Jesteś w: Dżuma

Motyw Boga i religii w „Dżumie”

Autor: Karolina Marlęga     Serwis chroniony prawem autorskim



Podejście ojca Paneloux do tego zagadnienia ulega zmianie po straszliwej śmierci młodego Filipa, syna sędziego Othona. Wówczas jezuita zrozumiał, że nie ma prawa głosić, iż Bóg zesłał zarazę jako karę, ponieważ młody chłopiec nie był niczemu winien, a jednak zmarł. Zakonnik przyjął wówczas postawę bardziej solidarną z mieszkańcami miasta. Podczas swojego drugiego kazania więcej miejsca poświęcił wierze w Stwórcę. Mówił wówczas: „miłość do Boga jest trudną miłością. Zakłada całkowite wyrzeczenie się samego siebie i pogardę dla własnej osoby. Ale tylko ta miłość może zmazać cierpienie i śmierć dzieci, tylko ona czyni ich śmierć konieczną, nie można jej bowiem rozumieć, można jej tylko chcieć. Oto trudna nauka, którą chciałem podzielić się z wami. Oto wiara, okrutna w oczach ludzi, rozstrzygająca w oczach Boga, do którego trzeba się zbliżyć. Temu straszliwemu wizerunkowi musimy dorównać”. Jezuita wyraźnie dał słuchaczom do zrozumienia, że wyroki boskie, choć wydają się nam okrutne i niesprawiedliwe, tak naprawdę nie są skierowane przeciwko nam.

Stanowisko ateistyczne, czyli kwestionujące istnienie Boga, w powieści reprezentują przede wszystkim Rieux i Tarrou. Ich postawę można przyrównać do tej, którą przyjmował na co dzień sam Camus, a którą Thomas Merton opisał następująco: „Traktuje chrześcijaństwo ironicznie i surowo, lecz nie całkowicie bez zrozumienia. Taka postawa jest typowa dla «postchrześcijańskiej» umysłowości, która opiera swoją krytykę chrześcijaństwa na historycznym rozdźwięku między wspaniałym chrześcijańskim ideałem, a cokolwiek mniej budującą rzeczywistością”. Rieux wytykał więc Paneloux przede wszystkim to, że za jego słowami nie idą czyny. Był przekonany, iż dogmatyczny ton wypowiedzi zakonnika byłby zupełnie inny, gdyby duchowny częściej obcował z chorymi i umierającymi. Jak mówił w rozmowie z Tarrou: „najskromniejszy ksiądz wiejski, który zajmuje się swoimi parafianami i słyszał oddech umierającego, myśli jak ja. Będzie próbował leczyć z nieszczęścia, zanim zechce wykazać jego doskonałość”. Jego słowa okazały się być proroczę, ponieważ Paneloux faktycznie zmienił się po tym, jak czuwał przy konającym w męczarniach Filipie.
strona:   - 1 -  - 2 -  - 3 - 



  Dowiedz się więcej