Jesteś w:
Opowiadania Borowskiego
Akcja opowiadania rozgrywa się w celi więziennej gestapo. Główny bohater jest więźniem i świadkiem rozgrywających się tam zdarzeń. W celi umieszczono sporo ludzi. Wszyscy utrzymują, że znaleźli się tutaj bezpodstawnie. Okazuje się jednak, że większość z nich prowadziła działalność konspiracyjną. Świadczą o tym dowody rzeczowe, które znaleziono przy nich – gazetki, pokwitowania. Jest również mężczyzna o nazwisku Matula, którego zatrzymano za oszustwa – przebierał się za gestapowca i rekwirował na wsi świnie.
Strażnik przyprowadza do celi chłopca, który trzyma w ręce jakąś książkę. Więźniowie próbują dowiedzieć się, dlaczego taki dzieciak trafił na gestapo? Chłopiec bardzo niechętnie odpowiada na ich pytania. Twierdzi, że policjant przywiózł go tutaj za pisanie kredą po murze. Przy okazji okazuje się, że chłopiec ma przy sobie Biblię.
Więźniowie rozmawiają ze sobą, grają w karty zrobione z tektury wyciętej z pudełka po paczce i czekają na powrót z przesłuchania współwięźnia z celi, Mławskiego. Są ciekawi, co dzieje się na mieście i czy Mławski będzie mocno pobity. Matula twierdzi, że i tak wszyscy tutaj czekają na wykonanie wyroku śmierci. Więźniowie nie polemizują z nim, nie mogą jednak nadziwić się, że taki młody chłopak, jak ten z Biblią trafił na gestapo.
Mławski wraca z przesłuchania, wygląda nieźle, zjada zostawioną dla niego zupę. Przyznaje się, że jego ojcu zaproponowano, by został konfidentem.
W porze obiadowej pojawiają się w celi strażnicy. Wyprowadzają z niej Matulę i chłopaka, który nazywa się Zbigniew Namokel. Po chwili słychać dwa strzały. To świadczy, że na więźniach został wykonany wyrok śmierci. W celi wszyscy dochodzą do wniosku, że chłopak musiał być Żydem. Zastanawiają się, po co mu była Biblia i dlaczego nie zostawił jej w celi?
Gdy ściemnia się, wszyscy układają się do snu.
„Chłopiec z Biblią” - streszczenie
Autor: Karolina Marlęga Serwis chroniony prawem autorskimAkcja opowiadania rozgrywa się w celi więziennej gestapo. Główny bohater jest więźniem i świadkiem rozgrywających się tam zdarzeń. W celi umieszczono sporo ludzi. Wszyscy utrzymują, że znaleźli się tutaj bezpodstawnie. Okazuje się jednak, że większość z nich prowadziła działalność konspiracyjną. Świadczą o tym dowody rzeczowe, które znaleziono przy nich – gazetki, pokwitowania. Jest również mężczyzna o nazwisku Matula, którego zatrzymano za oszustwa – przebierał się za gestapowca i rekwirował na wsi świnie.
Strażnik przyprowadza do celi chłopca, który trzyma w ręce jakąś książkę. Więźniowie próbują dowiedzieć się, dlaczego taki dzieciak trafił na gestapo? Chłopiec bardzo niechętnie odpowiada na ich pytania. Twierdzi, że policjant przywiózł go tutaj za pisanie kredą po murze. Przy okazji okazuje się, że chłopiec ma przy sobie Biblię.
Więźniowie rozmawiają ze sobą, grają w karty zrobione z tektury wyciętej z pudełka po paczce i czekają na powrót z przesłuchania współwięźnia z celi, Mławskiego. Są ciekawi, co dzieje się na mieście i czy Mławski będzie mocno pobity. Matula twierdzi, że i tak wszyscy tutaj czekają na wykonanie wyroku śmierci. Więźniowie nie polemizują z nim, nie mogą jednak nadziwić się, że taki młody chłopak, jak ten z Biblią trafił na gestapo.
Mławski wraca z przesłuchania, wygląda nieźle, zjada zostawioną dla niego zupę. Przyznaje się, że jego ojcu zaproponowano, by został konfidentem.
W porze obiadowej pojawiają się w celi strażnicy. Wyprowadzają z niej Matulę i chłopaka, który nazywa się Zbigniew Namokel. Po chwili słychać dwa strzały. To świadczy, że na więźniach został wykonany wyrok śmierci. W celi wszyscy dochodzą do wniosku, że chłopak musiał być Żydem. Zastanawiają się, po co mu była Biblia i dlaczego nie zostawił jej w celi?
Gdy ściemnia się, wszyscy układają się do snu.