Jesteś w: Pan Tadeusz

Hrabia Horeszko – charakterystyka postaci

Autor: Karolina Marlęga     Serwis chroniony prawem autorskim

Bohater ten reprezentuje polskich przeciwników rodu Sopliców – rodzinę Horeszków. Nie jest on jednak jej potomkiem w prostej linii, jest raczej dalekim krewnym „po kądzieli”, a nawet, jak możemy przeczytać w poemacie, kimś jeszcze odleglejszym: „On Horeszkom dziesiąta woda na kisielu!” – krzyczał Sędzia.

Hrabia wyraźnie odbiega od przyjętych w Soplicowie standardów wyglądu, ubioru i zachowania. Przez swój niecodzienny strój bywał nazywany „dziwakiem”, a osobliwości poczynań i języka zawdzięczał równie nieprzyjemne przezwisko „fanatyka”. Większą część życia spędził za granicą, ponieważ nie mógł znaleźć w zniewolonej Polsce odpowiedniego miejsca dla siebie. Na obczyźnie całkowicie przesiąkł inną kulturą i mentalnością, zdecydowanie bliżej mu było do cywilizacji francuskiej czy angielskiej niż do polskiej. Hrabia wielokrotnie stanowił obiekt żartów i kpin ze strony pozostałych bohaterów. Jednak wciąż pozostawał takim samym snobem, który uważał się za lepszego od pospolitych Polaków.

Bohater miłował sztukę, zwłaszcza malarstwo. Czasami nawet sam chwytał za pędzel czy węgiel. Dużo czytał, znał cały kanon ówczesnej literatury, miłował poezję. Jednak wszystko to było „dyletantyzmem artystycznym – naprawdę niczego dobrze nie umie” – pisze Doleżan. Jego zainteresowania były z pozoru bardzo szerokie, a w rzeczywistości bardzo powierzchowne. Hrabia zamierzał dzięki swoim rzekomym talentom kreować się w świadomości otoczenia jako człowiek renesansu, niezwykle wrażliwy, ckliwy, ale kiedy trzeba odważny i bohaterski. Tą drugą stronę swojej natury pokazał chociażby w starciu z niedźwiedziem czy podczas ataku Moskali, kiedy dzielnie stawiał czoła nieprzyjacielowi. Z wielką pasją opowiadał o swoich przygodach, z których największą było odbicie dam z rąk rozbójników na Sycylii.

Podobnie jak w przypadku Sopliców, Hrabia był wręcz przewrażliwiony na punkcie swojego honoru i dumy. Szybko zorientowała się w tym Telimena, która słowami „Na twój honor!” potrafiła zmusić go niemal do wszystkiego.

Z czasem odkrył drzemiący w nim patriotyzm, kiedy z własnej kieszeni wystawił cały pułk wojska na usługi Ojczyzny. Sam poszedł na bój, a po powrocie cieszył się szacunkiem i sympatią swoich podwładnych i chłopów. Dał się poznać jako przykładny sąsiad i sprawiedliwy pracodawca. W ten sposób udowodnił, że pomimo tego, iż nazywano go „dziesiątą wodą po kisielu”, to kontynuował piękną tradycję Horeszków, znanych z zamiłowania do Ojczyzny i gotowych zawsze nieść jej pomoc.



  Dowiedz się więcej