Jesteś w: Syzyfowe prace

Charakterystyka pozostałych bohaterów „Syzyfowych prac”

Autor: Karolina Marlęga     Serwis chroniony prawem autorskim



Scubioła – chłop mieszkający w pobliżu Gawronek. Wywłaszczył i ujarzmił ludzi mieszkających wokoło. Miał kilkaset morgów gruntu, kilkadziesiąt sztuk bydła, dwa folwarczne budynki, dom z dużymi oknami. Dorobił się również na pożyczaniu ludziom pieniędzy na procent. Sam zaś chodził boso, w brudnej koszuli.
Lejba Koniecpolski – rzemieślnik z Gawronek, który uprawiał swój grunt samodzielnie, zaprzęgając do brony żonę lub siebie. Choć owies i żyto słabo mu obradzało, doczekał się wielu potomków, dwóch kóz. Jego rodzina żywiła się ziemniakami i zajmowała izbę w skrzywionej chacie.
Szymon Noga – był najlepszym strzelcem i myśliwym w Gawronkach i okolicy. Był wysoki, chudy, a jego twarzy nie schodził uśmiech.

Kriestiobriodnikow – nowy dyrektor gimnazjum w Klerykowie
Zabielskij – nowy inspektor, gdy dowiedział się o obecności Marcina w teatrze na rosyjskiej sztuce zaczął zapraszać go do siebie. Był dla niego życzliwy, jednak jego postawa miała służyć odpolszczeniu młodych Polaków. Udało mu się tak wpłynąć na Borowicza, że założył stronnictwo ugodowych literatów, którzy postponowali Polskę i Polaków, wychwalając za to osiągnięcia rosyjskie.
Pietrow – Rosjanin, nauczyciel łaciny.
Mieszoczkin – pomocnik gospodarzy klasowych.
Kostriulew – nauczyciel historii, na lekcjach porusza tematy bolesne dla młodzieży polskiej. Czyta przeróżne dowody na upadek Polski. Negatywnie wyraża się podczas jednej z lekcji o katolickich siostrach zakonnych, czemu sprzeciwia się jeden z uczniów – Walecki.

Tomasz Walecki – zdolny, siedemnastoletni chłopak, nazywany „Figą”, który dołączył do klasy Marcina w siódmym roku nauczania. Był mały, chudy. Powtarzał klasę przez złe zachowanie, choć był prymusem. Kłócił się z nauczycielami, broniąc swych racji. Jego matka jest właścicielką sklepu i nieustannie kontroluje syna. Za sprzeciw wobec krytycznych słów o katolickich zakonnicach zostaje skazany na chłostę.

Bernard Zygier - osiemnastolatek, średniego wzrostu o krępej budowie ciała. Nigdy nie zdradzał strachu czy złości. Nie miał problemów w nauce. Został wydalony za nieprawomyślność z warszawskiego gimnazjum, jednak dzięki wstawiennictwu ważnej osobistości znalazł się w Klerykowie, mieszkał na stancji u Kostriulewa; chodził z nim po zakupy i na spacery. Na lekcji polskiego zdradzał wiedzę na temat polskiej literatury. Po nakreśleniu sylwetki Mickiewicza wyrecytował publicznie „Redutę Ordona”.

Marian Gontala – kolega Marcina z ósmej klasy przezywany „Mańkiem”. Jego ojciec był urzędnikiem w Izbie Skarbowej. Rodzina zajmowała trzy izby i kuchnię. Maniek z dwoma braćmi mieszkał w pokoiku na strychu. Od piątej klasy utrzymywał się z korepetycji i pomagał finansowo rodzicom. Wieczorami po dwudziestej drugiej potajemnie zbierali się u niego koledzy, by czytać patriotyczne polskie utwory.
strona:   - 1 -  - 2 -  - 3 - 



  Dowiedz się więcej