Jesteś w: Przedwiośnie

Motyw matki w „Przedwiośniu”

Autor: Karolina Marlęga     Serwis chroniony prawem autorskim

Matka Cezarego, pani Jadwiga, dała się poznać czytelnikom przede wszystkim jako wielka patriotka, która bardziej niż Polskę kochała tylko swojego syna. Chociaż młodzieniec dawał się jej mocno we znaki, zwłaszcza po zniknięciu ojca, matka zawsze patrzyła na niego łaskawym okiem. Cezary nie szczędził jej przykrych słów, okazując wielokrotnie brak szacunku i poważania kobiecie, mimo to ona zawsze robiła wszystko, by zapewnić mu jak najlepsze warunki do życia. Jadwiga była na każde skinienie syna, spełniała wszystkie jego zachcianki, nie oczekując za to żadnego podziękowania.

Dopiero kiedy sytuacja materialna Baryków znacznie się pogorszyła mogliśmy zaobserwować zmianę podejścia głównego bohatera do matki. Kobieta narażając życie wymykała się z oblężonego Baku na wieś, by zdobyć pożywienie (najczęściej mąkę na chleb). Ciężka praca fizyczna, na jaką Jadwiga została przez los skazana po zaprowadzeniu nowych porządków w mieście spowodowała nieodwracalne zmiany w jej fizyczności:

„Zgarbiła się, skuliła, zmalała. Była siwa, pomarszczona, żółta, odziana w dawną, wyświechtaną sukienczynę. Gdy biegała za jego sprawami, wynosiła jego brudy, prała jego bieliznę, obsługiwała go jak pokojówka i kucharka – często chwytała się rękami za serce albo za głowę. Widział, jak się podpiera sękatym kijem wchodząc na schody – maca rękami sprzęty i ściany w biały dzień, jak by nagle oślepła”.

Widok postarzałej matki zmusił Cezarego do głębszej refleksji nad swoim zachowaniem. Bohater zrozumiał, że kobieta poświęciła absolutnie wszystko dla niego, a on traktował ją przez długi czas jak swoją służącą. Gdy zmienił wreszcie swoje podejście do matki było już za późno. Cezary często wspominał panią Jadwigę po jej śmierci i wielokrotnie wyrażał swoją tęsknotę do niej.



  Dowiedz się więcej