Jesteś w:
Przedwiośnie
Seweryn pojawił się w życiu Cezarego po blisko pięciu latach nieobecności zupełnym przypadkiem. Uznany za martwego odnalazł się w obozie pracy, gdzie udawał psychicznie chorego. Jego zdrowie fizyczne było już wówczas mocno nadszarpnięte. Mimo tego Seweryn za wszelką cenę pragnął zabrać syna z Rosji do Polski. Właśnie podczas tej podróży opowiedział Cezaremu o Polsce szklanych domów, którą ich przodek rzekomo miał zbudować przed laty. W zamyśle ojca przypowieść ta miała zaszczepić w młodzieńcu chęć odbudowy ojczyzny jako państwa nowoczesnego.
Śmierć Seweryna na niedługo przed dotarciem do Polski możemy określić jako ostatni akord jego dzieciństwa. Od tego momentu Cezary był zdany wyłącznie na siebie, nie miał żadnej rodziny, a w dodatku zmierzał do kraju znanego mu tylko z opowieści i książek, gdzie nikt na niego nie czekał.
Ciężko nie oprzeć się wrażeniu, że dworek Nawłoci przypomina znaną z „Pana Tadesza” siedzibę rodu Sopliców. Obydwa te miejsca charakteryzuje idylliczność i harmonia życia szlachty z przyrodą. Miejsce to pozbawione jest dramatów życia codziennego, koncentrując się wyłącznie na przyjemnościach, przyjęciach, ucztach, balach. Mieszkańcy Nawłoci nie mają żadnych obowiązków, ponieważ cała praca spoczywa na barkach parobków i komorników.
Dworek, jaki możemy odnaleźć na kartach „Przedwiośnia” jest typowy dla polskiej tradycji szlacheckiej. Stanowi on odskocznię od „prawdziwego” życia, jakie toczy się dookoła. Widać to najlepiej na przykładzie Hipolita, który podczas wojny jest wspaniałym żołnierzem, który walczy o wolność Polski ramię w ramię z przedstawicielami wszystkich warstw społecznych. Jednak po powrocie do dworku staje się on hedonistą, który skupia się wyłącznie na zabawie, nie interesując się chociażby otaczającymi dworek zapadającymi się chatami cierpiących wielką biedę chłopów.
Dworek w powieści Żeromskiego służy ukazaniu próżności i samouwielbienia charakterystycznego dla polskiej szlachty. Jest to miejsce zupełnie odizolowane od świata zewnętrznego, w którym znacznie ważniejsze od spraw państwowych są sprawy sercowe, gdzie zamiast o koncepcji odbudowy państwa rozmawia się o kreacjach na bal.
Można powiedzieć, że patriotyzm w „Przedwiośniu” odgrywa rolę podobną do „świętego Grala”. Cezary wiele o nim słyszał, głównie od rodziców, ale długo nie mógł go poczuć. Nawet podczas podróży do Polski w głębi serca czuł, że jedzie do ojczyzny ojca i matki, a nie swojej. Przez długi czas znacznie bardziej niż Rzeczpospolita fascynowała go Rosja, zwłaszcza ta bolszewicka.
Przyjazd do Polski był dla niego wielkim rozczarowaniem, ale mimo to poszukiwał dalej, brnął w jej głąb. Warszawie widzianej jego oczami daleko do pięknej Moskwy czy nawet Baku. Z czasem zrozumiał, że rodzicom udało się zasiać w jego sercu miłość do ojczyzny:
„Polskiego patriotyzmu Cezary wówczas nie odczuwał. Były to dlań wówczas ckliwe uczucia matki reakcjonistki, katoliczki, tęskniącej i chlipiącej zarówno z reumatyzmu, jak z racji braku owej Polski. Polska tedy – był to, poniekąd, matczyny reumatyzm, artretyzm, skleroza i kaszel. Lecz po przybyciu do Polski coś tutaj w jego duszy narosło”.
Postawa patriotyczna rozwinęła się w bohaterze na dobre podczas wojny polsko-bolszewickiej, chociaż przed długi czas od jej zakończenia nie zdawał sobie nawet z tego sprawy. Dopiero podczas sporu z Lulkiem uświadomił sobie, że Polska nie może wyzbyć się granic, o które przelała się krew jej obrońców:
„Gdy wśród ataków kaszlu Lulek z furią twierdził, iż wyrazu «patriotyzm» używa się dziś po to tylko, żeby wśród najciemniejszych mas budzić najciemniejsze instynkty, gdyż ci, którzy zażywają tego słowa, tej rzekomej idei, pokrywają nim tylko swoje interesy materialne, chodzi im bowiem o to, ażeby tym frazesem uśpić, znieczulić, zniweczyć czujność mas i utrzymać w swych rękach bogactwa i władzę - Cezary widział, że znowu Lulek «nie ma tak dobrze». Było jeszcze cosik nadto. Nie umiał tego wyłożyć na stół, ale to było”.
strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 - - 5 -
Przedwiośnie - motywy literackie
Autor: Karolina Marlęga Serwis chroniony prawem autorskim
Spis treści
- Motyw szklanych domów w „Przedwiośniu”
- Jaki wpływ na postawę młodego Baryki miała opowieść ojca?
- Motyw matki w „Przedwiośniu”
- Motyw ojca w „Przedwiośniu”
- Motyw dworku w „Przedwiośniu” (Nawłoć)
- Motyw patriotyzmu w „Przedwiośniu”
- Motyw konfliktu pokoleń w „Przedwiośniu”
- Motyw buntu w „Przedwiośniu”
- Motyw rodziny w „Przedwiośniu”
Seweryn pojawił się w życiu Cezarego po blisko pięciu latach nieobecności zupełnym przypadkiem. Uznany za martwego odnalazł się w obozie pracy, gdzie udawał psychicznie chorego. Jego zdrowie fizyczne było już wówczas mocno nadszarpnięte. Mimo tego Seweryn za wszelką cenę pragnął zabrać syna z Rosji do Polski. Właśnie podczas tej podróży opowiedział Cezaremu o Polsce szklanych domów, którą ich przodek rzekomo miał zbudować przed laty. W zamyśle ojca przypowieść ta miała zaszczepić w młodzieńcu chęć odbudowy ojczyzny jako państwa nowoczesnego.
Śmierć Seweryna na niedługo przed dotarciem do Polski możemy określić jako ostatni akord jego dzieciństwa. Od tego momentu Cezary był zdany wyłącznie na siebie, nie miał żadnej rodziny, a w dodatku zmierzał do kraju znanego mu tylko z opowieści i książek, gdzie nikt na niego nie czekał.
Motyw dworku w „Przedwiośniu” (Nawłoć)
Ciężko nie oprzeć się wrażeniu, że dworek Nawłoci przypomina znaną z „Pana Tadesza” siedzibę rodu Sopliców. Obydwa te miejsca charakteryzuje idylliczność i harmonia życia szlachty z przyrodą. Miejsce to pozbawione jest dramatów życia codziennego, koncentrując się wyłącznie na przyjemnościach, przyjęciach, ucztach, balach. Mieszkańcy Nawłoci nie mają żadnych obowiązków, ponieważ cała praca spoczywa na barkach parobków i komorników.
Dworek, jaki możemy odnaleźć na kartach „Przedwiośnia” jest typowy dla polskiej tradycji szlacheckiej. Stanowi on odskocznię od „prawdziwego” życia, jakie toczy się dookoła. Widać to najlepiej na przykładzie Hipolita, który podczas wojny jest wspaniałym żołnierzem, który walczy o wolność Polski ramię w ramię z przedstawicielami wszystkich warstw społecznych. Jednak po powrocie do dworku staje się on hedonistą, który skupia się wyłącznie na zabawie, nie interesując się chociażby otaczającymi dworek zapadającymi się chatami cierpiących wielką biedę chłopów.
Dworek w powieści Żeromskiego służy ukazaniu próżności i samouwielbienia charakterystycznego dla polskiej szlachty. Jest to miejsce zupełnie odizolowane od świata zewnętrznego, w którym znacznie ważniejsze od spraw państwowych są sprawy sercowe, gdzie zamiast o koncepcji odbudowy państwa rozmawia się o kreacjach na bal.
Motyw patriotyzmu w „Przedwiośniu”
Można powiedzieć, że patriotyzm w „Przedwiośniu” odgrywa rolę podobną do „świętego Grala”. Cezary wiele o nim słyszał, głównie od rodziców, ale długo nie mógł go poczuć. Nawet podczas podróży do Polski w głębi serca czuł, że jedzie do ojczyzny ojca i matki, a nie swojej. Przez długi czas znacznie bardziej niż Rzeczpospolita fascynowała go Rosja, zwłaszcza ta bolszewicka.
Przyjazd do Polski był dla niego wielkim rozczarowaniem, ale mimo to poszukiwał dalej, brnął w jej głąb. Warszawie widzianej jego oczami daleko do pięknej Moskwy czy nawet Baku. Z czasem zrozumiał, że rodzicom udało się zasiać w jego sercu miłość do ojczyzny:
„Polskiego patriotyzmu Cezary wówczas nie odczuwał. Były to dlań wówczas ckliwe uczucia matki reakcjonistki, katoliczki, tęskniącej i chlipiącej zarówno z reumatyzmu, jak z racji braku owej Polski. Polska tedy – był to, poniekąd, matczyny reumatyzm, artretyzm, skleroza i kaszel. Lecz po przybyciu do Polski coś tutaj w jego duszy narosło”.
Postawa patriotyczna rozwinęła się w bohaterze na dobre podczas wojny polsko-bolszewickiej, chociaż przed długi czas od jej zakończenia nie zdawał sobie nawet z tego sprawy. Dopiero podczas sporu z Lulkiem uświadomił sobie, że Polska nie może wyzbyć się granic, o które przelała się krew jej obrońców:
„Gdy wśród ataków kaszlu Lulek z furią twierdził, iż wyrazu «patriotyzm» używa się dziś po to tylko, żeby wśród najciemniejszych mas budzić najciemniejsze instynkty, gdyż ci, którzy zażywają tego słowa, tej rzekomej idei, pokrywają nim tylko swoje interesy materialne, chodzi im bowiem o to, ażeby tym frazesem uśpić, znieczulić, zniweczyć czujność mas i utrzymać w swych rękach bogactwa i władzę - Cezary widział, że znowu Lulek «nie ma tak dobrze». Było jeszcze cosik nadto. Nie umiał tego wyłożyć na stół, ale to było”.
strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 - - 5 -