Jesteś w:
Dżuma
Jean Tarrou prezentuje podobną postawę wobec zarazy, co doktor. To z jego inicjatywy powstały oddziały sanitarne oparte na wolontariuszach. Bohater ani przez chwilę nie zastanawiał się nad tym, czy przeciwstawić się epidemii. Zdarzało mu się jednak wątpić w sens tej walki. Wyczuwał absurd drzemiący w całej tej sytuacji i beznadzieję, lecz nigdy się nie poddał i mężnie stał u boku doktora. Pracował dniami i nocami z narażeniem własnego życia. Tarrou to typ człowieka, który wziął los w swoje ręce. Uciekł z bogatego domu, by walczyć z szeroko pojętą karą śmierci: „Mam wstręt do wyroków śmierci”. Sam decydował o swoim życiu i, podobnie jak Rieux, nie robił z siebie bohatera, tylko ciężko i sumiennie pracował, by ratować ludzkie życia.
Traktując „Dżumę” jak traktat filozoficzny możemy odnaleźć w niej następujące fragmenty bezpośrednio odwołujące się do teorii egzystencjalizmu: „Tarrou, Rieux i ich przyjaciele mogli powiedzieć to lub owo, ale wniosek był zawsze jeden: trzeba walczyć w taki czy inny sposób i nie padać na kolana. Cała rzecz polegała na tym, by nie pozwolić umrzeć i zaznać ostatecznej rozłąki możliwie wielkiej liczbie ludzi, a jedynym środkiem była walka z dżumą. Nie jest to prawda godna podziwu, lecz prawda logiczna”. Oraz: „Mikrob jest czymś naturalnym. Reszta, zdrowie, nieskazitelność, czystość, jeśli chce pan tak to nazwać, to skutek woli, i to woli, która nie powinna nigdy ustawać. Uczciwy człowiek, który nie zaraża, niemal nikogo, to człowiek możliwie najmniej roztargniony. A trzeba woli i napięcia, żeby nie ulec nigdy roztargnieniu! Tak, Rieux, to bardzo męczące być zadżumionym. Ale jeszcze bardziej męczące jest nie chcieć nim być”.
strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 - - 5 -
Filozofia w „Dżumie”
Autor: Karolina Marlęga Serwis chroniony prawem autorskimJean Tarrou prezentuje podobną postawę wobec zarazy, co doktor. To z jego inicjatywy powstały oddziały sanitarne oparte na wolontariuszach. Bohater ani przez chwilę nie zastanawiał się nad tym, czy przeciwstawić się epidemii. Zdarzało mu się jednak wątpić w sens tej walki. Wyczuwał absurd drzemiący w całej tej sytuacji i beznadzieję, lecz nigdy się nie poddał i mężnie stał u boku doktora. Pracował dniami i nocami z narażeniem własnego życia. Tarrou to typ człowieka, który wziął los w swoje ręce. Uciekł z bogatego domu, by walczyć z szeroko pojętą karą śmierci: „Mam wstręt do wyroków śmierci”. Sam decydował o swoim życiu i, podobnie jak Rieux, nie robił z siebie bohatera, tylko ciężko i sumiennie pracował, by ratować ludzkie życia.
Traktując „Dżumę” jak traktat filozoficzny możemy odnaleźć w niej następujące fragmenty bezpośrednio odwołujące się do teorii egzystencjalizmu: „Tarrou, Rieux i ich przyjaciele mogli powiedzieć to lub owo, ale wniosek był zawsze jeden: trzeba walczyć w taki czy inny sposób i nie padać na kolana. Cała rzecz polegała na tym, by nie pozwolić umrzeć i zaznać ostatecznej rozłąki możliwie wielkiej liczbie ludzi, a jedynym środkiem była walka z dżumą. Nie jest to prawda godna podziwu, lecz prawda logiczna”. Oraz: „Mikrob jest czymś naturalnym. Reszta, zdrowie, nieskazitelność, czystość, jeśli chce pan tak to nazwać, to skutek woli, i to woli, która nie powinna nigdy ustawać. Uczciwy człowiek, który nie zaraża, niemal nikogo, to człowiek możliwie najmniej roztargniony. A trzeba woli i napięcia, żeby nie ulec nigdy roztargnieniu! Tak, Rieux, to bardzo męczące być zadżumionym. Ale jeszcze bardziej męczące jest nie chcieć nim być”.
strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 - - 5 -