Jesteś w: Kordian

Spisek koronacyjny w „Kordianie”

Autor: Karolina Marlęga     Serwis chroniony prawem autorskim

W scenie spiskowej ukazuje Juliusz Słowacki różne postawy Polaków wobec planu radykalnej walki z carem i próby odzyskania przez Polskę niepodległości. Mimo iż ukazane postaci przynależą do jednej organizacji spiskowej wobec radykalnych działań mają odmienne poglądy. Dotyczy to przede wszystkim zamachu na Cara.

Autor porusza problem: czy można osiągnąć słuszny cel posługując się niegodziwymi metodami (podobne kwestie porusza „Konrad Wallenrod”). Wśród spiskowców nie ma co do tego zgody. Prezes i Ksiądz, odwołując się do wartości politycznych i religijnych, uważają zabójstwo cara za zbrodnię. Pierwszy uważa, że w Polsce nigdy nie doszło do królobójstwa, zakorzeniony jest odwieczny szacunek dla władcy, a porwanie się na koronowaną głowę sprowadzi na kraj gniew innych monarchii, zaś drugi przywołuje boskie przykazania i moralny zakaz dokonania zbrodni. Podchorąży-Kordian usprawiedliwia jednak zbrodnię wyższą koniecznością, uznając Mikołaja I za uzurpatora. Uważa, że w celu odzyskania niepodległości należy wznieść się ponad etyczne nakazy, a po dokonaniu zbrodni usunąć się w cień, popaść w zapomnienie.

O dalszym działaniu spiskowców decyduje głosowanie. Stu pięćdziesięciu zebranych odrzuca radykalne posuniecie, za jest jedynie pięciu. Wobec niekorzystnego wyniku Kordian postanawia w pojedynkę dokonać zamachu na cara.



  Dowiedz się więcej