Jesteś w: Lalka

Wokulski – romantyk czy pozytywista? – rozprawka

Autor: Karolina Marlęga     Serwis chroniony prawem autorskim

Stanisław Wokulski, bohater realistycznej powieści Bolesława Prusa Lalka, jest nosicielem pokoleniowych cech dwóch epok: romantyzmu oraz pozytywizmu i nie sposób przyporządkować go do jednego z tych okresów.

O zaklasyfikowaniu Wokulskiego do romantyzmu świadczy jego biografia bogata w wątek walki o wolność oraz motyw nieszczęśliwej miłości, podobna w wielu punktach z biografiami bohaterów romantycznych dramatów. W młodości Stanisław działał w organizacjach spiskowych, brał udział w demonstracjach religijno-patriotycznych, a nawet w powstaniu 1984 roku, za co został zesłany na kilka lat na syberyjską katorgę.

Bohater, podobnie jak Kordian Słowackiego poznał gorycz nieodwzajemnionego uczucia, poczuł smak trudnej miłości, która zaczęła determinować jego wybory życiowe i sprawiła, że poddawał obiekt swoich uczuć idealizacji do tego stopnia, że nie widział jej zdrad czy braku manier.

Cechowało go charakterystyczne dla romantyków wewnętrzne rozdarcie, objawiające się w ty, że choć widział brak nadziei na związek z Łęcką (jak można szaleć za kobietą, którą widzi się raz na kilka miesięcy, i tylko po to, aby przekonać się, że ona nie dba o nas?), to nie umiał zdusić w sobie uczucia do niej (ale gdy ciebie ujrzę, nie pojmuję, czemu znowu jestem spokojny).

Finał nieszczęśliwej miłości także sprawia, że Wokulskiego możemy nazwać romantykiem. Po odkryciu prawdziwego oblicza swojej ukochanej przeżywa taki szok, że próbuje popełnić samobójstwo, co jak wiadomo jest nieodłącznym elementem biografii prawdziwego romantyka (na przykład Mickiewiczowski Gustaw).

Prócz wątku powstańczego, motywu nieodwzajemnionej miłości czy próby samobójczej, za zaklasyfikowanie Wokulskiego w poczet postaci romantycznych świadczy jego skłonne do depresji, melancholii, apatii czy przeskakiwania ze stanów euforycznych w depresyjne usposobienie, pełne rysów indywidualizmu postępowanie (ucieczka do Paryża, pomoc biednym) czy w końcu niedopowiedziane zakończenie jego ekscytującej biografii.


Powyższe argumenty nie obalają prawdziwości tezy o nazwaniu Wokulskiego pozytywistą, ponieważ bohater powieści Prusa posiadał również cechy wskazujące na takowe postrzeganie.


Osobowość Wokulskiego określało ciągłe dążenie do poszerzania wiedzy. Mimo ciężkiej pracy udało mu się dostać na studia, dzięki samozaparciu i determinacji poszerzał cały czas swoją wiedzę, dokształcał się. Postrzegał on naukę jako szansę rozwiązania tajemnic wszechświata, a nie jako zło konieczne. Poza tym bohater ten dał wielokrotnie przykład – zwłaszcza w rozmowach z Geistem czy Ochockim - swojej racjonalności czy twardego stąpania po ziemi.

Szacunek dla nauki to nie jedyny argument za zaklasyfikowaniem Wokulskiego w poczet czołowych pozytywistów polskiej literatury. Bohater, podobnie jak Tomasz Judym z Ludzi bezdomnych czy Stasia Bozowska z Siłaczki Stefana Żeromskiego, starał się wcielać hasła pracy organicznej w praktykę. Wystarczy chociażby wspomnieć uruchomienie nowego sklepu i danie zatrudnienia dodatkowym subiektom, założenie spółki do handlu ze Wschodem czy prowadzenie międzynarodowych interesów z Rosjaninem Suzinem by zrozumieć, że Wokulski był pozytywistą.

Poza ideami pracy organicznej, bohater propagował także rozpowszechniane w pozytywizmie hasła pracy u podstaw: przeznaczył wiele pieniędzy na pomoc dla najuboższych (przykładem kwesta w kościele zorganizowana z okazji Wielkanocy), był prawdziwym filantropem. Pomagał z potrzeby serca, nie dla poklasku czy uznania. Udało mu się zmienić życie prostytutki Marianny, furmana Wysokiego, kamieniarza Węgiełka.

Warto wspomnieć, że działalność charytatywna nie ograniczała się u Wokulskiego do pomoc najuboższym, ponieważ wspierał także młodych (Ochocki), jak i dojrzałych naukowców (Geist), oferując im w każdej chwili nie tylko pomoc finansową, ale także wsparcie duchowe.

Pozytywizm tego bohatera dawał o sobie znać także w innych sytuacjach. Pracując w młodości u Niemca Mincla czy zatrudniając szkalowanego przez Polaków Żyda Henryka Szlangbauma Wokulski dał dowód swojej tolerancji i szacunku dla innych narodowości i przedstawicieli kultur, mieszkających w Polsce.

Ostatnią pozytywistyczną cechą Wokulskiego jest fakt, iż starał się rozkochać w sobie Izabelę Łęcką nie poprzez piękne słowa czy wielomiesięczne adoracje, lecz poprzez zarzucenie ją swoimi pieniędzmi, uzależnienie jej od zasobności własnego portfela.
strona:   - 1 -  - 2 - 



  Dowiedz się więcej