Jesteś w:
Syzyfowe prace
Rozdział XVIII
We wrześniu „dojrzały” już Borowicz przybywa do Klerykowa. Ma do załatwienie jakieś ważne sprawy koleżeńskie.
Od pamiętnego wyznania miłości bez słów, chłopak nie widział „Biruty”. Egzamin dojrzałości, wręczenie świadectw, uczta pożegnalna, ostatni dzień i noc w Klerykowie minęły dla niego niepostrzeżenie. Wakacje spędza w rodzinnym domu. Zajmuje się gospodarstwem, gdyż ojciec nie ma już sił. Po wypełnieniu obowiązków gospodarza udaje mu się wyrywać na kilka dni do Klerykowa.
Zaraz po przybyciu do miasta spotyka panią Przepiórkowską. Kobieta jest już staruszką. Żali się, że chłopak, po skończeniu gimnazjum, ani razu jej nie odwiedził. Udają się do domu kobiety. Tam Marcin spotyka zgarbionego już na dobre radcę Samonowicza. Drugi radca, pan Grzebicki, nie żyje. Samonowicz na początku nie poznaje Borowicza.
Podczas rozmowy ze starcem, chłopak oznajmia, że wybiera się na studia do Warszawy. Dowiaduje się też, że władza zabroniła kobiecie prowadzić stancję. Zamykają wszystkie prywatne kwatery, gdyż chcą otworzyć internat.
Marcin otwarcie wyraża swoją niechęć do rusyfikacji, czym denerwuje radcę. Staruszek jest zrezygnowany i zmęczony życiem. Nie widzi już sensu walki z otaczającą rzeczywistością. Chłopak nie może znieść gadaniny starca i wychodzi, nie czekając na kawę. Biegnie na ulicę, gdzie mieszka „Biruta”. Tam, powoli zbliża się pod okno dziewczyny. Marzy, aby choć raz jeszcze ją zobaczyć. Wciskając pół rubla starowinie sprzątającej okolicę, wypytuje o doktora. Okazuje się, że pan Stogowski już tu nie mieszka. Przeniesiono go z całą rodziną w głąb Rosji. Zrozpaczony Marcin idzie do swego ulubionego miejsca – parku. Tam, siedząc na ławce, przyciska do serca ukradzioną niegdyś kartkę z pamiętnika ze słowami ukochanej. Nagle zauważa nad sobą obecnego ucznia klasy ósmej, Jędrzeja Radka. Nie może jednak wydobyć z siebie ani jednego słowa. „Wyciągnął tylko rękę i wspomógł się na siłach, czując uściśnienie kościstej, a jakby z żelaza urobionej prawicy Radkowej.”
strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 - - 5 - - 6 - - 7 - - 8 - - 9 - - 10 -
Syzyfowe prace - streszczenie szczegółowe
Autor: Karolina Marlęga Serwis chroniony prawem autorskimRozdział XVIII
We wrześniu „dojrzały” już Borowicz przybywa do Klerykowa. Ma do załatwienie jakieś ważne sprawy koleżeńskie.
Od pamiętnego wyznania miłości bez słów, chłopak nie widział „Biruty”. Egzamin dojrzałości, wręczenie świadectw, uczta pożegnalna, ostatni dzień i noc w Klerykowie minęły dla niego niepostrzeżenie. Wakacje spędza w rodzinnym domu. Zajmuje się gospodarstwem, gdyż ojciec nie ma już sił. Po wypełnieniu obowiązków gospodarza udaje mu się wyrywać na kilka dni do Klerykowa.
Zaraz po przybyciu do miasta spotyka panią Przepiórkowską. Kobieta jest już staruszką. Żali się, że chłopak, po skończeniu gimnazjum, ani razu jej nie odwiedził. Udają się do domu kobiety. Tam Marcin spotyka zgarbionego już na dobre radcę Samonowicza. Drugi radca, pan Grzebicki, nie żyje. Samonowicz na początku nie poznaje Borowicza.
Podczas rozmowy ze starcem, chłopak oznajmia, że wybiera się na studia do Warszawy. Dowiaduje się też, że władza zabroniła kobiecie prowadzić stancję. Zamykają wszystkie prywatne kwatery, gdyż chcą otworzyć internat.
Marcin otwarcie wyraża swoją niechęć do rusyfikacji, czym denerwuje radcę. Staruszek jest zrezygnowany i zmęczony życiem. Nie widzi już sensu walki z otaczającą rzeczywistością. Chłopak nie może znieść gadaniny starca i wychodzi, nie czekając na kawę. Biegnie na ulicę, gdzie mieszka „Biruta”. Tam, powoli zbliża się pod okno dziewczyny. Marzy, aby choć raz jeszcze ją zobaczyć. Wciskając pół rubla starowinie sprzątającej okolicę, wypytuje o doktora. Okazuje się, że pan Stogowski już tu nie mieszka. Przeniesiono go z całą rodziną w głąb Rosji. Zrozpaczony Marcin idzie do swego ulubionego miejsca – parku. Tam, siedząc na ławce, przyciska do serca ukradzioną niegdyś kartkę z pamiętnika ze słowami ukochanej. Nagle zauważa nad sobą obecnego ucznia klasy ósmej, Jędrzeja Radka. Nie może jednak wydobyć z siebie ani jednego słowa. „Wyciągnął tylko rękę i wspomógł się na siłach, czując uściśnienie kościstej, a jakby z żelaza urobionej prawicy Radkowej.”
strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 - - 5 - - 6 - - 7 - - 8 - - 9 - - 10 -