Jesteś w: Dziady

„Dziady” cz. IV – streszczenie

Autor: Karolina Marlęga     Serwis chroniony prawem autorskim

Podobnie jak w części II, akcja części IV toczy się w Zaduszki. W swoim domu prawosławny Ksiądz prosi swoje dzieci, by te razem z nim pomodliły się za dusze skazane na pobyt w czyśćcu. Nagle w drzwiach domu staje Pustelnik, który swoim wyglądem przypomina upiora. Mężczyzna nie jest w pełni zmysłów. Fakt lekkiego obłąkania przybysza rozbawia zgromadzone dzieci. Pustelnik odmawia kolejnym prośbom o przedstawienie się.

Z czasem przypominający stracha na wróble gość wyjawia Księdzu, iż jego serce rozdziera płomień uczuć. Pustelnik zdradza, że nie są mu obce dzieła największych myślicieli, takich jak Jakub Rousseau czy Johann Goethe. To właśnie one ukształtowały jego światopogląd i emocje. W taki sposób próbował uzasadnić swoją nieszczęśliwą miłość, która odmieniła jego życie na gorsze, zrujnowała zdrowie psychiczne i fizyczne i zmusiła do tułaczki. Ksiądz próbując pocieszyć rozmówcę opowiedział o ciężkim losie, jaki go spotkał – po śmierci żony został sam z dziećmi. Wspomina kobietę jako miłość swojego życia, bez której nie wyobrażał sobie świata. Jednak po jej śmierci i ciężki okresie żałoby wziął się w garść.

Pustelnik nie przyjmuje jednak racjonalnych argumentów Księdza, by ten pogodził się z losem i żył dalej normalnym życiem. Przybysz zachowuje się niczym osoba obłąkana, dla której nie liczy się nic poza faktem, iż jest nieszczęśliwie zakochana. Jego obłęd przejawia się między innymi tym, że gałązkę jodły przedstawia jako swojego wiernego towarzysza, czym rozbawia dzieci.

Wędrowiec opowiada o tym jak utracił swoją ukochaną Marylę. Kobieta, chociaż nadal żyje, dla niego umarła. Dalej wymienia trzy typy śmierci – śmierć ciała, rozdzielenie kochanków oraz śmierć wieczną. Przyporządkowuje swoją sytuację do drugiego rodzaju śmierci, czyli rozdzielenia kochanków.

Równo o godzinie dziesiątej gaśnie świeca w izbie. Powoduje to chwilowe oprzytomnienie Pustelnika, który przedstawia się Księdzu jako jego niegdysiejszy uczeń – Gustaw. Następnie wspomina o odwiedzinach w rodzinnym Nowogródku, śmierci matki, przystąpieniu do związku (filomatów), nieszczęśliwej miłości, rozstaniu z ukochaną, a na koniec o jej ślubie z innym mężczyzną, co przyczyniło się do jego obłąkania. Gustaw wygłasza płomienny monolog, w którym oskarża ukochaną kobietę o doprowadzenie go do ostateczności. Jego zdaniem kobieta nad miłość przedkładała majątek adoratorów. Pustelnik następnie targnął się na własne życie przebijając się sztyletem.

Cios jednak nie okazał się śmiertelny, a Gustaw kontynuował swój monolog, ku przerażeniu Księdza. Bohater domagał się przywróceniu pogańskiego rytuału dziadów do obrzędu prawosławnego. Wówczas duchowny pojął, iż jego gość w istocie był upiorem. Wyraźnie nawiązując do drugiej części „Dziadów” upiór wyjawia przyczynę swojej tułaczki po czyśćcu:

„Bo słuchajcie i zważcie u siebie,
Że według bożego rozkazu:
Kto za życia choć raz był w niebie,
Ten po śmieci nie trafi od razu”.

Po wypowiedzeniu tych słów w izbie zgasło światło, a ciało Gustawa zniknęło.



  Dowiedz się więcej