Jesteś w: Lalka

Aspekt filozoficzny Lalki

Autor: Karolina Marlęga     Serwis chroniony prawem autorskim

W powieści Lalka Bolesława Prusa możemy dostrzec interpretację filozoficzną. Polega ona na odczytaniu dzieła przez pryzmat historii o pragnieniach ludzi, o ich pojmowaniu świata, o ich stosunku do otoczenia. Tworząc takie postaci, jak marzycielki Ignacy Rzecki czy racjonalny Julian Ochocki, autor próbował ukazać złożoność i wielość postaw.

Analizując aspekt filozoficzny powieści, można poza wymienionym dostrzec także odniesienie do propagowanego w pozytywizmie postrzegania pracy jako szansy na polepszenie szansy narodu. Głosicielem filozofii pracy w Lalce był jej główny bohater - Stanisław Wokulski, o czym przekonują na przykład jego słowa wypowiedziane w rozdziale VIII tomu I, podczas spaceru po Powiślu, czyli dzielnicy warszawskiej biedoty:

Strach, co się tu stanie za kilka generacji... A przecie jest proste lekarstwo: praca obowiązkowa - słusznie wynagradzana. Ona jedna może wzmocnić lepsze indywidua, a bez krzyku wytępić złe i... mielibyśmy ludność dzielną, jak dziś mamy zagłodzoną lub chorą.

Szacunek do pracy oraz przekonanie o jej uzdrowicielskiej sile zaszczepił u niego Leon – jego kolega z czasów pracy w sklepie Niemca Mincla, który przekonywał go w rozdziale XX tomu I:

- Pracuj - mówił nieraz do Stacha - i wierz, bo silna wiara może zatrzymać słońce w biegu, a nie dopiero polepszyć stosunki ludzkie.
Prócz filozofii pracy, Lalka rozpowszechnia kolejne gasło pozytywizmu – organicyzm, czyli pracę organiczną, w myśl zasad której społeczeństwo było wielkim żywym organizmem i aby je „uleczyć”, należało czuwać nad każdą jego komórką – tylko wszystkie razem były w stanie poprawić jego stan. Wyznawcą tego poglądu, zapoczątkowanego przez Herberta Spencera był oczywiście Wokulski, który mawiał:
- Natura miewa kaprysy i - analogie - dodał. - Motyle istnieją także w rodzaju ludzkim: piękna barwa, latanie nad powierzchnią życia, karmienie się słodyczami, bez których giną - oto ich zajęcie. A ty, robaku, nurtuj ziemię i przerabiaj ją na grunt zdolny do siewu. Oni bawią się, ty pracuj; dla nich istnieje wolna przestrzeń i światło, a ty ciesz się jednym tylko przywilejem: zrastania się, jeżeli cię rozdepcze ktoś nieuważny. I tobież to wzdychać do motyla, głupi?... I dziwić się, że ma wstręt do ciebie?... Jakiż łącznik może istnieć między mną i nią?... No, gąsienica jest także podobna do robaka, póki nie zostanie motylem. Ach, więc to ty masz zostać motylem, kupcze galanteryjny?... Dlaczegóż by nie? Ciągle doskonalenie się jest prawem świata.
Ostatnią składową interpretacji filozoficznej jest socjalizm, postrzegany w przypadku Lalki jako zakwestionowanie rodzącego się w powieści kapitalizmu. Pogląd ten jest obecny w wypowiedziach subiekta Mraczewskiego. Pracownik Wokulskiego często rozciągał „swoją” wizję społeczeństwa przed zgorszonym i oburzonym Rzeckim – wiecznym romantykiem i bonapartystą. W rozdziale X tomu I mówił na przykład o wadach porządku kapitalistycznego:

Jak żyję, nie słyszałem nic równego. Młodzieniec ten dowodził mi przytaczając nazwiska ludzi, podobno bardzo mądrych, że wszyscy kapitaliści to złodzieje, że ziemia powinna należeć do tych, którzy ją uprawiają, że fabryki, kopalnie i maszyny powinny być własnością ogółu, że nie ma wcale Boga ani duszy, którą wymyślili księża, aby wyłudzać od ludzi dziesięcinę. Mówił dalej, że jak zrobią rewolucję (on z trzema "prykaszczykami"), to od tej pory wszyscy będziemy pracowali tylko po ośm godzin, a przez resztę czasu będziemy się bawili, mimo to zaś każdy będzie miał emeryturę na starość i darmo pogrzeb. Wreszcie zakończył, że dopiero wówczas nastanie raj na ziemi, kiedy wszystko będzie wspólne: ziemia, budynki, maszyny, a nawet żony.



  Dowiedz się więcej