała powolną śmierć. Stamtąd trafił do „trupiarni”- chodził z blaszanką w ręku pod barak kuchenny, żebrał o zlewki zupy. Nadszedł ostatni etap obłędu głodowego: nie poznawał ludzi, miał gorączkę, jego rzęsy były oblepione ropą, przestał się myć, chodził po obozie w śmierdzących fekaliami łachmanach, stracił kontrolę nad ludzkimi odruchami. Na koniec zwariował i powtarzał, że zabił Stalina - naprawdę w to uwierzył.

Jegorow

Wysoki i szczupły obozowy lekarz. Był małomówny, dyskretny, nieprzekupny, ale i surowy. Chodził ubrany w futrzaną szubę, wysoką czapę z baranków, skórzane sztylpy zapięte na metalowe zatrzaski.

Po odbyciu ośmioletniego wyroku w obozie w Kruglicy, w 1939 roku – jako przejaw resocjalizacji więźnia - otrzymał stanowisko administracyjne w Jercewie. Musiał się zgodzić – odmowa pociągnęłaby drugi wyrok.

Był przełożonym lekarzy i kierownikiem szpitala, otrzymywał minimalną pensję. Mieszkał i stołował się w miasteczku, poza zoną. Do pracy przychodził co drugi dzień na przegląd szpitala i chorych. Śledził przebieg leczenia i miał decydujący głos w sprawie wypisów. Podwładnych trzymał na dystans, ponieważ obawiał się donosów do naczelnika obozu Samsonowa. Z kolei w kontaktach z chorymi był miły i rozmowny.

Miał romans z więźniarką siostrą Jewgienią Fiodorowną, która pracowała w szpitalnym baraku. Kiedyś była z nim w obozie w Kruglicy, gdzie pracowała w lesie. Gdy został przeniesiony do Jercewa, załatwił także jej przeprowadzkę. Ukrywali głęboko swój związek, który oparty był przede wszystkim na wierności i lojalności. Nawet, gdy ukochana zdradziła go z pacjentem obozowego szpitala, nie doniósł na nią do władz obozowych i nie zemścił się, tylko poprosił o swoje przeniesienie do pracy w innym obozie.
strona:   - 1 -  - 2 -  - 3 -  - 4 -  - 5 -  - 6 -  - 7 -  - 8 - 



  Dowiedz się więcej