Jesteś w: Kamienie na szaniec

„Kamienie na szaniec” - motywy literackie

Autor: Karolina Marlęga     Serwis chroniony prawem autorskim


Wielką i ważną wartością w „Kamieniach na szaniec” jest koleżeństwo i przyjaźń. Członkowie drużyn harcerskich, szkolni koledzy darzyli się sympatią. Pomagali sobie nawzajem, czuli się odpowiedzialni za innych. Dzięki dobrej współpracy mogli czerpać przyjemność ze wspólnie spędzanych wakacji, czy wycieczek krajoznawczych. Wzajemnie się poznawali, uczyli odpowiedzialności za siebie i życzliwości.

Wśród najbliższych kolegów kształciły się trwałe przyjaźnie. Opierały się na wzajemnym zaufaniu, braterstwie, powierzaniu sobie największych tajemnic, a w momentach niebezpieczeństwa nawet życia. Dzięki temu podczas udziału w akcjach przeciw okupantowi wzajemnie się ubezpieczali, ratowali rannych w walkach, dbali o ich szybkie dojście do zdrowia, gdy zostawali ranni.

Jedna z najsilniejszych więzi łączyła Rudego i Zośkę. Przyjaźń pomagała im podczas przeprowadzania i organizacji coraz bardziej odpowiedzialnych akcji. Po aresztowaniu Rudego to właśnie determinacja Zośki doprowadziła do zorganizowania akcji pod Arsenałem, dzięki której udało się uwolnić chłopaka z rąk gestapo. Zośka czuwał przy przyjacielu, gdy ten z powodu wielodniowych tortur nie mógł dojść do siebie. Po śmierci Rudego Zośka popadł w apatię, nie mógł otrząsnąć się po stracie. Swoje wspomnienia o wiernym druhu spisał w formie pamiętnika pod tytułem „Kamienie przez Boga rzucane na szaniec”.

Motyw dojrzewania w „Kamieniach na szaniec”


Bohaterowie „Kamieni na szaniec” w momencie wybuchu wojny w 1939 roku mieli po około osiemnaście lat. Właśnie zdali maturę i mieli decydować o swej przyszłości. Wojna zniweczyła te plany i postawiła młodych ludzi w zupełnie nowej sytuacji. Dzięki patriotycznemu i etycznemu wychowaniu, a także uczestnictwu w ruchu harcerskim nie zawahali się i wspólnie stawili się by walczyć z okupantem. Z młodych, przepojonych pięknymi ideami ludzi musieli zmienić się w twardych, odważnych i nieustępliwych mężczyzn. Kamiński opowiada więc, jak z młodości wchodzi się w wiek męski, który nie cechuje jedynie męstwo i odwaga, ale także pogłębiona wrażliwość moralna.

Pierwsze zadania polegały na wykonywaniu akcji „małego sabotażu”. Dzięki sprawności zyskanej m.in. na szkolnych wycieczkach i obozach byli dobrze przygotowani fizycznie do wykonywania powierzonych zadań. Znali się, dzięki czemu organizacja akcji opierała się na zaufaniu i wspólnej odpowiedzialności. Uczyli się nowych sprawności, pomagali także rodzinom podejmując prace dorywcze, nie zapominali także o samokształceniu. Dzięki wykonywaniu coraz trudniejszych zadań dojrzewali do podjęcia walki z bronią w ręku. Początkowo zajmowali się na przykład wybijaniem szyb w zakładach fotograficznych wystawiających w swych witrynach zdjęcia Niemców mundurach, malowaniem znaku polski walczącej, zrywaniem hitlerowskich flag z budynków i wieszaniem polskich flag w święta narodowe. Działania te dokuczały hitlerowcom, a mieszkańcom stolicy pokazywały, że istnieją siły, które nie zgadzają się na obecność ciemiężycieli, mieli nadzieję, że sytuacja ta wkrótce się zmieni. Także chłopcy głęboko wierzyli, że Polska się odrodzi i będzie krajem ludzi uczciwych i sprawiedliwych. Dzięki wspólnym dyskusjom i ciągłej edukacji przygotowywali się do ról, jakie chcieli pełnić w wolnej Polsce. Intensywnie uczestniczyli w szkoleniach teoretycznych i praktycznych, przygotowujących ich do przedsięwzięć zbrojnych skierowanych przeciw wrogowi (np. szkolenie całego hufca w lasach we wrześniu 1942 roku).

Młodzi, w tym Alek, Rudy i Zośka, dojrzewali zarówno fizycznie – dzięki licznym ćwiczeniom sprawnościowym – jak i mentalnie, biorąc odpowiedzialność za swoje życie i zdrowie, a także zdrowie i życie kolegów. Zdobywali takie umiejętności, jak skupienie, cierpliwość, wytrwałość, cechujące dorosłych ludzi.
strona:   - 1 -  - 2 -  - 3 -  - 4 - 



  Dowiedz się więcej