Jesteś w:
Biblia
Nie jest to jedyny utwór Sępa-Szarzyńskiego, w którym nawiązuje on do hiobowej postawy. „Sonet IV (o wojnie naszej, którą wiedziemy z szatanem, światem i ciałem)” już w tytule odnosi się do przemyśleń biblijnej postaci - „Czyż nie do bojowania podobny byt człowieka?” Tym razem walka, toczona przez całe życie, stanowi myśl przewodnią wiersza. Intensywność boju z materialną powłoką ziemskiego życia i pokusami zastawionymi przez „srogiego ciemności Hetmana” skontrastowana została z kruchą kondycją ludzką. Nagromadzone epitety (‘wątły, niebaczny, rozdwojony w sobie”) podkreślają słabość i bezradność człowieka. Ma on świadomość swego rozpaczliwego położenia, jednocześnie wie, iż jego żywot połączony jest z Bogiem, ponieważ do zbawienia potrzebuje istoty potężniejszej niż on sam. Jedynym więc ratunkiem dla niego jest Absolut i pełna ufność w Jego plany. Taka konstatacja jeszcze raz przybliża go do przemyśleń Hioba i choć w biblijnej księdze zdecydowana większość rozważań poświęcona jest kwestii niezawinionego cierpienia, zaś sprawa walki, toczonej przez całe ziemskie życie człowieka z własnymi słabościami, jest zmarginalizowana do kilku zaledwie słów, czynnikiem zespalającym obie postaci jest Bóg, a właściwie całkowite jemu zawierzenie, poświęcenie własnego losu, jako gwarancja szczęścia.
W 1705 roku powstał wiersz Wojciecha Stanisława Chróścińskiego: „Job cierpiący”. Utwór ten wpisuje się w lirykę patriotyczną, w całości bowiem stanowi rozważania na temat państwa. Napisany został w trudnym okresie dla Rzeczypospolitej – na terenie całego kraju toczyła się wojna północna, obce wojska grasowały po nim, plądrując i niszcząc wszystko, co tylko chciały. Ujawnił się również głęboki podział społeczeństwa, powstały bowiem dwie konfederacje: warszawska, opowiadająca się za królem Szwecji, Karolem XII, oraz sandomierska, trwająca przy Auguście II. Dodatkowo został zawarty układ z Rosją, w którym popierająca polskiego króla część społeczeństwa zezwoliła na swobodne działania armii rosyjskiej na terenie Rzeczpospolitej.
Postać Hioba pełni w tym utworze trzy funkcje. Po pierwsze, wizerunek umęczonego człowieka służy podkreśleniu wyniszczenia kraju, po drugie jego prawość i cnota kontrastują ze swawolą, nierządem i pychą Polaków, po trzecie wreszcie, podmiot liryczny, pamiętając zapewne szczęśliwy finał historii biblijnego bohatera, posłużył się nim, aby dodać otuchy umęczonym rodakom. Nawołuje ich jednak do poprawy, tylko bowiem ona stwarza szansę, iż Bóg ulituje się nad polskim ludem.
Na przestrzeni wieków nie tylko Kochanowski, Sęp-Szarzyński i Chróściński czerpali inspirację z dziejów Hioba, którego historia życia tak naprawdę jest fikcyjną opowieścią. Czytając dzieje tego starożytnego bohatera, pozostaje się pod wrażeniem egzystencjalnej prawdy jego skargi. To przekonanie wystarczy, by zapomnieć o okolicznościach powstania tej księgi, o której autorze tak naprawdę nic pewnego nie wiemy. Niewiele postaci literackich dorównuje Hiobowi wewnętrznym blaskiem i siłą wyrazu, jego historia jest zapisem doświadczenia człowieka, który poznał osobiście największą ludzką udrękę, w całej okazałości przyjrzał się swemu tragicznemu położeniu. „Księga Hioba” jest jedną z najgłębszych części Starego Testamentu, przede wszystkim jednak wielce niezadowalającą, dlatego też poświęcono jej niezliczone ilości komentarzy, refleksji, wciąż pobudza do wyciągania kolejnych wniosków, poszukiwań nowych, własnych ścieżek interpretacyjnych.
strona: - 1 - - 2 -
Motyw Hioba w literaturze staropolskiej
Autor: Karolina Marlęga Serwis chroniony prawem autorskimNie jest to jedyny utwór Sępa-Szarzyńskiego, w którym nawiązuje on do hiobowej postawy. „Sonet IV (o wojnie naszej, którą wiedziemy z szatanem, światem i ciałem)” już w tytule odnosi się do przemyśleń biblijnej postaci - „Czyż nie do bojowania podobny byt człowieka?” Tym razem walka, toczona przez całe życie, stanowi myśl przewodnią wiersza. Intensywność boju z materialną powłoką ziemskiego życia i pokusami zastawionymi przez „srogiego ciemności Hetmana” skontrastowana została z kruchą kondycją ludzką. Nagromadzone epitety (‘wątły, niebaczny, rozdwojony w sobie”) podkreślają słabość i bezradność człowieka. Ma on świadomość swego rozpaczliwego położenia, jednocześnie wie, iż jego żywot połączony jest z Bogiem, ponieważ do zbawienia potrzebuje istoty potężniejszej niż on sam. Jedynym więc ratunkiem dla niego jest Absolut i pełna ufność w Jego plany. Taka konstatacja jeszcze raz przybliża go do przemyśleń Hioba i choć w biblijnej księdze zdecydowana większość rozważań poświęcona jest kwestii niezawinionego cierpienia, zaś sprawa walki, toczonej przez całe ziemskie życie człowieka z własnymi słabościami, jest zmarginalizowana do kilku zaledwie słów, czynnikiem zespalającym obie postaci jest Bóg, a właściwie całkowite jemu zawierzenie, poświęcenie własnego losu, jako gwarancja szczęścia.
W 1705 roku powstał wiersz Wojciecha Stanisława Chróścińskiego: „Job cierpiący”. Utwór ten wpisuje się w lirykę patriotyczną, w całości bowiem stanowi rozważania na temat państwa. Napisany został w trudnym okresie dla Rzeczypospolitej – na terenie całego kraju toczyła się wojna północna, obce wojska grasowały po nim, plądrując i niszcząc wszystko, co tylko chciały. Ujawnił się również głęboki podział społeczeństwa, powstały bowiem dwie konfederacje: warszawska, opowiadająca się za królem Szwecji, Karolem XII, oraz sandomierska, trwająca przy Auguście II. Dodatkowo został zawarty układ z Rosją, w którym popierająca polskiego króla część społeczeństwa zezwoliła na swobodne działania armii rosyjskiej na terenie Rzeczpospolitej.
Postać Hioba pełni w tym utworze trzy funkcje. Po pierwsze, wizerunek umęczonego człowieka służy podkreśleniu wyniszczenia kraju, po drugie jego prawość i cnota kontrastują ze swawolą, nierządem i pychą Polaków, po trzecie wreszcie, podmiot liryczny, pamiętając zapewne szczęśliwy finał historii biblijnego bohatera, posłużył się nim, aby dodać otuchy umęczonym rodakom. Nawołuje ich jednak do poprawy, tylko bowiem ona stwarza szansę, iż Bóg ulituje się nad polskim ludem.
Na przestrzeni wieków nie tylko Kochanowski, Sęp-Szarzyński i Chróściński czerpali inspirację z dziejów Hioba, którego historia życia tak naprawdę jest fikcyjną opowieścią. Czytając dzieje tego starożytnego bohatera, pozostaje się pod wrażeniem egzystencjalnej prawdy jego skargi. To przekonanie wystarczy, by zapomnieć o okolicznościach powstania tej księgi, o której autorze tak naprawdę nic pewnego nie wiemy. Niewiele postaci literackich dorównuje Hiobowi wewnętrznym blaskiem i siłą wyrazu, jego historia jest zapisem doświadczenia człowieka, który poznał osobiście największą ludzką udrękę, w całej okazałości przyjrzał się swemu tragicznemu położeniu. „Księga Hioba” jest jedną z najgłębszych części Starego Testamentu, przede wszystkim jednak wielce niezadowalającą, dlatego też poświęcono jej niezliczone ilości komentarzy, refleksji, wciąż pobudza do wyciągania kolejnych wniosków, poszukiwań nowych, własnych ścieżek interpretacyjnych.
strona: - 1 - - 2 -