Jesteś w:
Mitologia
Sześć kolejnych rozdziałów Mitologii przedstawia różne grupy bóstw: mieszkańców Olimpu, bogów światła i powietrza, ziemskich, morza, piekieł, doli i spraw ludzkich. Przywołamy tu wybrane postaci, najciekawsze i zazwyczaj stanowiące punkt odniesienia dla literatury późniejszych epok.
Bogowie olimpijscy stanowią grupę najwyżej postawionych w hierarchii greckich bóstw. Zamieszkują wyniosły Olimp - świętą górę, z której dostrzec można Macedonię i Tesalię. Największym z bogów był Dzeus, ale podzielił się wpływami z braćmi. Sam wylosował niebo i ziemię. Posejdonowi przypadło w udziale morze, zaś Hadesowi podziemie, królestwo umarłych. Przywódca bogów czuwał jednak nad wszystkim, mądrze rozstrzygał spory i swoim autorytetem wprowadzał pokój.
Olimp był szczytem skąpanym w pogodnej wiośnie. Stał tam złoty pałac Dzeusa wysadzany klejnotami. W siedzibie bogów nie było cierpienia i chorób, spory nie trwały długo. Jedynie Hera, małżonka Dzeusa, wprowadzała trochę zamieszania, bo lubiła się kłócić i była zazdrosna. Bogowie olimpijscy spotykali się na zebraniach, gdzie rozważane były najważniejsze sprawy. Organizowane też wiece, które gromadziły również bóstwa mniejszej rangi, z odległych stron. Na zakończenie obrad odbywała się uczta. Podawano tam ambrozję - słodki pokarm bogów zapewniający nieśmiertelność i nektar - boskie wino. Po konsumpcji Apollo w otoczeniu muz śpiewał i grał na harfie, zaś charyty - pełne wdzięku dziewice - tańczyły. O zachodzie słońca bogowie udawali się do swoich dworów na spoczynek. Przemieszczali się błyskawicznie. Byli nieśmiertelni i posiadali wielką moc, jednak podlegali Przeznaczeniu (Mojra). Kierowali się zasadami, których przekroczenie sprowadzało karę (największym przewinieniem było krzywoprzysięstwo). Krew bogów była biała i wonna. Mogli oni być ranieni, męczyli się, ale szybko regenerowali siły. W razie potrzeby przybierali różne postaci, zazwyczaj miłe, lub stawali się niewidzialni dla ludzi. Wiedli radosne i szczęśliwe życie, zaś sporadyczne cierpienie tylko je ubogacało. Grecy wyobrażali sobie ich relacje na wzór ludzkich rodzin i społeczeństw.
strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 - - 5 - - 6 - - 7 - - 8 - - 9 - - 10 - - 11 - - 12 -
Bogowie olimpijscy
Autor: Karolina Marlęga Serwis chroniony prawem autorskimSześć kolejnych rozdziałów Mitologii przedstawia różne grupy bóstw: mieszkańców Olimpu, bogów światła i powietrza, ziemskich, morza, piekieł, doli i spraw ludzkich. Przywołamy tu wybrane postaci, najciekawsze i zazwyczaj stanowiące punkt odniesienia dla literatury późniejszych epok.
Bogowie olimpijscy stanowią grupę najwyżej postawionych w hierarchii greckich bóstw. Zamieszkują wyniosły Olimp - świętą górę, z której dostrzec można Macedonię i Tesalię. Największym z bogów był Dzeus, ale podzielił się wpływami z braćmi. Sam wylosował niebo i ziemię. Posejdonowi przypadło w udziale morze, zaś Hadesowi podziemie, królestwo umarłych. Przywódca bogów czuwał jednak nad wszystkim, mądrze rozstrzygał spory i swoim autorytetem wprowadzał pokój.
Olimp był szczytem skąpanym w pogodnej wiośnie. Stał tam złoty pałac Dzeusa wysadzany klejnotami. W siedzibie bogów nie było cierpienia i chorób, spory nie trwały długo. Jedynie Hera, małżonka Dzeusa, wprowadzała trochę zamieszania, bo lubiła się kłócić i była zazdrosna. Bogowie olimpijscy spotykali się na zebraniach, gdzie rozważane były najważniejsze sprawy. Organizowane też wiece, które gromadziły również bóstwa mniejszej rangi, z odległych stron. Na zakończenie obrad odbywała się uczta. Podawano tam ambrozję - słodki pokarm bogów zapewniający nieśmiertelność i nektar - boskie wino. Po konsumpcji Apollo w otoczeniu muz śpiewał i grał na harfie, zaś charyty - pełne wdzięku dziewice - tańczyły. O zachodzie słońca bogowie udawali się do swoich dworów na spoczynek. Przemieszczali się błyskawicznie. Byli nieśmiertelni i posiadali wielką moc, jednak podlegali Przeznaczeniu (Mojra). Kierowali się zasadami, których przekroczenie sprowadzało karę (największym przewinieniem było krzywoprzysięstwo). Krew bogów była biała i wonna. Mogli oni być ranieni, męczyli się, ale szybko regenerowali siły. W razie potrzeby przybierali różne postaci, zazwyczaj miłe, lub stawali się niewidzialni dla ludzi. Wiedli radosne i szczęśliwe życie, zaś sporadyczne cierpienie tylko je ubogacało. Grecy wyobrażali sobie ich relacje na wzór ludzkich rodzin i społeczeństw.
strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 - - 5 - - 6 - - 7 - - 8 - - 9 - - 10 - - 11 - - 12 -