Jesteś w: Przedwiośnie

Obraz i ocena rewolucji w „Przedwiośniu”

Autor: Karolina Marlęga     Serwis chroniony prawem autorskim



„Rewolucja (…) jest to konieczność, wyższa ponad wszystko. Jest to prawo moralne. (…) Nasze pieniądze, nasze cenne i wygodne sprzęty, nasze drogie naczynia i smaczne w nich potrawy zaprawione są i przesycone do cna krzywdą człowieczą. (…) Jakże szczęśliwi jesteśmy, że stało się to za naszych czasów, że dokonało się w naszych oczach! Patrzyliśmy na poród brzemienia czasów. Precz nareszcie z krzywdą! Precz z przemocą człowieka nad człowiekiem! Twój syn nie może stać w szeregu ciemiężycieli. Nie chcę! Nie będę! Nie będę! Nie będę!”.

Szybko okazało się jednak, że gdy pod hasłem idei rewolucyjnej został pozbawiony dachu nad głową i całego majątku był skazany na głód, zrozumiał swoją głupotę. Na własnej skórze przekonał się, że rewolucja niesie ze sobą cierpienie, nędze, niesprawiedliwość, a zamiast zacierać podziały jeszcze bardziej je pogłębia.

Rewolta w Baku przyczyniła się także do śmierci matki bohatera, która za pomoc arystokratce skazana została przez nowe władze na ciężką pracę fizyczną. Na pogrzebie Cezary dostrzegł, że z palca matki zniknęła obrączka. Jest to scena niesłychanie symboliczna, która pokazuje, że w obliczu rewolucji ludzie zatracają człowieczeństwo, stają się bestiami, dla których nie ma świętości, wszędzie szukając tylko okazji do kradzieży i potajemnego bogacenia się. Zrozumiał, że rewolucja to wielka niszcząca siła, która wyzwala w ludziach najgorsze instynkty.

Ocena rewolucji w „Przedwiośniu” Żeromskiego


Stefan Żeromski wielokrotnie podkreślał, że „Przedwiośnie” nie jest pochwałą, lecz krytyką rewolucji. Do mylnej interpretacji mogą zmusić nieobytego czytelnika chociażby słowa wykrzyczane w twarz matce przez głównego bohatera:

„Rewolucja (…) jest to konieczność, wyższa ponad wszystko. Jest to prawo moralne. (…) Nasze pieniądze, nasze cenne i wygodne sprzęty, nasze drogie naczynia i smaczne w nich potrawy zaprawione są i przesycone do cna krzywdą człowieczą. (…) Jakże szczęśliwi jesteśmy, że stało się to za naszych czasów, że dokonało się w naszych oczach! Patrzyliśmy na poród brzemienia czasów. Precz nareszcie z krzywdą! Precz z przemocą człowieka nad człowiekiem! Twój syn nie może stać w szeregu ciemiężycieli. Nie chcę! Nie będę! Nie będę! Nie będę!”.

Trzeba jednak podkreślić, że szybko przekonał się Cezary, że rewolucja pozornie wydaje się być atrakcyjną ideą, a w rzeczywistości jest niczym innym jak aktem przemocy prowadzącym do wydobycia z jej uczestników nikczemnych bestii. W powieści nie możemy doszukać się ani jednej pozytywnej konsekwencji rewolucji. W Baku przyniosła ona nie tylko śmierć i nędzę mieszkańcom, ale zupełnie zniszczyła miasto. Z kolei w bolszewickim Charkowie uwagę czytelnika zwraca rażąca niekompetencja miejskich urzędników. W jednej z największych rosyjskich metropolii zawładniętej nową ideą nie można nawet zostawić walizki w przechowalni, ponieważ z pewnością zostanie skradziona. Bohaterowie ubiegając się o tymczasowe lokum zostali zmuszeni do nocowania w schowku pod schodami. Bolszewicy, którzy w swoich hasłach sprzeciwiali wszechwładzy urzędników spotęgowali jeszcze bardziej biurokrację, zupełnie wypaczając zdrowy rozsądek.

W powieści odnaleźć możemy kontrpropozycję Żeromskiego dla rewolucji. Słowa te wygłasza Seweryn Baryka:

„Rewolucją istotną i jedyną jest wynalazek. Rewolucją fałszywą jest wydzieranie przemocą rzeczy przez innych zrobionych”.

Bohater opowiadał się za tym, by ludzkość dokonywała przemian społecznych za pomocą swojej pomysłowości i intelektowi, a nie ideologii. Pan Seweryn wygłasza również inny negatywny pogląd na temat rewolucji:

„Można wypracować takie warunki pracy i mieszkania, iż nie będzie o co się nienawidzić i mordować. Doprawdy – śmieszny to jest przewrót, który magnatów strąca z pałaców do piwnic, a mieszkańców piwnic wprowadza do pałaców. Jest to prawdziwie robota i dom szalonych”.
strona:   - 1 -  - 2 - 



  Dowiedz się więcej