Jesteś w: Medaliony

Holocaust ukazany w „Medalionach”

Autor: Karolina Marlęga     Serwis chroniony prawem autorskim

Zofia Nałkowska w cyklu opowiadań zatytułowanych „Medaliony”. Cztery z nich, beznamiętnym, ale obrazowym językiem uczestników obozów hitlerowskich, przedstawiają ich cierpienie i tragiczne przeżycia. Mimo krótkiej formy pokazują całe spektrum metod używanych przez hitlerowców w celu wyniszczenia żydowskiej rasy. Oczami prawdziwych świadków oglądamy czym był Holocaust.

W „Dwojrze Zielonej” tytułowa bohaterka wspomina Niemców, którzy bezlitośnie zabijali Żydów, na przykład strzelając do nich dla zabawy - podczas jednej z takich akcji Dwojra straciła oko. Mówi także o swej pracy w niemieckiej fabryce amunicji, gdzie wizyta u lekarza i opuszczenie chociaż jednego dnia było jednoznaczne z wyrokiem śmierci.

O życiu w łagrze przy fabryce amunicji opowiada również bohaterka „Dna”. Wspomina dwunastogodzinną, bardzo ciężką pracę przy wyrobie kul przeciwlotniczych oraz do dział i samolotów, a także kary, jakie groziły za niedokładne wykonywanie obowiązków. Mówi o zimnych bunkrach pełnych trupów, w których zamykano kobiety nie dając im nic do jedzenia ani do okrycia. Gdy je wypuszczano, niektóre żuły coś w ustach, a niektóre miały krew pod paznokciami, bo jadły ludzkie mięso.

Selekcja kobiet żydowskiego pochodzenia jest tematem kolejnego opowiadania zatytułowanego „Wiza”. Jego bohaterka – Polka żydowskiego pochodzenia – wspomina tu jak wyglądała tytułowa wiza, która była łąką pod lasem, na której ustawiano Żydówki różnych nacji, zostawiano je na cały dzień bez jedzenia i kazano stać bez ruchu. Najsłabsze były Greczynki. Codziennie ktoś umierał. Po tygodniu przeprowadzono selekcję – gdy nasza bohaterka poszła na wizę, była ona już pusta.

Zagazowywanie Żydów przedstawia, w opowiadaniu „Człowiek jest mocny”, opisuje Michał P., który zajmował się zakopywaniem ciał w lesie Żuchowskim. Mówi, że początkowo ludzie nie byli świadomi, że idą na śmierć; dawano im mydło i w samej bieliźnie wsadzano ich do wielkiego samochodu, gdzie duszono jakimś gazem. Tym, co po wyciągnięciu z wozu jeszcze żyli, strzelano w masowym grobie w głowę. Rzeczy, które pozostawały selekcjonowano i zabierano wszystko, co cenne; wyrywano nawet złote zęby. W ten sposób zgładzono masę Żydów.

Z kolei obraz niezwykłego humanitaryzmu przedstawiony jest w opowiadaniu „Przy torze kolejowym”, gdzie zabicie postrzelonej w kolano Żydówki, która chciała uciec z pociągu wiozącym ją do obozu, stało się wyrazem litości oraz zrozumienia dla ludzkiego cierpienia. Ludzie, którzy zgromadzili się wokół uciekinierki, chcieli jej pomóc, ale nie mieli na to odwagi – chronili własne życie. Tylko jeden człowiek zdobył się na oddanie strzału do leżącej; zrozumiał, co przeżywa i wiedział, że śmierć będzie dla wybawieniem. Zbiór opowiadań Nałkowskiej stanowi niezwykły materiał, dokumentujący straszliwe przeżycia i okrutny los, jaki spotkał miliony niewinnych istot, które cierpiały tylko za to, że urodziły się Żydami.



  Dowiedz się więcej