Jesteś w:
Biblia
Zagłada świata jednoznacznie kojarzy się z apokalipsą, a ta z kolei z nieprawdopodobnymi nieszczęściami, które mają spaść na ziemię. Apokalipsa św. Jana, bo o niej mowa, jest wizją ostatecznej walki dobra i zła, kończącej dzieje świata. Święty Hieronim twierdził, że „każde słowo Apokalipsy zawiera tajemnicę”. Jest ona najbardziej znanym i wiarygodnym, a jednocześnie tajemniczym przekazem dotyczącym nadchodzących czasów. Zawarte w niej opisy przedstawione są za pomocą symboli i znaków. Początek objawień tego, co czeka ludzkość, otworzył pewien rozdział w historii ludzkości, który w Biblii nazwany został czasem ostatecznym.
Apokalipsa rozpoczyna się od przedstawienia wizji o siedmiu pieczęciach, a kończy na wydarzeniach związanych z zagładą ziemi i wszelkiego zła. Kolejne wizje św. Jana przedstawiają Boga zasiadającego na tronie oraz dwudziestu czterech Starców i cztery Zwierzęta, Baranka otwierającego „księgę zapisaną wewnątrz i na odwrocie, zapieczętowaną na siedem pieczęci”, siedem trąb, Niewiastę, która porodziła Syna, Smoka przekazującego władze bluźnierczej Bestii, której służyła inna Bestia o tajemniczym imieniu 666. Po czym następuje wizja Baranka triumfującego na górze Syjon, a z nim 144 000 „nienagannych”, dalej wizja żniwa i winobrania, otwarcia świątyni Przybytku Świadectwa i siedem plag, spadających na ludzkość. Następnie pojawiają się obrazy upadku i zagłady Wielkiego Babilonu, ostatecznej walki Słowa Boga z Bestią, tysiącletniego królestwa, Sądu Ostatecznego i Miasta Bożego – Nowego Jeruzalem. Księga kończy się zapowiedzią niedalekiego powtórnym przyjściu Jezusa. Większość z tych symboli jest niezrozumiała i trudna do interpretacji.
Ogólnie wiadomo, że Baranek to symbol ofiary Chrystusa, bestia oraz siedmiogłowy smok to symbole szatana, czterech jeźdźców Apokalipsy symbolizują zwycięstwo, wojnę, głód i śmierć. Babilon jest interpretowany jako zło świata, a Nowe Jeruzalem symbolizuje niebiosa otwarte dla wszystkich zbawionych. Ważną rolę w Apokalipsie odgrywa symbolika liczb. Złamanie siedmiu tajemniczych pieczęci otwiera ostatni akt dziejach świata. Siedmiu aniołów dmie w sądny dzień w siedem trąb. Siódemka jest więc cyfrą boską. Liczbą szatana jest 666. Uczeń Jezusa ujrzał nie tylko wydarzenia, które nastąpią na ziemi, ale również i to, jak będą wyglądać nowe niebo i nowa ziemia. Jezus, którego Jan widział w objawieniu, podkreślał także, że zna serca ludzkie, a jednocześnie nakazuje swemu uczniowi przekazać wspólnotom wiernych ostatnie przestrogi i zachęty do nawrócenia przed sądnym dniem. Później zaś mieszkańcy świata zostaną osądzeni na podstawie czynów całego swojego życia i podzieleni na zbawionych i potępionych.
Tekst biblijny nie poprzestał jednak na opisie nieszczęść, jest w nim bowiem mnóstwo obrazów pogodnych, metaforycznych wizji niebieskiego Jeruzalem, wiecznej krainy szczęścia dla wybranych. Koniec świata więc jawi się tutaj jako coś strasznego dla złych, a zarazem niesamowicie pięknego i radosnego dla zbawionych. To szczęście jest do tego stopnia wyczekiwane, że Apokalipsa kończy się wezwaniem:
„Mówi Ten, który o tym świadczy:
„Zaiste, przyjdę niebawem”.
Amen. Przyjdź, Panie Jezu!”.
Apokalipsa św. Jana – opracowanie
Autor: Karolina Marlęga Serwis chroniony prawem autorskimZagłada świata jednoznacznie kojarzy się z apokalipsą, a ta z kolei z nieprawdopodobnymi nieszczęściami, które mają spaść na ziemię. Apokalipsa św. Jana, bo o niej mowa, jest wizją ostatecznej walki dobra i zła, kończącej dzieje świata. Święty Hieronim twierdził, że „każde słowo Apokalipsy zawiera tajemnicę”. Jest ona najbardziej znanym i wiarygodnym, a jednocześnie tajemniczym przekazem dotyczącym nadchodzących czasów. Zawarte w niej opisy przedstawione są za pomocą symboli i znaków. Początek objawień tego, co czeka ludzkość, otworzył pewien rozdział w historii ludzkości, który w Biblii nazwany został czasem ostatecznym.
Apokalipsa rozpoczyna się od przedstawienia wizji o siedmiu pieczęciach, a kończy na wydarzeniach związanych z zagładą ziemi i wszelkiego zła. Kolejne wizje św. Jana przedstawiają Boga zasiadającego na tronie oraz dwudziestu czterech Starców i cztery Zwierzęta, Baranka otwierającego „księgę zapisaną wewnątrz i na odwrocie, zapieczętowaną na siedem pieczęci”, siedem trąb, Niewiastę, która porodziła Syna, Smoka przekazującego władze bluźnierczej Bestii, której służyła inna Bestia o tajemniczym imieniu 666. Po czym następuje wizja Baranka triumfującego na górze Syjon, a z nim 144 000 „nienagannych”, dalej wizja żniwa i winobrania, otwarcia świątyni Przybytku Świadectwa i siedem plag, spadających na ludzkość. Następnie pojawiają się obrazy upadku i zagłady Wielkiego Babilonu, ostatecznej walki Słowa Boga z Bestią, tysiącletniego królestwa, Sądu Ostatecznego i Miasta Bożego – Nowego Jeruzalem. Księga kończy się zapowiedzią niedalekiego powtórnym przyjściu Jezusa. Większość z tych symboli jest niezrozumiała i trudna do interpretacji.
Ogólnie wiadomo, że Baranek to symbol ofiary Chrystusa, bestia oraz siedmiogłowy smok to symbole szatana, czterech jeźdźców Apokalipsy symbolizują zwycięstwo, wojnę, głód i śmierć. Babilon jest interpretowany jako zło świata, a Nowe Jeruzalem symbolizuje niebiosa otwarte dla wszystkich zbawionych. Ważną rolę w Apokalipsie odgrywa symbolika liczb. Złamanie siedmiu tajemniczych pieczęci otwiera ostatni akt dziejach świata. Siedmiu aniołów dmie w sądny dzień w siedem trąb. Siódemka jest więc cyfrą boską. Liczbą szatana jest 666. Uczeń Jezusa ujrzał nie tylko wydarzenia, które nastąpią na ziemi, ale również i to, jak będą wyglądać nowe niebo i nowa ziemia. Jezus, którego Jan widział w objawieniu, podkreślał także, że zna serca ludzkie, a jednocześnie nakazuje swemu uczniowi przekazać wspólnotom wiernych ostatnie przestrogi i zachęty do nawrócenia przed sądnym dniem. Później zaś mieszkańcy świata zostaną osądzeni na podstawie czynów całego swojego życia i podzieleni na zbawionych i potępionych.
Tekst biblijny nie poprzestał jednak na opisie nieszczęść, jest w nim bowiem mnóstwo obrazów pogodnych, metaforycznych wizji niebieskiego Jeruzalem, wiecznej krainy szczęścia dla wybranych. Koniec świata więc jawi się tutaj jako coś strasznego dla złych, a zarazem niesamowicie pięknego i radosnego dla zbawionych. To szczęście jest do tego stopnia wyczekiwane, że Apokalipsa kończy się wezwaniem:
„Mówi Ten, który o tym świadczy:
„Zaiste, przyjdę niebawem”.
Amen. Przyjdź, Panie Jezu!”.