Jesteś w:
Lalka
Wokulski starał się przypodobać wybrance. Podarował kwestującym na rzecz ochronki sierot Izabeli i hrabinie Karolowej znaczną sumę pieniędzy. Podejrzewając, iż dobroczyńca nie zna angielskiego, Łęcka zaczęła omawiać jego czyn w tym języku. Po otrzymaniu zaproszenia od hrabiny na święcone, Wokulski pożegnał się i odszedł do bocznej nawy, skąd z ukrycia obserwował ukochaną i skąd dostrzegł młodą dziewczynę klęczącą obok krzyża i rozdającą jałmużnę „dziadom” (okazało się, że była prostytutką), której potem załatwił pracę u magdalenek.
Nazajutrz Stanisław pojechał do hrabiny, gdzie w arystokratyczny światek wprowadził go ojciec Izabeli. W czasie wizyty bohater poznał prezesową Zasławską, która jak się okazało była kiedyś zakochana w jego stryju. Wokulski obiecał kobiecie, że wystawi nieżyjącemu krewnemu nagrobek. Izabela była głęboko oburzona zachwytami nad kupcem.
Wokulski zaczął się uczyć angielskiego u pana Collinsa, w międzyczasie opłacał „swatkę” panią Meliton, która pomagała mu w zbliżeniu się do Łęckich. Bohater nie tracił czasu i wykorzystywał każdą okazję by dopiąć celu. Uległ namowom księcia i wziął udział w zebraniu w sprawie spółki, na którym poznał młodego naukowca i wynalazcę, Juliana Ochockiego. Poza tym kupił klacz barona Krzeszowskiego, którego Izabela nie darzyła sympatią, pojedynkował się z nim w obronie honoru ukochanej czy wyreżyserował licytację kamienicy Łęckich, za którą Tomasz dostał 30 tysięcy więcej, niż była warta (a mimo to i tak był niepocieszony!).
Momentem przełomowym w staraniu się Wokulskiego o względy Izabeli było zaproszenie go przez Łęckich na obiad, na którym kobieta traktuje go z sympatią, opowiada o występach tragika włoskiego Rossiego oraz proponuje wspólny wyjazd do Paryża (za który oczywiście sam zapłaci), co wprawia go w zachwyt.
Dobre samopoczucie Wokulskiego burzy pojawienie się Kazimierza Starskiego - dawnego konkurenta Izabeli. Gdy zalotnik odwiedza kobietę i zaczynają rozmawiać po angielsku, obecny przy tej wizycie Wokulski żegna się chłodno i tej samej nocy wyjeżdża do Paryża.
W ostatnim rozdziale I tomu, w Pamiętniku starego subiekta Rzecki fantazjuje na temat związku Wokulskiego z poznaną w kamienicy Łęckich młodą mężatką z dzieckiem – panią Heleną Stawską, której mąż zbiegł z kraju po oskarżeniu o kradzież i nie wrócił do tej pory, mimo iż minęły już 2 lata od chwili oczyszczenia go z zarzutów.
W czasie pobytu w Paryżu Wokulski pomagał wspólnikowi Suzinowi w interesach, a w międzyczasie zwiedzał stolicę Francji, w której czasami miał ochotę zamieszkać na stałe.
Pewnego dnia bohater miał niezwykłego gościa. Wizytę złożył mu profesor Geist, który zaproponował zamożnemu kupcowi wsparcie swojego projektu: wynalezienie metalu lżejszego od powietrza. Mimo nieprzychylnych opinii krążących o naukowcu, Stanisław decyduje się wesprzeć go finansowo. Pomoc jest jednak zbyteczna – okazuje się, że Geist znalazł potrzebne pieniądze ze sprzedaży materiałów wybuchowych.
Otrzymawszy list z zaproszeniem do Zasławka od prezesowej Zasławskiej, Wokulski podejmuje decyzję o powrocie do kraju. W czasie podróży do majątku poznaje barona Dalskiego – narzeczonego wnuczki prezesowej Eweliny Janockiej, młodą wdowę panią Wąsowską oraz pannę Felę. Z wypoczynku zamierzają skorzystać także Ochocki i Starski. W czasie pobytu w Zasławku Wokulski wpada w oko Wąsowskiej, która już pierwszego dnia
zabiera go na konną przejażdżkę i wyraźnie kokietuje.
Do Zasławka przybywa także panna Izabela Łęcka, co sprawia, że Wokulski jest szczęśliwy jak nigdy dotąd. Kobieta ponownie jest dla niego bardzo życzliwa i to sprawia, że w czasie wyprawy na grzyby bohater wyznaje jej swoje uczucia. Usłyszawszy deklarację miłości, Łęcka nie odtrąca mężczyzny. Gdy kilka dni potem opuszcza majątek prezesowej, on jedzie jej śladem, pilnując przedtem, by na grobie stryja wyryto czterowers z sonetu Mickiewicza Do M… W podziękowaniu za dobrze wykonaną pracę autor nagrobka – Węgiełek – towarzyszy bohaterowi do drodze do stolicy.
strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 -
Lalka - Bolesław Prus
Autor: Karolina Marlęga Serwis chroniony prawem autorskimWokulski starał się przypodobać wybrance. Podarował kwestującym na rzecz ochronki sierot Izabeli i hrabinie Karolowej znaczną sumę pieniędzy. Podejrzewając, iż dobroczyńca nie zna angielskiego, Łęcka zaczęła omawiać jego czyn w tym języku. Po otrzymaniu zaproszenia od hrabiny na święcone, Wokulski pożegnał się i odszedł do bocznej nawy, skąd z ukrycia obserwował ukochaną i skąd dostrzegł młodą dziewczynę klęczącą obok krzyża i rozdającą jałmużnę „dziadom” (okazało się, że była prostytutką), której potem załatwił pracę u magdalenek.
Nazajutrz Stanisław pojechał do hrabiny, gdzie w arystokratyczny światek wprowadził go ojciec Izabeli. W czasie wizyty bohater poznał prezesową Zasławską, która jak się okazało była kiedyś zakochana w jego stryju. Wokulski obiecał kobiecie, że wystawi nieżyjącemu krewnemu nagrobek. Izabela była głęboko oburzona zachwytami nad kupcem.
Wokulski zaczął się uczyć angielskiego u pana Collinsa, w międzyczasie opłacał „swatkę” panią Meliton, która pomagała mu w zbliżeniu się do Łęckich. Bohater nie tracił czasu i wykorzystywał każdą okazję by dopiąć celu. Uległ namowom księcia i wziął udział w zebraniu w sprawie spółki, na którym poznał młodego naukowca i wynalazcę, Juliana Ochockiego. Poza tym kupił klacz barona Krzeszowskiego, którego Izabela nie darzyła sympatią, pojedynkował się z nim w obronie honoru ukochanej czy wyreżyserował licytację kamienicy Łęckich, za którą Tomasz dostał 30 tysięcy więcej, niż była warta (a mimo to i tak był niepocieszony!).
Momentem przełomowym w staraniu się Wokulskiego o względy Izabeli było zaproszenie go przez Łęckich na obiad, na którym kobieta traktuje go z sympatią, opowiada o występach tragika włoskiego Rossiego oraz proponuje wspólny wyjazd do Paryża (za który oczywiście sam zapłaci), co wprawia go w zachwyt.
Dobre samopoczucie Wokulskiego burzy pojawienie się Kazimierza Starskiego - dawnego konkurenta Izabeli. Gdy zalotnik odwiedza kobietę i zaczynają rozmawiać po angielsku, obecny przy tej wizycie Wokulski żegna się chłodno i tej samej nocy wyjeżdża do Paryża.
W ostatnim rozdziale I tomu, w Pamiętniku starego subiekta Rzecki fantazjuje na temat związku Wokulskiego z poznaną w kamienicy Łęckich młodą mężatką z dzieckiem – panią Heleną Stawską, której mąż zbiegł z kraju po oskarżeniu o kradzież i nie wrócił do tej pory, mimo iż minęły już 2 lata od chwili oczyszczenia go z zarzutów.
W czasie pobytu w Paryżu Wokulski pomagał wspólnikowi Suzinowi w interesach, a w międzyczasie zwiedzał stolicę Francji, w której czasami miał ochotę zamieszkać na stałe.
Pewnego dnia bohater miał niezwykłego gościa. Wizytę złożył mu profesor Geist, który zaproponował zamożnemu kupcowi wsparcie swojego projektu: wynalezienie metalu lżejszego od powietrza. Mimo nieprzychylnych opinii krążących o naukowcu, Stanisław decyduje się wesprzeć go finansowo. Pomoc jest jednak zbyteczna – okazuje się, że Geist znalazł potrzebne pieniądze ze sprzedaży materiałów wybuchowych.
Otrzymawszy list z zaproszeniem do Zasławka od prezesowej Zasławskiej, Wokulski podejmuje decyzję o powrocie do kraju. W czasie podróży do majątku poznaje barona Dalskiego – narzeczonego wnuczki prezesowej Eweliny Janockiej, młodą wdowę panią Wąsowską oraz pannę Felę. Z wypoczynku zamierzają skorzystać także Ochocki i Starski. W czasie pobytu w Zasławku Wokulski wpada w oko Wąsowskiej, która już pierwszego dnia
zabiera go na konną przejażdżkę i wyraźnie kokietuje.
Do Zasławka przybywa także panna Izabela Łęcka, co sprawia, że Wokulski jest szczęśliwy jak nigdy dotąd. Kobieta ponownie jest dla niego bardzo życzliwa i to sprawia, że w czasie wyprawy na grzyby bohater wyznaje jej swoje uczucia. Usłyszawszy deklarację miłości, Łęcka nie odtrąca mężczyzny. Gdy kilka dni potem opuszcza majątek prezesowej, on jedzie jej śladem, pilnując przedtem, by na grobie stryja wyryto czterowers z sonetu Mickiewicza Do M… W podziękowaniu za dobrze wykonaną pracę autor nagrobka – Węgiełek – towarzyszy bohaterowi do drodze do stolicy.
strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 -