Jesteś w: Zbrodnia i kara

„Zbrodnia i kara” jako powieść o...

Autor: Karolina Marlęga     Serwis chroniony prawem autorskim



„Wiesz, co mnie tylko złości? Bierze mnie gniew, że wszystkie te głupie, bestialskie gęby otoczą mnie zaraz, będą wybałuszać na mnie gały, zadawać mi swoje idiotyczne pytania, (…) będą wytykać palcami…”.

Dostojewski nie ukazał procesu przemiany zbrodniarza, dał jedynie jej zapowiedź. Wszystko to dzięki wierze w Boga i miłości do Soni:

„Ale tu już się rozpoczyna nowa historia, historia stopniowej odnowy człowieka, historia stopniowego jego odradzania się, stopniowego przechodzenia z jednego świata w drugi”.


„Zbrodnia i kara” to przykład prozy realistyczno-psychologicznej. Od momentu powstania nie ma sobie równych w ukazaniu złożoności ludzkiej psychiki oraz społecznych nierówności, na które wykluczeni poza margines biedni nie mają wpływu.

„Zbrodnia i kara” jako powieść sensacyjna (kryminalna)


Bohaterami dzieła Fiodora Dostojewskiego „Zbrodnia i kara” są ludzie z marginesu społecznego. Aby jakoś przeżyć, często dopuszczają się przestępstw czy wpadają w szpony nałogu. Działanie przeciw prawu nie jest im obce.

Autor stworzył wiele ciekawych sylwetek. Mamy ubogiego, bezrobotnego i niezwykle inteligentnego zbrodniarza przekonanego o swojej niezwykłości do tego stopnia, że popełnia najgorszą zbrodnię z możliwych – morduje starą lichwiarkę oraz jej siostrę – przypadkowego świadka zdarzenia.

Mamy także skromną, Bogobojną prostytutkę, która mając zaledwie naście lat musi wyjść na ulicę, namówiona przez macochę. Inaczej jej rodzeństwo byłoby głodne, prędzej czy później wszyscy zostaliby eksmitowani. Z powodu wykonywanej profesji Sonia musiała wyprowadzić się z rodzinnego pokoju, ponieważ sąsiedzi byli zniesmaczeni.

Świat zbrodniarza oraz prostytutki urozmaicił alkoholik. Marmieładow, a prywatnie ojciec Soni, od wielu lat był uzależniony od alkoholu, nie pomagały apele umierającej żony oraz widok głodnych dzieci. Cały czas tracił pracę, w końcu wykradał pieniądze córce i przez kilka dni ukrywał się w podejrzanym środowisko.

Przygotowując się do napisania realistycznej powieści Dostojewski przez wiele miesięcy przeglądał kroniki kryminalne, wyłapując z nich informacje na temat wzrostu przestępczości, pijaństwa czy prostytucji w XIX-wiecznym Petersburgu.

„Zbrodnia i kara” jako powieść społeczna


Fiodor Dostojewski swojej powieści „Zbrodnia i kara” dokonał prezentacji panoramy społecznej, skupiając się na ubogich przedstawicielach XIX-wiecznego Petersburga.

Przekrój obejmuje miedzy innymi oszustów, pasożytujących na ludzkim nieszczęściu (Alona, nieuczciwa lichwiarka), oddające swoje ciała obcym mężczyznom prostytutki (Sonia, córka Marmieładowa), osoby przewlekle chore i cierpiące na nerwice (Katarzyna, macocha Soni). Szczególnie w pamięć zapada postać głównego bohatera. Rodion Raskolnikow to ubogi, pozbawiony pracy młodzieniec przekonany o swojej niezwykłości i społecznej użyteczności zbrodni. Dostojewski ukazał proces narodzin zbrodniarza oraz początek jego nawrócenia.

Powieść podejmuje ważne problemy społeczne, aktualne po dziś dzień. Każdego dnia słyszymy o cierpieniu ubogich dzieci (dzieci Marmieładowa), wypadkach, których ofiarami są bezdomni (Marmieładow) czy zabójstwach na tle rabunkowym (Alona i Lizawieta).

„Zbrodnia i kara” jako powieść polifoniczna


„Zbrodnia i kara” Fiodora Dostojewskiego to powieść polifoniczna, złożona z wewnętrznych dialogów prowadzonych z samym sobą przez bohatera. Przykłady takiej konstrukcji są obficie obecne w rozważaniach i monologach głównego bohatera utworu, Rodiona Raskolnikowa, np. w czasie lektury listu od matki:

„(…)>> Na litość boską, co ty sobie o mnie myślisz? Nie chcę twojej ofiary, Dunieczko, nie chcę, mamusiu! To się nie stanie, póki ja żyję, nie stanie, nie stanie! Nie przyjmuję!<< Ocknął się nagle i zatrzymał. >>Nie stanie? A cóż ty zdziałasz, żeby się nie stało? Zabronisz? A czy masz prawo po temu? Co możesz im przyrzec za swej strony, ażeby posiąść takie prawo? Może obiecasz im poświęcić całą swoją przyszłość, całe życie? G d y u k o ń c z y s z n a u k i i o t r z y m a s z p o s a d ę? Jużeśmy to słyszeli, ale to przecie gołąb na sęku, a co dziś? Toż tutaj trzeba coś zrobić natychmiast, rozumiesz czy nie rozumiesz? A co ty teraz robisz? Siedzisz im na karku. Skąd one biorą pieniądze? Pod zastaw sturublowej emerytury, pod zastaw znajomości z panami Swidrygajłowami! (…) Spróbuj się domyślić, co może się stać z siostrą za dziesięć lat albo w ciągu tych lat dziesięciu? Domyśliłeś się?<<”.
strona:   - 1 -  - 2 - 



  Dowiedz się więcej