Jesteś w: Syzyfowe prace

„Syzyfowe prace” – najważniejsze cytaty

Autor: Karolina Marlęga     Serwis chroniony prawem autorskim



„Pisywał do gazet. Chodziła głucha fama, którą sam, jak mógł, dusił, że na pewno drukował duże artykuły z zakresu jakiejś socjologji. Dziś, gdy z pana Sztettera niema w gimnazjum klerykowskim ani dymu, ani popiołu, możemy na tem miejscu, nie szkodząc mu, wspomnieć o drugiej jego tajemnicy. Przez długi szereg lat tłómaczył przecudnym, niepokalanym wierszem poezje ulubionego melancholika Shelley`a i miał zamiar wydać ów przekład bezimiennie. Widocznie jednak ubezwładniła natchnienie «Grammatika polskawo jazyka», bo przekład nie ukazuje się w druku...”. O nauczycielu Sztetterze

„Promienie wczesnego słońca padały na zwartą ścianę długich gałęzi świerkowych i cały las, mokry jeszcze od rosy, mienił się ślicznemi barwami. Rzeka w jego głębi rozlewała się w płytkie smugi, pośród których na kępkach rosły olbrzymie, stare olchy. Były tam miejsca prawie niedostępne, obrosłe zwartemi kłębami drobnej olszyny i były dziwnie urocze, samotne jeziorka, nad których płytką wodą stały wielkie pnie czerwone. Marcinek znał te miejsca od dawna. Ruszył stamtąd na lewo ku niewielkiemu wzgórzu, gdzie wybujały młode zarośla po wyciętym lesie. Niektóre z drzewin witał z uśmiechem radości. Odsłaniały się tam pewne widoki, pewne wysmukłe brzózki, dla których żywił uczucia więcej, niż przyjazne. Lubił je, nie wiedząc o tem, tak głęboko, jakby były cząstkami jego istoty, organami jego czującej natury”. Opis lasu nieopodal Gawronek

„Całe myśliwstwo polegało właściwie na chodzeniu za ptakami. Kraski i grzywacze, żołny i jastrzębie wodziły młodzieńca za nos po wszystkich górach, dokądby już nawet kulawy pies nie zabłądził. Oprócz nich pędziła go z miejsca na miejsce wiecznie głodna ciekawość. Każde nieznane drzewo dalekie, strumień, błyszczący na słońcu w odległości kilku wiorst, siniejące w przestrzeni lasy, góry pokryte jałowcem i smutne gąszcze świerkowe stanowiły dla niego zupełnie nowy, jakby nieodkryty dotąd świat zaczarowany. Było to dziwne zbratanie się z wszelkiemi wertepami” Opis myślistwa

„Zbocze najbliższego wąwozu, wysokie na kilkadziesiąt łokci, porastały ogromnie gęste zarośla tarek, leszczyny, jeżyn, kaliny i jałowcu. Wszystkie te krzaki oplatał dziki chmiel, tworząc z tego miejsca istną dziewiczą puszczę, żadna bowiem noga ludzka nie była w stanie przekroczyć tych zarośli. U stóp urwiska było w cieniu wielkich drzew źródło wody bardzo dobrej - i rozlewało się naokół w topiel błotnistą. (...) Do źródełka szło się po wielkich, płaskich kamieniach, rzuconych przez kogoś w czasie bardzo zamierzchłym. Marcinek rozkochał się w tem miejscu dla jego dziwnego uroku i samotności.”. Opis altanki Borowicza

„ Borowicz zamknął oczy. Znalazł już wszystko. To ten sam żołnierz, o którym mówił mu przed laty strzelec Noga na pagórku pod lasem. Ten sam, zabity nahajami, leżący w skrwawionej mogile pod świerkiem. Serce Marcina szarpnęło się nagle, jakby chciało wydrzeć się z piersi, ciałem jego potrząsało wewnętrzne łkanie. Ścisnął mocno zęby, żeby z krzykiem nie szlochać. Zdawało mu się, że nie wytrzyma, że skona z żalu.”. Reakcja Borowicza po wysłuchaniu „Reduty Ordona”

Borowicz błąkał się „pożerany przez nieopisane wzruszenie (…)Poezja i literatura epoki Mickiewicza odegrała w życiu Marcina rolę niezmiernie kształcącą. Przechodził wśród tych arcydzieł, jak przez chłostę, jak między szeregami osób, które na niego patrzały ze wzgardą. Dusza jego pod wpływem tej lektury mocowała się z własnemi błędami, ulepszała w sobie i ustaliła się raz na zawsze w kształt niezmienny, niby do białości rozpalone żelazo, rzucone w zimna wodę”. Reakcja Borowicza po lekturze „Dziadów”

„Miłość dla męża, nie wiedzieć jakim sposobem, stawała się źródłem zła; dzieci, urodzone z tej miłości, przychodziły na świat ze stygmatem przekleństwa. Byli to wrogowie ich ojca, wrogowie jej samej, wrogowie samych siebie. Pragnąc zniweczyć i zmazać ten straszliwy grzech pierworodny, dokładała wszelkich starań, żeby uczynić z nich Polaków, sączyła w ich dusze nienawiść do tego wszystkiego, co w tajemnicy kochała przecie, a mimo wszelkie trudy czytała codziennie w oczach męża wyraz wiecznego i głuchego żalu...
strona:   - 1 -  - 2 -  - 3 - 



  Dowiedz się więcej