Jesteś w: Inny świat

Motyw syna marnotrawnego w „Innym świecie”

Autor: Karolina Marlęga     Serwis chroniony prawem autorskim

Biblijny motyw syna marnotrawnego w „Innym świecie” został zrealizowany przez Herlinga-Grudzińskiego poprzez przytoczenie historii Pamfiłowa – starego Kozaka znad Donu i jego syna Saszy – żołnierza Armii Czerwonej. Przypomnijmy, że w oryginale święty Łukasz opisał losy młodego człowieka, który wyrusza w świat, zabierając z domu pokaźną część majątku swojego ojca. Młodzieniec jednak szybko przepuszcza fortunę i żyje życiem żebraka. Upokorzony po latach zdecydował się na powrót do domu. Ku swojemu zdziwieniu ojciec powitał go słowami: „Przynieście szybko najlepszą szatę i ubierzcie go; dajcie też pierścień na jego rękę i sandały na nogi. (…) Dlatego, że ten syn mój był umarły, a ożył, zaginął, a odnalazł się”.

W ramach tak zwanej kolektywizacji w 1934 roku Pamfiłow utracił na rzecz państwa wielkie gospodarstwo i został przesiedlony razem z rodziną na Syberie. Przydzielono go do pracy instruktora rolnego. Z czasem zmarła mu żona. W 1937 roku został aresztowany i trafił do łagru. Jego jedyny syn, wówczas osiemnastoletni Sasza, został wcielony do wojsk pancernych Armii Czerwonej.

Stary Pamfiłow był typowym wielkim gospodarzem: uparty, skąpy, hardy, nieufny, pracowity, a do tego gardził system kołchozów i podobnymi komunistycznymi „wynalazkami”. Nie mógł wybaczyć władzom, że odebrały mu ziemię i syna.

W obozie bardzo ciężko pracował, aby dzięki temu zezwolono mu na widzenie z Saszą. Kozak bardzo tęsknił za sowim potomkiem, wciąż nosząc jego zdjęcie przy sobie i nieustannie o nim myśląc. Listy od syna znał dosłownie na pamięć. Sasza pisał w nich o swojej karierze wojskowej, o tym, że wspaniale mu się żyje w Związku Sowieckim, a także podkreślał, że socjalistyczna ojczyzna z pewnością miała ważny powód ku temu, by skazać jego starego ojca na katorgę.

Pamfiłow był przekonany, że dobrze wychował syna i nawet komuniści nie będą w stanie go zmienić. Uważał, iż Sasza specjalnie wypisuje takie rzeczy bo wie, że listy są najpierw cenzurowane przez administrację obozową i wojsko.

Z czasem jednak listy przestały przychodzić. Stary Pamfiłow nie mogąc się z tym pogodzić podrabiał daty na kopertach, by udowodnić współwięźniom, że Sasza o nim nie zapomniał. Wreszcie w marcu 1941 roku otrzymał list, który był datowany na luty 1940 roku, co oznaczało, że szedł kilkanaście miesięcy. Syn pisał o tym, że aresztowanie ojca to „przejaw historycznej konieczności”. Po przeczytaniu tych słów stary Kozak ze łzami w oczach powiedział: „Straciłem syna, umarł mi syn”. Załamany Pamfiłow odmawiał wychodzenia do pracy, za co trafił do izolatora. Po wyjściu z karceru stał się bardzo małomówny i bardzo przygnębiony, stracił chęć do życia.

W kwietniu 1941 roku przez Jercewo transportowano sowieckich żołnierzy, którzy za poddanie się Finom otrzymali wyroki katorgi, wśród nich był też Sasza. Młodzieniec szybko odnalazł barak, w którym mieszkał jego ojciec. Skazany żołnierz wszedł do pustego pomieszczenia, położył się na pryczy Pamfiłowa i tak cały dzień czekał na jego powrót z pracy.

Kiedy wreszcie stary Kozak stanął w drzwiach baraku Sasza wystraszył się i zaczął się cofać, ponieważ współwięźniowie donieśli mu o reakcji ojca na jego ostatni list. Osadzeni „kibicowali” staremu, krzycząc: „przypomnij mu, co to ojcowska ręka”. Jednak Pamfiłow wyraźnie się wzruszył i z całych sił przytulił syna. Rozmawiali ze sobą całą noc. Starzec wybaczył wszystko Saszy. Następnego dnia młodzieniec udał się z „etapem” do obozu w Niadomie, a Pamfiłowowi powróciła chęć do życia, przez co pracował jeszcze wydajniej niż przedtem.

Ta piękna historia opowiada o tym, że nie ma niczego ważniejszego i mocniejszego niż więź pomiędzy rodzicem, a dzieckiem. Stary i mądry ojciec jest w stanie wybaczyć wszystko swojemu najbardziej krnąbrnemu synowi, jeśli ten przyjdzie do niego ze świadomością, że postąpił niewłaściwie.



  Dowiedz się więcej