Jesteś w: Dżuma

Motyw cierpienia w „Dżumie”

Autor: Karolina Marlęga     Serwis chroniony prawem autorskim

Cierpienie jest nierozłącznym elementem ludzkiego życia. Camus w swojej najsłynniejszej powieści poświęcił wiele miejsca temu zagadnieniu. Na kartach „Dżumy” możemy znaleźć wiele aspektów cierpienia, analizy jego źródła czy sensu. Autor ukazał nie tylko fizyczną, ale duchową i psychiczną stronę tego zjawiska.

Zacznijmy może od aspektu cielesnego. Dżuma jest chorobą niezwykle ciężką, która prowadzi do śmierci. Zanim jednak do tego dojdzie, człowiek musi przejść przez wielkie katusze fizyczne. Zarażeni ludzie w początkowej fazie choroby uskarżali się na wysoką gorączkę i ogólne osłabienie organizmu. Później było już tylko gorzej. Na ich ciałach pojawiały się owrzodzenia i ropnie, które z czasem trzeba było przecinać. Ponadto rozdzierał ich ból jamy brzusznej i płuc. Z relacji doktora Rieux dowiadujemy się między innymi: „Należało otwierać wrzody, to jasne. Dwa cięcia nożykiem chirurgicznym na krzyż i gruczoły wyrzucały papkę zmieszaną z krwią. Chorzy krwawili rozkrzyżowani. Plamy zjawiały się na brzuchu i na nogach, gruczoł przestawał ropieć, potem nabrzmiewał znowu. Najczęściej chory umierał w straszliwym smrodzie”.

Jednak najbardziej wstrząsającym fragmentem, w którym na pierwszym planie znalazło się cierpienie fizyczne jest moment powolnej agonii Filipa, syna sędziego śledczego. Przy łóżku chłopca stali wówczas niemal wszyscy główni bohaterowie powieści i na każdym z nich konanie niewinnego dziecka wywarło wielki wpływ. Doktora Rieux to przygnębiające doświadczenie zmusiło do wypowiedzenia słów: „(…) nigdy nie będę kochał tego świata, gdzie dzieci są torturowane”. Nawet ojciec Paneloux zmienił swoje dotychczasowe poglądy pod wpływem tego szokującego przeżycia: „Ale jak gdyby zmienił się od dnia, kiedy tak długo patrzył na umierające dziecko. Na twarzy jego było widać wzrastające napięcie”.
strona:   - 1 -  - 2 -  - 3 -  - 4 - 



  Dowiedz się więcej