Jesteś w: Syzyfowe prace

Życie młodzieży polskiej w latach 70 i 80 XIX wieku na podstawie lektury „Syzyfowe prace”

Autor: Karolina Marlęga     Serwis chroniony prawem autorskim

Głównym tematem „Syzyfowych prac” jest obraz życia młodzieży polskiej w II połowie XIX wieku w Królestwie Kongresowym. Żeromski przedstawił szeroko i wielopłaszczyznowo zmaganie młodych z postępującą rusyfikacją.

Główni bohaterzy powieści – Marcin Borowicz, Andrzej Radek, Bernard Zygier i Anna Stogowska to uczniowie szkół gimnazjalnych w Klerykowie. Dzięki poznaniu ich biografii otrzymujemy obraz całej ówczesnej młodzieży. Autor wspomina, że część szlacheckich potomków mogła liczyć na naukę we własnym domu – wynajmowano wówczas prywatnych guwernerów. Pozostali, jeśli chcieli zdobywać wiedzę, musieli uczyć się w państwowych szkołach podległych zakrojonej na szeroką skalę rusyfikacji. W szkole panowała dyscyplina – nie można było mówić po polsku, językiem wykładowym był rosyjski. Nieposłusznych karano chłostą, karcerem lub wydalano ze szkoły. Nauka nie była inspirująca, ani zajmująca. Uczniowie często się nudzili (np. na lekcjach języka polskiego). Główną metodą nauki było „wkuwanie” materiału na pamięć, co zabijało w młodych ludziach kreatywność.

Po szkole gimnazjaliści wracali na swoje stancje. Tam odrabiali lekcję. Często na jednej stancji mieszkało ich kilku. Jednak nie mogli czuć się bezpieczni – inspektorzy szkolni rewidowali stancję zarówno w dzień, jak i w nocy, przeszukując nawet sienniki. Literaturę w języku polskim rewidowano. Później wprowadzono na stancjach tzw. „starszych”, którzy mieli zapisywać godziny każdego wyjścia i przyjścia młodych lokatorów. Pod koniec powieści mamy zapowiedź likwidacji stancji prowadzonej np. przez katolików i tworzenie specjalnych internatów, gdzie jeszcze silniej można było kontrolować podopiecznych. Najbardziej „nieprawomyślni” uczniowie, jak Bernard Zygier, pilnowani byli przez całą dobę.

Wytchnieniem dla młodych był okres wakacji, kiedy powracali do rodzinnych domów. zajmowali się pomocą swej rodzinie, ale mieli czasem czas, jak Marcin Borowicz, na wędrówki ze strzelbą, budowę altany, gdzie mogli czuć się bezpiecznie. Także w trakcie roku szkolnego po zajęciach szkolnych oddawali się różnym zabawom. Niektóre nie należały do najbezpieczniejszych, jak na przykład strzelanie z pistoletu (Marcin i jego koledzy ze stancji u „starej Przepiórzycy”). Jeśli chcieli pójść do teatru, musieli wybierać jedynie sztuki rosyjskie. Niektórzy z gimnazjalistów, jak Radek, by się utrzymać musieli udzielać korepetycji, przez co niewiele mieli czasu na własną naukę.

Młodzież różnie spędzała wolny czas. Część, jak „wolnopróżniacy”, synowie bogatych mieszczan, oddawali się rozrywkom – hazardowi, piciu alkoholu, spotykali się z lokalnymi aktorkami. Inni oddawali się samokształceniu – w oficjalnych kołach zgłębiali literaturę rosyjską. Patriotyczna młodzież spotykała się w tajemnicy, by czytać i dyskutować o polskiej literaturze, a także rzeczywistej historii Polski. Chociaż okres zaborów nie sprzyjał pełnemu rozwojowi intelektualnemu młodych, potrafili jednak oddawać się swoim pasjom, często wbrew intencjom rusyfikatorów.



  Dowiedz się więcej