Jesteś w: Lalka

Losy prezesowej Zasławskiej

Autor: Karolina Marlęga     Serwis chroniony prawem autorskim

Prezesowa Pasławska była dystyngowaną staruszką, którą Stanisław Wokulski poznał przy okazji balu u hrabiny Karolowej.

Mimo iż kobieta nie doczekała się dzieci, to jednak miała wiele chrzestnych córek i synów, na przykład Ewelina Janocka była jej wnuczką, dla Kazia Starskiego była cioteczną babką i matką chrzestną.

Zasławska miała pokaźny majątek w wysokości około trzystu tysięcy rubli, na który czyhał Starski i jej dalsza rodzina, gdy tymczasem ona, na ich nieszczęście była zdania, że lepiej wesprzeć nim podrzutków aniżeli kasę Monaco.

W czasie wspomnianej wizyty w domu Karolowej Wokulski dowiedział się od ubranej w czarną suknię i kosztowne koronki Zasławskiej, że w przeszłości łączyło ją głębokie, silne uczucie z…jego stryjem! Przy okazji wspomnień bohater poznał dzieje losów kobiety.

Gdy miała kilkanaście lat, zakochała się w poruczniku (później kapitanie w siódmym pułku liniowym w pierwszej brygadzie, drugiej dywizji) Stanisławie Wokulskim. Chwile wspólnego przesiadywania na znajomym kamieniu i patrzenia na rzekę, na obłoki których bieg niepowrotny uczył ich, że tak ucieka szczęście przerwali rodzice kobiety. Ona pochodziła z bogatej rodziny, była bliską krewną dwóch jenerałów, on był ubożuchnym oficerem:

No i rozdzielono nas... (…) Bywają wielkie zbrodnie na świecie, ale chyba największą jest zabić miłość. Tyle lat upłynęło, prawie pół wieku; wszystko przeszło: majątek, tytuły, młodość, szczęście... Sam tylko żal nie przeszedł i pozostał, mówię ci, taki świeży, jakby to było wczoraj. Ach, gdyby nie wiara, że jest inny świat, w którym podobno wynagrodzą tutejsze krzywdy, kto wie, czy nie przeklęłoby się i życia, i jego konwenansów...

Staruszka dowiedziała się od bohatera, że jej młodzieńczy ukochany zmarł pięć lat wcześniej, że w ostatnich latach życia, od powrotu z emigracji mieszkał w Zasławiu – miejscu narodzin ich miłości. Na koniec rozmowy poprosiła, by Wokulski wystawił stryjowi nagrobek z kamienia, na którym spędzili tyle pięknych wspólnych chwil:

Myślę, że mu przyjemniej będzie spoczywać pod kamieniem, który słyszał nasze rozmowy i patrzył na łzy. (…)
Nagrobek miały zdobić słowa z wiersza Adama Mickiewicza Do M.

Zasławska jest jeszcze ważna z innego powodu. Jest bowiem przykładem rozważnego gospodarowania, o czym przekonał się Wokulski, gdy po powrocie z Paryża skorzystał z jej zaproszenia i pojechał do Zasławka – majątku złożonego z solidnych stodół, porządnych obór i czworaków, z ochronek dla chłopskich dzieci oraz dobrze oporządzonego inwentarza, nadzorowanego przez szczęśliwych parobków.



  Dowiedz się więcej