Jesteś w:
Makbet
1. Brzydnieje uroda, brzydota pięknieje, /.../
Akt I, scena I Czarownice.
2. Drogę wyrąbał, nie ścisnął mu ręki,
Ni go pożegnał, dopóki mu wprzódy
Czaszki po samą nie rozpłatał szczękę,
Głowy na naszych nie zawiesił blankach.
Akt I, scena II, Żołnierz do króla Dunkana o walce Makbeta.
2. Choć się barka nie rozpryska,
Niech nią wieczna burza ciska!
Akt I, scena III Rozmowa czarownic.
3. Koło czarów zakreślone.
Akt I, scena III Rozmowa czarownic.
4. Możeż diabeł mówić prawdę?
Akt I, scena III Banko do Makbeta.
5. Przebaczcie, proszę, ale mózg mój ciężki
Dręczyły sprawy dawno zapomniane.
Wasze usługi wciągnąłem do księgi,
W której codziennie jedną czytam kartę.
Idźmy do króla. - Myśl o tym, co zaszło,
Przy wolnej chwili, po dobrej rozwadze,
Otworzym sobie naszych serc tajniki.
Akt I, scena III, Makbet do Banka.
6. Fałsz serca i fałsz lic muszą iść społem,
Akt I, scena VIII, Makbet do żony.
7. Zdało mi się, że słyszałem
Głos wołający: „Nie zaśniesz już więcej!”
Makbet zabija sen, niewinny sen (…)
Akt II, scena II Makbet do żony o głosach w komnacie Dunkana.
8. (...) Cóż stąd, chociażby się wydało?
Nikt nas przecie nie pociągnie do tłumaczenia -
Jednakże kto by się był spodziewał tyle krwi w tym starcu!
Akt V, scena I Lady Makbet do siebie.
9. (…) Życie jest tylko przechodnim półcieniem,
Nędznym aktorem, który swoją rolę
Przez parę godzin wygrawszy na scenie
W nicość przepada – powieścią idioty,
Głośną, wrzaskliwą a nic nie znaczącą.
Akt V, scena V Makbet do siebie.
„Makbet” - najważniejsze cytaty
Autor: Karolina Marlęga Serwis chroniony prawem autorskim1. Brzydnieje uroda, brzydota pięknieje, /.../
Akt I, scena I Czarownice.
2. Drogę wyrąbał, nie ścisnął mu ręki,
Ni go pożegnał, dopóki mu wprzódy
Czaszki po samą nie rozpłatał szczękę,
Głowy na naszych nie zawiesił blankach.
Akt I, scena II, Żołnierz do króla Dunkana o walce Makbeta.
2. Choć się barka nie rozpryska,
Niech nią wieczna burza ciska!
Akt I, scena III Rozmowa czarownic.
3. Koło czarów zakreślone.
Akt I, scena III Rozmowa czarownic.
4. Możeż diabeł mówić prawdę?
Akt I, scena III Banko do Makbeta.
5. Przebaczcie, proszę, ale mózg mój ciężki
Dręczyły sprawy dawno zapomniane.
Wasze usługi wciągnąłem do księgi,
W której codziennie jedną czytam kartę.
Idźmy do króla. - Myśl o tym, co zaszło,
Przy wolnej chwili, po dobrej rozwadze,
Otworzym sobie naszych serc tajniki.
Akt I, scena III, Makbet do Banka.
6. Fałsz serca i fałsz lic muszą iść społem,
Akt I, scena VIII, Makbet do żony.
7. Zdało mi się, że słyszałem
Głos wołający: „Nie zaśniesz już więcej!”
Makbet zabija sen, niewinny sen (…)
Akt II, scena II Makbet do żony o głosach w komnacie Dunkana.
8. (...) Cóż stąd, chociażby się wydało?
Nikt nas przecie nie pociągnie do tłumaczenia -
Jednakże kto by się był spodziewał tyle krwi w tym starcu!
Akt V, scena I Lady Makbet do siebie.
9. (…) Życie jest tylko przechodnim półcieniem,
Nędznym aktorem, który swoją rolę
Przez parę godzin wygrawszy na scenie
W nicość przepada – powieścią idioty,
Głośną, wrzaskliwą a nic nie znaczącą.
Akt V, scena V Makbet do siebie.